reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Opieka nad bobasem - o kolkach, pieluchach, ubiorach, cycuchach i innych :-)

catedra- Asia tez placze czasami jak ja klade na bujaku, ale jak mowie do niej albo jej spiewam to problem prawie znika, jak wychodze np. z salonu gdzie lezy mala to mowie ze zaraz wracam - jesli mnie nie widzi przez 5min to jest takie przypominanie z jej strony ze zostala sama;-) i upomina sie zeby na nia zwrocic uwage. Nie wyobrazam tez sobie noscic jej caly dzien, juz teraz odczuwam czasami bol kregoslupa, a przeciez ma dopiero 3m-ce (za tydzien). Moze ktos pomysli ze cos ze mna nie tak, ale przeciez jak przyzwyczaisz dziecko do noszenia non stop - to bedziesz musiala je potem zabierac do toalety- jak to robila moja kuzynka, bo jej dziecko nie chcialo samo zostac na chwile:szok:
co do chusty moja kolezanka tutaj z Irlandii uzywa i jest bardzo zadowolona, ja nie mam niestety ale slyszalam wiele pozytywnych opinii na ten temat
 
reklama
Catedra mój Adaś też się niechętny zrobił do leżenia i identycznie jak Twoja Mała woli być na rękach i też nie buzią do piersi :-). Nawet przebranie pieluszki czasem to płacz. Ja powiem tak. Staram się Młodemu jak nie chce leżeć, coś pokazać, włączyć pozytywkę, pobawić się z nim. Chwile krzyczy, ale najczęściej udaje mi się go czymś zainteresować. Jeśli Mała nie daje Ci spokoju, podobno fantastyczne są chusty do noszenia dzieci. Ja sama się poważnie zastanawiam nad zakupem takiej chusty. W internetowej szkole rodzenia w której zajęciach uczestniczyłam i nadal uczestniczę bardzo je polecają. Mówią, że noszone w nich dzieci fantastycznie się rozwijają a i mamy mogą z dzieckiem robić wiele czynności, które przy normalnym noszeniu są niemożliwe. Obecnie jestem na etapie rozpatrywania tematu. Jeśli byłabyś zainteresowana zajrzyj na stronę internetową Klubu Kangura, może jest nawet w Twoim mieście. U mnie niestety go nie ma, a napewno instrukcja innych mam byłaby pomocna.
Dziewczyny a może któraś z Was nosi Malucha w chuście ??

w leżaczku wytrzymuje niunia 20 minut dwa razy dziennie potem jej się nudzi i jest ryk...

bylasiu specjalnie dla Ciebie mina w nosidełku (tak jak chusta kołyska czyli najodpowiedniejsza pozycja)...mówi wszystko czy Zosia lubi pozycję półpionową:-D

mam takie nosidełko tyle, że tragicznie stare i mam zamiar kupić właśnie chyba to chicco bo wtedy jest super ale pod warunkiem że jest noszona w pozycji pleckami do mnie:sorry2: tylko że powinna być tak noszona dopiero 5-6 miesiąc a ona innej pozycji nie uznaje i chodzi mi o jej kręgosłup:baffled:
 

Załączniki

  • DSC00034.jpg
    DSC00034.jpg
    21,2 KB · Wyświetleń: 37
Catedra mina Zośki mówi wszystko :-D:-D
Moja Ania też woli jak się ją nosi w pozycji pionowej, w chuście nie da się zamotać na fasolkę... Ale ogólnie rzecz biorąc nie muszę jej dużo nosić, bo ona dużo śpi w ciągu dnia a jak nie śpi to potrafi się sobą zająć na macie, albo w łóżeczku... Co chwilę tylko kukam do niej czy się bardzo nie uśliniła i gadam do niej żeby się nie czuła samotna ;-)

Może zastosuj tę metodę odchodzenia (w tym przypadku odkładania) na 3, potem 5 minut itd. jak przy nauce samodzielnego usypiania ;-)

Bylasiu ja używam chusty czasem... Ani średnio się w niej podoba. Raz byłyśmy na spacerze, a kilka razy próbowałam coś robić w domu, ale szczerze mówiąc niewiele da się zrobić :no: przynajmniej mi się nie udaje... Czekam na wiosnę - wtedy spacerki będą z chustą :tak::tak: No i Ania będzie siedzieć to będzie można ją zamotać na biodrze, albo na plecach - wtedy więcej widzi :tak::tak:

Niuniu sorry, ale nie umiem czytać Twoich postów... Są bardzo mało czytelne...
 
amelkowa Zosia ma alarm zanim jeszcze dotknie podłoża... czasami jak do cyca chce przystawic to ryk i dopiero jak zobaczy cyca to jest uśmiech:-D
 
amelkowa Zosia ma alarm zanim jeszcze dotknie podłoża... czasami jak do cyca chce przystawic to ryk i dopiero jak zobaczy cyca to jest uśmiech:-D

Wiem o co chodzi - taki radar na wszelkie poziome pozycje :-D:-D:-D ale może właśnie takie odkładanie na 3 min i branie na ręce i tulenie aż się uspokoi, potem na 5min i coraz dłuższe chwile pomoże? Skoro u dziewczyn które uczyły w ten sposób samodzielnego zasypiania się sprawdziło, to może Zosia też polegnie ;-)

Roksi :-):-D:-D:-D:-D:-D
 
Oj catedra cięzki temat podno
menupop.gif
sisz... :-) Ja nosze oczywiście... ale z umiarem... nie wiem co Ci poradzić, na pewno warto próbowac odzwyczajać, bo mała będzie coraz bardziej przybierać...

Z tego co wiem, to nosidło to nie to samo co chusta, ja na spotkanie chustowe się wybierałam, ale nie dotarłam bo się rozchorowałam. Wybiorę się po nowym roku na pewno bo temat mnie żywo interesuje. Dziecka można bardzo różnie nosić w chuście, nie koniecznie w pozycji pólpionowej, pamiętam jak kumpela motała młodą całkiem w pionie...
Po nowym roku może bede mądrzejsza :-)
 
Catedra dzięki za zdjęcie;-),ale wolałbym,żeby Zosia uśmiechała się do mnie. Faktycznie minka, mówi sama za siebie :tak:, więc nie ma co Małej zmuszać.

Niunia
nie uważam, że noszenie i tulenie dzieci to coś złego. Z tego co zrozumiałam Twojego Maluszka daje się zainteresować czymś innym i nie wymaga tak dużo zainteresowania i super. Jednak każde dziecko jest inne. Mój Mały też długo potrafi poleżeć sam, porozmawiać z pozytywką, misiem. Pozwala mi posprzątać, ugotować obiad. Jednak jego domaganie się o czułość jest czasem bardzo specyficzne, bo po prostu zanosi mi się od płaczu. Nagle bez żadnego ostrzeżenia. Dziś np poszłam sobie zrobić kanapkę i zostawiłam go w łóżeczku a tu nagle wrzask. Znów nie mógł złapać powietrza, zaczęłam mu dmuchać w buźkę i pomogło. Potem długo go tuliłam, śpiewałam i słodko zasnął. Bałam się go odłożyć do łóżeczka i spał mi na rękach, aż oddech się uspokoił.
Wiadomo, dziecko można moment przyzwyczaić,ale uważam, że rozsądne noszenie czasem może częściej niż zwykle daje więcej pożytku niż szkody. Jeśli dziecko się go domaga to znaczy, że z nami czuje się bezpieczniej i tego potrzebuje. Niespełna 3 miesięczny szkrab jeszcze niedawno był w brzuszku u mamusi i naprawdę bardzo nas potrzebuje i nie można od niego wymagać zbyt wiele...

Amelkowa też myślałam o chuście na wiosnę i lato. Nie wiem czy Adasiowi to będzie pasować. Jeśli mogłabyś mi poradzić jaką chustę kupić, będę wdzięczna..:-)
 
Ostatnia edycja:
Catedra,mina Twojej Niuni po prostu mówi wszystko,aż sie serce kraje...
Nasza Mała też lubi rączki najbardziej,nieraz o tym pisałam,ale tak sobie tłumaczę,jak już któraś z Dziewczyn zauważyła,że te nasze Maleństwa są jeszcze za malutkie,żeby wykorzystywać te nasze ręce,że jeżeli płaczą,to tylko i wyłącznie dlatego,że potrzebują naszej bliskości,ciepła i ze z nami czują się bezpiecznie, no i że to minie jeszcze trochę ;-):tak::-)
 
reklama
bylasia zle mnie zrozumialas nie chodzi mi o to by dziecko sie zanosilo ... powoli oswoajac je z tym np lezaczek jak cos robisz w kuchni to spiewaj mu tancz tak jak ja to robie zasyp zabawkami i ciagle mow do niego naprawde to dziala ... ja przez 1,5 msc tak mialasm ze mala chciala non stop rece tylko i wylaczie moje ... mi ie wydaje ze powinno sie juz dzidzius oswajac mozecie mowic ze wyroda matka:p ale jeden dzien placzu byl i ptem jak reka odjol ... tylko apropo tego noszeia przez poltorej msc to musialam non stop do spania caly dzien i prawie cala noc - kolki byly...amelkowa co do pisania to tamtago posta pisalam na szybko a klawiatura sie tnie wiec sorrki
 
Do góry