reklama
Agnes92
Fanka BB :)
Jak wezme go na rece to chwila mija i sie uspokaja ale do momentu gdy zostaje sam, zreszta czasem tak sie rozplacze ze i na rekach wrzeszczy az sie czerwony robi...:-( Kurcze juz sama nie wiem, niby je normalnie , potem chwila ladnie lezy i znow wrzask wiec moze to moje mleko jakies slabe , nie moze sie Maly najesc czy juz nie wiem nie przypominam sobie bym zjadla cos co moglo zaszkodzic ale moze cos mu nie podpasowalo... Czasami mam dosc tego karmienia cycem bo sama juz nie wiem co jesc a co nie ,wogole to bardziej skopmlikowane niz mi sie wydawalo, w dodatku piersi zrobily sie takie miekkie ze trudno mu zlapac....:-(
Agnes92
Fanka BB :)
Moze te cholerne kolki jednak? Oby nie bo jak ma tak byc dzien w dzien to ja padne, nie moge patrzec jak Maly sie meczy
Agnes92
Fanka BB :)
Bylam w przychodni, stwierdzila ze Maly sie nie najada i zeby go dokarmiac, poz tym zapisala Dicoflor i Infacol. Teraz Maly lezy po butli i podaniu tych lekow, jak narazie w miare spokojny, zobaczymy co dalej z tym bedzie...
Aia, jak mój Tymek miał problemy z gazami to też na szybko i w panice chciałam zmienić mleko, bo myślałam, że to przez to. A miał, i ma do tej pory, Bebilon Comfort (według mnie niepotrzebnie Comfort a nie zwykłe, ale muszę się jeszcze słuchać lekarki z poradni ) . I co do tych kup to powiem Ci, że to chyba jest bardziej skomplikowane . Bo na początku Tymek robił takie książkowe kupy, lekko grudkowate (zwarzone), o konsystencji takiej w sam raz: ani za rzadkie ani za gęste. No i szły ze 3 kupy dziennie. A teraz - mimo, że ma to samo mleko cały czas - kupy są gładkie, bez grudek, i bardziej rzadkie. I już tylko raz dziennie albo raz na 2 dni. A śmierdzą masakrycznie - jakby mu niezła fermentacja zachodziła w brzuchu (z resztą bąki też). Owszem, ja go karmię jeszcze piersią, ale w moim jadłospisie też niewiele się zmieniło... Więc to chyba kwestia dojrzałości przewodu pokarmowego również. Ja bym poczekała jeszcze chwilkę.
thinka, jaką Lusia ma genialną czuprynę :-).
thinka, marcia, no mój Tymek miał podobnie. Już mu to wszystko złagodniało, choć na buzi zostały takie krostki, nierówności. Mam nadzieję, że to zejdzie...
LeRemi,no u nas dokładnie tak samo!! A że my co chwilę jak nie u lekarza, to coś innego do załatwiania - to takie jazdy z Tymkiem ostatnio mamy często. A wczoraj to już przeszedł samego siebie. Aż się w pewnym momencie wystraszyłam, tak panicznie płakał. U nas wczoraj doszło do tego, że - mimo że nie ma kolki - włączyliśmy przy łóżeczku suszarkę i przestawał płakać. Jak wyłączyliśmy i znowu zaczynał - to znowu włączaliśmy :-). I tak chyba z 5 razy, aż w końcu usnął. Ostatnio robię też coś takiego, że tulę go leżącego na łóżku i przygarniam głaskaniem jego rączki do jego klatki piersiowej. To akurat sposób od naszej rehabilitantki, bo ona twierdzi, że Tymek jest zestresowanym dzieckiem (i faktycznie coś w tym jest patrząc na jego zachowanie czasem...) a takie przywodzenie rączek i niedawanie im latać na lewo i prawo uspokaja maleństwo. Spróbuj - jak nie pomoże to na pewno nie zaszkodzi :-).
Agnes na moje oko i dotychczasowe jazdy z Tymkiem wygląda mi na to, że oprócz niedojadania Adasiowi włączyła się mega maruda. Skoro podnosisz na ręce i choćby na chwilę to pomaga to maruda jak nic.
thinka, jaką Lusia ma genialną czuprynę :-).
thinka, marcia, no mój Tymek miał podobnie. Już mu to wszystko złagodniało, choć na buzi zostały takie krostki, nierówności. Mam nadzieję, że to zejdzie...
LeRemi,no u nas dokładnie tak samo!! A że my co chwilę jak nie u lekarza, to coś innego do załatwiania - to takie jazdy z Tymkiem ostatnio mamy często. A wczoraj to już przeszedł samego siebie. Aż się w pewnym momencie wystraszyłam, tak panicznie płakał. U nas wczoraj doszło do tego, że - mimo że nie ma kolki - włączyliśmy przy łóżeczku suszarkę i przestawał płakać. Jak wyłączyliśmy i znowu zaczynał - to znowu włączaliśmy :-). I tak chyba z 5 razy, aż w końcu usnął. Ostatnio robię też coś takiego, że tulę go leżącego na łóżku i przygarniam głaskaniem jego rączki do jego klatki piersiowej. To akurat sposób od naszej rehabilitantki, bo ona twierdzi, że Tymek jest zestresowanym dzieckiem (i faktycznie coś w tym jest patrząc na jego zachowanie czasem...) a takie przywodzenie rączek i niedawanie im latać na lewo i prawo uspokaja maleństwo. Spróbuj - jak nie pomoże to na pewno nie zaszkodzi :-).
Agnes na moje oko i dotychczasowe jazdy z Tymkiem wygląda mi na to, że oprócz niedojadania Adasiowi włączyła się mega maruda. Skoro podnosisz na ręce i choćby na chwilę to pomaga to maruda jak nic.
Pytanie do mam dziewczynek!
Myjecie wszystkie fałdki dziewczynom przy każdej zmianie pieluchy? Bo ja już zgłupiałam. Położna kazała wargi sromowe "otwierać" i myć tą wydzielinę wewnątrz tylko przy kąpieli, a lekarka dziś kazała to czyścić za każdym razem. No i co z tym zrobić?...:/
Myjecie wszystkie fałdki dziewczynom przy każdej zmianie pieluchy? Bo ja już zgłupiałam. Położna kazała wargi sromowe "otwierać" i myć tą wydzielinę wewnątrz tylko przy kąpieli, a lekarka dziś kazała to czyścić za każdym razem. No i co z tym zrobić?...:/
martynaxyxymartyna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Styczeń 2012
- Postów
- 658
Ja myje przy kapieli tak polozna kazała
reklama
weronkazzz
tulęTolę
ewa, my dopiero raz kąpaliśmy w domu, nawet tej wydzieliny za bardzo nie ruszaliśmy, ale nasza tydzień zaledwie ma, przy następnej kąpieli pewnie ją tam delikatnie podczyścimy. ale przy zmianie pieluszki w ogole tego nie ruszamy.
dzag, ja do Ciebie setke pytan mam o ten bolacy brzuszek, bo Ty tutaj weteranka i bohatyrka brzuszkowa jestes! przede wszystkim, bo wypadalam z obiegu - czy jest lepiej? tolka czasem wlasnie ryczy nieprzerwanie, wrzask to juz jest nieziemski, stresujemy sie z tomkiem okropnie, i to sie jej najczesciej po jedzeniu zdarza, wiec to raczej nie z glodu. oczywiscie ja mam paranoje, ze moze jednak nie dojadla, bo przez te kapturki gorzej jej sie zapewne ciagnie (gorzej niz norma, lepiej jesli chodzi o moje cyce), az wage zamowilismy, zeby sobie przynajmniej oszacowac, ile zjadla
no wiec jest ten ryk i czesto czkawka po jedzeniu - wiec moze sie koniec koncow przejada?
co u Was na ten brzuszek pomoglo? bo pamietam ze lista zlotych rad dluga byla, a niewiele dawalo rade. eny sadżeszczons?
dzag, ja do Ciebie setke pytan mam o ten bolacy brzuszek, bo Ty tutaj weteranka i bohatyrka brzuszkowa jestes! przede wszystkim, bo wypadalam z obiegu - czy jest lepiej? tolka czasem wlasnie ryczy nieprzerwanie, wrzask to juz jest nieziemski, stresujemy sie z tomkiem okropnie, i to sie jej najczesciej po jedzeniu zdarza, wiec to raczej nie z glodu. oczywiscie ja mam paranoje, ze moze jednak nie dojadla, bo przez te kapturki gorzej jej sie zapewne ciagnie (gorzej niz norma, lepiej jesli chodzi o moje cyce), az wage zamowilismy, zeby sobie przynajmniej oszacowac, ile zjadla
no wiec jest ten ryk i czesto czkawka po jedzeniu - wiec moze sie koniec koncow przejada?
co u Was na ten brzuszek pomoglo? bo pamietam ze lista zlotych rad dluga byla, a niewiele dawalo rade. eny sadżeszczons?
Podziel się: