reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

okolice Jeleniej Góry..

Hej
Agabe:) Skąd ja to znam:) Też chwilami marzę o powrocie do ciąży....Zwłaszcza że jeszcze drugie w domu dziecko:) Przynajmniej noce były w miarę przespane:) a teraz??? jedna wielka masakra:)
Co do sutków- teraz mam już wyrobione i nie boli- czasem na samym początku kiedy mały chwyta sutek. Ale pamiętam karmienie Natalki- to był horror- sutki pogryzione tak że mała mleko z krwią piła a ból taki że zaciskałam zęby żeby nie krzyczeć. Tym bardziej się cieszę że teraz zostalo mi to oszczędzone:):)
Moje dzieciaki juz śpią, więc mam chwilkę żeby samej cos zjeść i się umyć. Sebastian wstanie gdzieś koło północy- wtedy mam największy kryzys z karmieniem- jestem rozespana i strasznie marznę. Potem karmimy się koło 3- to już w łóżku i prawie na śpiocha i koło 6. więc w zasadzie wychodzą około 3 wstawania nocne. W sumie nie tak źle:):) A jak u Was z nockami?
Uciekam bo muszę wykorzystać te dwie godzinki zanim synus wstanie na cycanie:):)
Dobranoc wszystkim matkom przyszłym i rozpakowanym:):):) Obyśmy wszystkie przespały tę noc:)
Mona124 Nie podaję małemu wody ani glukozy. Ale są takie chwile kiedy smok chce jeszcze i jeszcze a w piersiach juz pusto. Robię mu wtedy mleko modyfikowane. Sporo zjada z piersi bo jeszcze się nie zdażyło żeby z butli wypił więcej niż 30 ml ale czasem mam wrażenie że własnie takiej odrobinki mu brakuje żeby sie najeść. I kiedy doi mnie od 40 minut i nadal się denerwuje i szuka to daję mu troszke modyfikowanego:)
- Kochana to i tak z tym wstawaniem nocnym Sebusia masz super!!! mój co póltorej godziny sie budził na cycka :wściekła/y: dlatego juz sie nastawilam ze jezeli drugi taki bedzie to poprostu bede dokarmiala od samego początku napewno na noc,

U mnie bez zmian, dalej 2w1 :-( dzisiaj jadę na ktg do szpitala może coś powiedzą, mam strasznego doła a pozatym zaczynam bardzo bać się porodu......
- Mycha daj znac jak po wizycie i czy beda cos działac :)
 
reklama
Czarnuszka88 - Jeszcze troszkę poczekaj. A zresztą nie wiem, czy z brzuchem nie jest łatwiej niż z maluchem... Synek teraz śpi, ale wcześniej dał mi popalić:-(
- no tak ale wiesz :) juz bym chciala miec za soba...bo teraz to tak ciagle w strachu no i meczy mnie ta ciaza...a to cos boli zreszta wiesz jak to jest, a to szyja sie rozwiera i nie wiadomo kiedys sie spodziewac porodu. Ja licze ze za ok 2 tygodnie sie rozpakuje :) a jak nie to 37 tygodni i targam mojego do lozka na seksik zeby urodzic :)
 
Cześć.
agabe ja miałam to samo z piersiami, w szpitalu wyłam z bólu, a mała traciła na wadze. Mała chcaiła jeść, a ja nie miałam czym ją karmić. Co prawda mi pielęgniarki proponowały żebym choć raz dziennie dokarmiła dzidzię, ale ja nie chciałam, ale moja była bardzo mała niecałe 2500g moze dlatego nie miałam problemu zeby dostać butlę. W końcu się udało i córcia przybrała 10g, ale ja byłam juz tak wykończona i brodawki zmasakrowane, że postanowiłam pójść po butlę, ale niestety trafiłam na lekarkę, a nie pielęgniarkę i ta powiedziała, że nie ma sensu sztucznie dokarmiać skoro mała przybrała na wadze i butli nie dostałam. A na to że ja już mam tak zmasakrowane brodawki i nie wyrabiam z bólu odpowiedziała, że pobolą, pobolą i przestaną. I chyba miała rację, bo jest coraz lepiej, a miałam poobgryzane do krwi, ale już w szpitalu smarowałam cały czas maścią bepanthen.
A faktycznie na oddziale był jeden chłopczyk, który głośno krzyczał, być może to
nawet Twój synek;-)słyszałam pod drzwiami mojego pokoju jak mamusia zdesperowana też chyba prosiła o butlę i mówiła, że ją już tak wszystko boli, ze nie daje rady, a mały wciąż płacze, ale chyba też nic nie wskurała i butli nie dostała.
alexandriaa jeszcze troszke cierpliwości i będziesz tuliła dzidziulę:tak:
czarnuszka nie śpiesz się z tym sexem w 37 tyg. no chyba, że masz dużą dzidzię;-)
Dziewczyny, a co wcinacie karmiąc piersią, bo mi pomału kończą się pomysły?
 
Cześć.
agabe ja miałam to samo z piersiami, w szpitalu wyłam z bólu, a mała traciła na wadze. Mała chcaiła jeść, a ja nie miałam czym ją karmić. Co prawda mi pielęgniarki proponowały żebym choć raz dziennie dokarmiła dzidzię, ale ja nie chciałam, ale moja była bardzo mała niecałe 2500g moze dlatego nie miałam problemu zeby dostać butlę. W końcu się udało i córcia przybrała 10g, ale ja byłam juz tak wykończona i brodawki zmasakrowane, że postanowiłam pójść po butlę, ale niestety trafiłam na lekarkę, a nie pielęgniarkę i ta powiedziała, że nie ma sensu sztucznie dokarmiać skoro mała przybrała na wadze i butli nie dostałam. A na to że ja już mam tak zmasakrowane brodawki i nie wyrabiam z bólu odpowiedziała, że pobolą, pobolą i przestaną. I chyba miała rację, bo jest coraz lepiej, a miałam poobgryzane do krwi, ale już w szpitalu smarowałam cały czas maścią bepanthen.
A faktycznie na oddziale był jeden chłopczyk, który głośno krzyczał, być może to
nawet Twój synek;-)słyszałam pod drzwiami mojego pokoju jak mamusia zdesperowana też chyba prosiła o butlę i mówiła, że ją już tak wszystko boli, ze nie daje rady, a mały wciąż płacze, ale chyba też nic nie wskurała i butli nie dostała.
alexandriaa jeszcze troszke cierpliwości i będziesz tuliła dzidziulę:tak:
czarnuszka nie śpiesz się z tym sexem w 37 tyg. no chyba, że masz dużą dzidzię;-)
Dziewczyny, a co wcinacie karmiąc piersią, bo mi pomału kończą się pomysły?

moa dzidzia ponad 2 tygodnie temu wazyla 2 kg
 
Tak na szybko bo uciekam spać:)
Wczorajsza noc to masakra, mały nie spał od 12 do 5 rano i darł się w niebogłosy. Myślałam że się wykończę, w dodatku piersi nie wyrabiały bo Sebastian chciał wciąż jeść. W końcu doakrmiłam go butlą ale i to nie pomogło- nie usnął tylko krzyczał nadal. W takich sytuacjach kończą mi sie pomysły na to co mu może dolegać- pielucha sucha, teoretycznie objedzony jak bąk, brzuszek miękki więc nie kolka..... Hm, hm..... Choć może nie powinnam się zastanawiać, znajoma mi opowiadał że jej syn też tak krzyczał calymi dniami- do końca 3 miesiąca, potem z dnia na dzien przestał i stał się złotym dzieckiem.... Tylko jak dotrwać do tgo 3 miesiąca kiedy mam wrażenie że kolejna taka noc jak wczoraj przerasta moje możliwości???
MONA124- ja jadę wciąż na kanapkach, na szykowanie czegokolwiek innego po prostu nie mam czasu....:):)
CZARNUSZKA- co Ty się dziewczyno tak śpieszysz do tego porodu??? Jesteś w 34 tygodniu- masz jeszcze 1,5 miesiąca. Spokojnie czekaj do końca i nie kombinuj:):) Niech dzidzius sobie rośnie w brzuszku a Ty wysypiaj się ile możesz bo potem niewiele czasu na sen będziesz miala:):):)
DOBRANOC dziewczyny.
 
Hej dziewczynki.
Mała w końcu usnęła, nareszcie zaczyna przysypiać w dzień, bo tak to cały czas trzeba było przy niej siedzieć. Tylko ten sen ma jakiś niespokojny, trzęsie się, piszczy, zapłacze itp...że ciągle do niej podlatuję, a okazuje się, że ona dalej śpi.
Al.Szyszkowska mam nadzieję, że synek tylko chwilowo nie chce spać w nocy, moja mała też przez pierwsze dni dała mi popalić, spałam na siedząco, ale teraz już jest lepiej;-) Musisz się dobrze odżywiać, żeby mieć pokarm dla Sebusia, chociaż łatwo powiedzieć, bo ja też gdyby nie mąż to chyba czasami nic bym nie zjadła, biedny musi teraz gotować i mnie karmić:tak:
Czarnuszka 2kg jak na ten tydzień ciąży to ważył całkiem, całkiem, ale naprawdę nie ma co się śpieszyć. Mi jakoś tęskno za tym wolnym czasem, choć wiem jak bardzo pragnęłam mieć już małą przy sobie całą i zdrową.
Cos mi się wydaje, że alexandriaa po weekendzie pochwali się nam swoją dzidzią;-)no i może zuza-anna też:tak:
 
Hej dziewczynki.
Mała w końcu usnęła, nareszcie zaczyna przysypiać w dzień, bo tak to cały czas trzeba było przy niej siedzieć. Tylko ten sen ma jakiś niespokojny, trzęsie się, piszczy, zapłacze itp...że ciągle do niej podlatuję, a okazuje się, że ona dalej śpi.
Al.Szyszkowska mam nadzieję, że synek tylko chwilowo nie chce spać w nocy, moja mała też przez pierwsze dni dała mi popalić, spałam na siedząco, ale teraz już jest lepiej;-) Musisz się dobrze odżywiać, żeby mieć pokarm dla Sebusia, chociaż łatwo powiedzieć, bo ja też gdyby nie mąż to chyba czasami nic bym nie zjadła, biedny musi teraz gotować i mnie karmić:tak:
Czarnuszka 2kg jak na ten tydzień ciąży to ważył całkiem, całkiem, ale naprawdę nie ma co się śpieszyć. Mi jakoś tęskno za tym wolnym czasem, choć wiem jak bardzo pragnęłam mieć już małą przy sobie całą i zdrową.
Cos mi się wydaje, że alexandriaa po weekendzie pochwali się nam swoją dzidzią;-)no i może zuza-anna też:tak:


początki zawsze sa najgorsze ehh ale dzidzia musi sie przyzwyczaic do nowego miejsca : wkoncu poza brzuszkiem mamy sa dziwne rzeczy ktorych w brzuchu nie bylo hehe :))
No ja jeszcze musze troche wytrzymac ale i tak na szarym koncuu! :((
 
Hej Dziewczyny! Z karmieniem idzie mi coraz lepiej:-) Praktycznie już nie muszę małego dokarmiać. I już tak nie boli. A co do problemów z karmieniem w szpitalu, to widzę, że nie ja jedna miałam kłopoty. Cóż - początki bywają trudne:tak:

alexandriaa - Spokojnie, wszystko będzie dobrze. Wiem po sobie, że czekanie jest okropne, szczególnie, jeśli człowiek nie ma doświadczenia, ale dasz radę.

Czarnuszka88 - Ty tak nie szalej z tym seksikiem;-)

A co z zuza-anną???
 
Ostatnia edycja:
Dzien doberek :)
Cos mi sie wydaje ze po wekendzie przybedzie do nas troszke nowych dzidziosiów po drugiej stronie brzuszka

Ja w sobote mialam kryzys i myslalam ze wyladuje na porodowce...pol dnia skurcze, ale na szczescie ucichły.

Hej Dziewczyny! Z karmieniem idzie mi coraz lepiej:-) Praktycznie już nie muszę małego dokarmiać. I już tak nie boli. A co do problemów z karmieniem w szpitalu, to widzę, że nie ja jedna miałam kłopoty. Cóż - początki bywają trudne:tak:

alexandriaa - Spokojnie, wszystko będzie dobrze. Wiem po sobie, że czekanie jest okropne, szczególnie, jeśli człowiek nie ma doświadczenia, ale dasz radę.

Czarnuszka88 - Ty tak nie szalej z tym seksikiem;-)

A co z zuza-anną???

Super ze juz lepiej z karmieniem :) I trzymam kciuki zeby bylo jeszcze lepiej :) niebawem sie wszystko unormuje :)
A co do sexiku to my nie mozemy sie seksić niestety. ale jak bede chciala urodzic to biore mojego w obroty hehe, bo podobno pomaga.
 
reklama
Do góry