reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

okolice Jeleniej Góry..

Dzien dobry
jejku wszystkie sie rozpakowuja :)) jestem w szoku hehe



Cześć Dziewczyny! Będę się streszczać, bo dzisiaj pierwszy dzień z synkiem w domu. Urodziłam 29.01 o 12:38. Zaczęłam rodzić naturalnie, bo 12 godzinach skurczy, z tego 6 godzinach na sali porodowej i ponad 2 godzinach pełnego rozwarcia, okazało się, że synuś nie może się wydostać (coś z ustawieniem główki - nie mógł zejść do końca, okazał się dosyć duży). Ze względu na brak postępów zrobiono mi cesarskie cięcie. Romuś ważył 4260 g, mierzył 58 cm. Lekarze i położna, która ze mną była stwierdzili, że mój poród można uznać za 2 w 1 - naturalny + cesarka:szok: Pozdrawiam i odezwę się jeszcze w wolnej chwili:-)
- STRASZNIE GRATULUJE!!!!!!!!!!!!!!!!1 JAKI DUZY CHLOPAK!!!! PODZIWIAM CIE TYLE GODZIN!!! :)


zuza-anna - Ty pewnie bedziesz nastepna!!! :) trzymam kciuki :))

Ja to pewnie sie z nikim nie spotkam na porodówce hehe
 
reklama
Mona, agabe gratulacje!!!!!!!!! Ale super, napiszcie cos więcej jak znajdziecie chwilkę :-)

Ja nadal 2w1 - powiem szczerze że zaczyna mnie to bardzo dołować i aż mi się nie chce pisać... - poza tym nic nie czuje bym miała rodzić
 
Cześć dziewczyny.
zuza-anna ja rodziłam w JG.
agabe gratulacje!!!! Moja mała urodziła się równiutko 3 godz wcześniej niż Twój sysuś:tak:
Opiszę Wam więcej nie wiem kiedy bo mała naprawdę niespokojna, cały czas na rękach, bo inaczej odrazu płacze. Nawet teraz ze mną pisze do Was :-)Nie wiem jak ona to robi, że nawet po uśnięciu przy cycu jak odłożę ją do łóżeczka to odrazu płacze. Nie mam czasu na nic, mąż mnie karmi jak mała ssie cyca,bo inaczej nic bym chyba nie zjadła, mam nadzieję,że kiedyś to się zmieni.
Obawiam się, że mam mało pokarmu, bo już nic nie ściągam i piersi mi zmiękły, chociaż mała kupcia chyba z 10 razy na dobę, niemal jak nie przy każdym karmieniu.
Mąż ma mi kupić herbatkę na laktację może coś pomoże, chyba, że Wy macie jakieś sposoby?
 
Hej dziewczyny,
MONA124- na laktację to najlepsze dziecko przy piersi- ot i cała prawda. Im więcej ssie tym więcej Ci piersi wyprodukują. Jeśli martwisz się o wagę swojej córy to pojedź do przychodni na zważenie:):) Nie trzeba się rejestrować. Ja ze swoim synkiem byłam dziś bo też wciąż krzyczy i krzyczy i tez się martwiłam że być może głodny. Przybrał przez tydzień 230 gr więc lepiej chyba byc nie może:):) A kupe wali raz góra dwa razy na dobę ale za to taką że często "wylata" z pieluszki:):) Więz zważ sobie córcie i będziesz wiedziała jak tam waga:) co do krzyczenia- Sebek też wciąż krzyczyi spędza przy piersi większość doby, jedyna ulga to dłuższe poranne spanie- tak gdzies od 9 do 12 w południe- wtedy ja szaleje i nadrabiam na gwałt wszystko domowe, karmię starszą, robię pranie itd.....Także uff, nie jest łatwo, ale wciąż sobie powtarzam że to wszystko mija i zaraz się maluch unormuje, zreszta juz widzę że ma okreslone pory kiedy nie ma zmiłuj musi być cyc, ale ma też i takie że wystarczy bujanko w wózku i daje radę- wtedy np jednocześnie karmię starsza córcię- fajnie to wygląda:):):) no, uciekam bo Natalka do spania:):)
Buziaki.
ALEXANDRIAA- ja swoje dzieci przenosiłam około tydzień, nic sie nie martw, zaraz i Ty będziesz tulić swoje cudo:):):)
 
Hej dziewczyny.
Al. Szyszkowska dzięki za rady;-)A dajesz małemu wodę do picia, czy tylko cyca? Dzisiaj była u nas położna i ma przyjść w przyszłym tygodniu z wagą, więc zważymy malutką:tak:ale napewno przytyła, bo je jak koń hi hi. Już jest spokojniejsza i w końcu zaczyna chociaż troszkę spać.
alexandriaa, a ja powiem Ci, że tęsknię za tym stanem w ciąży:happy2:chałabym rodzić jeszcze raz, tak dobrze to wszystko wspominam, ehhh chyba zgłupiałam hihi.
Coś tu cisza, czyżby wszystkie ciężarówki pouciekały na porodówkę?;-)
 
Cześć! Zaglądam, bo synek właśnie śpi:-) Zaczął się normować. Jak płacze, to stosunkowo łatwo wyłapać, o co chodzi. Też karmię piersią, choć początki (w szpitalu) były straszne. Miałam za mało pokarmu, żeby mały mógł się najeść, brodawki mnie bolały od tego ciągłego przystawiania i jeszcze był problem, żeby butlę dostać, więc synek darł się w niebogłosy. Gorzej to wspominam, niż sam poród. Tak się zastanawiam, bo piersi dalej mam tkliwe, szczególnie brodawki. Co prawda mały ich nie nadrywa, a jak odwiedziła nas wczoraj położna, to stwierdziła, że ssie całkiem dobrze, ale dalej trochę boli. Też tak macie?
 
Hej dziewczyny.
Al. Szyszkowska dzięki za rady;-)A dajesz małemu wodę do picia, czy tylko cyca? Dzisiaj była u nas położna i ma przyjść w przyszłym tygodniu z wagą, więc zważymy malutką:tak:ale napewno przytyła, bo je jak koń hi hi. Już jest spokojniejsza i w końcu zaczyna chociaż troszkę spać.
alexandriaa, a ja powiem Ci, że tęsknię za tym stanem w ciąży:happy2:chałabym rodzić jeszcze raz, tak dobrze to wszystko wspominam, ehhh chyba zgłupiałam hihi.
Coś tu cisza, czyżby wszystkie ciężarówki pouciekały na porodówkę?;-)
nie nie kochana ja jeszcze za wczesnie na porodowke....dopiero 34 tydzien zaczynam...wiec ja za 2 juz moge hehe :))


swoja droga to juz nie moge sie doczekac bo meczy mnie ta ciaza :( od kilku dni bol brzucha ze ruszac sie nie moge no i oczywiscie mojej ginki nie ma a z rana i tak nie mam jak pojechac do innej...
 
Czarnuszka88 - Jeszcze troszkę poczekaj. A zresztą nie wiem, czy z brzuchem nie jest łatwiej niż z maluchem... Synek teraz śpi, ale wcześniej dał mi popalić:-(
 
Hej
Agabe:) Skąd ja to znam:) Też chwilami marzę o powrocie do ciąży....Zwłaszcza że jeszcze drugie w domu dziecko:) Przynajmniej noce były w miarę przespane:) a teraz??? jedna wielka masakra:)
Co do sutków- teraz mam już wyrobione i nie boli- czasem na samym początku kiedy mały chwyta sutek. Ale pamiętam karmienie Natalki- to był horror- sutki pogryzione tak że mała mleko z krwią piła a ból taki że zaciskałam zęby żeby nie krzyczeć. Tym bardziej się cieszę że teraz zostalo mi to oszczędzone:):)
Moje dzieciaki juz śpią, więc mam chwilkę żeby samej cos zjeść i się umyć. Sebastian wstanie gdzieś koło północy- wtedy mam największy kryzys z karmieniem- jestem rozespana i strasznie marznę. Potem karmimy się koło 3- to już w łóżku i prawie na śpiocha i koło 6. więc w zasadzie wychodzą około 3 wstawania nocne. W sumie nie tak źle:):) A jak u Was z nockami?
Uciekam bo muszę wykorzystać te dwie godzinki zanim synus wstanie na cycanie:):)
Dobranoc wszystkim matkom przyszłym i rozpakowanym:):):) Obyśmy wszystkie przespały tę noc:)
Mona124 Nie podaję małemu wody ani glukozy. Ale są takie chwile kiedy smok chce jeszcze i jeszcze a w piersiach juz pusto. Robię mu wtedy mleko modyfikowane. Sporo zjada z piersi bo jeszcze się nie zdażyło żeby z butli wypił więcej niż 30 ml ale czasem mam wrażenie że własnie takiej odrobinki mu brakuje żeby sie najeść. I kiedy doi mnie od 40 minut i nadal się denerwuje i szuka to daję mu troszke modyfikowanego:)
 
reklama
U mnie bez zmian, dalej 2w1 :-( dzisiaj jadę na ktg do szpitala może coś powiedzą, mam strasznego doła a pozatym zaczynam bardzo bać się porodu......
 
Do góry