witajcie
wrocilam z wizyty i mam mieszane uczucia...
wiem juz przynajmniej dlaczego tak mnie boli > moje spojenie łonowe mi sie rozkracza
lekarz przyznal ze to bol i masakra ale nic mi nie moze na to poradzic i moge przez to miec cesarke....
poza tym dzidzia zwolnila i nie rosnie juz jak szalona. jest ok na ten tydzien ale za tydzien 1 lutego jak dotrwam to lekarz chce mnie widziec i sprawdzic wszystko bo jezeli Malutka całkiem sie zatrzyma to tez od razu mam porod gwarantowany...
jezeli chodzi o wody i szyjke to wszystko narazie dobrze i nie wskazuje zeby juz sie cos dzialo....
odebralam tez wyniki z laboratorium i sa b.dobre, hemoglobina 12,7
mam uwazac na siebie i powoli sie ruszac i chodzic....
wrocilam z wizyty i mam mieszane uczucia...
wiem juz przynajmniej dlaczego tak mnie boli > moje spojenie łonowe mi sie rozkracza
lekarz przyznal ze to bol i masakra ale nic mi nie moze na to poradzic i moge przez to miec cesarke....
poza tym dzidzia zwolnila i nie rosnie juz jak szalona. jest ok na ten tydzien ale za tydzien 1 lutego jak dotrwam to lekarz chce mnie widziec i sprawdzic wszystko bo jezeli Malutka całkiem sie zatrzyma to tez od razu mam porod gwarantowany...
jezeli chodzi o wody i szyjke to wszystko narazie dobrze i nie wskazuje zeby juz sie cos dzialo....
odebralam tez wyniki z laboratorium i sa b.dobre, hemoglobina 12,7
mam uwazac na siebie i powoli sie ruszac i chodzic....