reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

okolice Jeleniej Góry..

Al.Szyszkowska > to juz fajniutki synuś cieżarek :) trzymam kciuki zeby wszystko poszlo szybko i sprawnie przed 20 stycznia!!!

Czarnuszka88 > wspolczuje tej zgagi... choc sama nigdy niemialam to wszyscy tak narzekaja ...

elvie3 > to paskudztwo Ci sie przyczepilo :( sprawdz moze jak wyglada sprawa wypalenia tego laserem! ja pare lat temu wypalalam dwa ogromne pieprzyki laserem i jestem bardzo zadowolona :) nic nie bolalo i szybko sie zagoilo! a poniewaz jeden mialam na dekoldzie to zalezalo mi zeby pozniej to ladnie wygladalo i wyglada super a tak jakby mi wycinali to mialabym 5cm blizne....
ja wypalalam w gabiniecie na ul.curie-sklodowskiej. nie pamietam jak ten lekarz sie nazywa.
Powodzenia
 
reklama
elvie3 > zuza-anna dobrze radzi - ja też korzystałam z lasera (jakieś 10 lat temu) i usuwałam m.in. małego naczyniaka na policzku. Było bezboleśnie, szybko się zagoiło i bez widocznej blizny:)
 
woooo co tu dzisiaj taka cisza?
:)

ja doslownie padam na pyszczek dzisiaj ;)
dopiero niedawno wrocilam do domu.
bylam rano na badaniach a pozniej u ortodontki bo moze jeszcze nie mowilam ze mam aparacik na zebach :) i mnie kobieta dzisiaj rozwalila ....
zrobila mi niespodzianke i zdjela mi dzisiaj aparat z dolnych zebow :D jupiiii
a po porodzie zdejmie tez gore :)
 
Witajcie.
Te dwa ostatnie dni były dla mnie strasznie męczące, czułam się fatalnie. Strasznie bolała mnie głowa i miałam wysokie ciśnienie i do tego okropne drgawki. Najadłam się sporo strachu. Całe szczęście już mi przeszło.
Ciekawe co się dzieje z alexandią, nie było jej tutaj od zeszłego tygodnia, a miała dać znać po wizycie u gina, mam nadzieję, że wszystko w porządku.

Miłego wieczorku...
 
witajcie mamuski :)

Wczoraj maz odebral mi wynik z posiewu i wyszly mi bakterie Ureaplasma i musze brac antybiotyki bo z tego na czytałam w necie to troche grozne te bakterie i moga powodowac przedwczesny porod...wiec juz wiadomo skad moja skracająca sie szyjka :(
No ale mam nadzieje ze po antybiotyku przejdzie.
Mam pytanie...nie wiecie moze ile kosztuje badanie HCV ?? bo musze zrobic w przyszlym tygodniu

agabe - no faktycznie juz 40 tydzien zaczynasz...tez bym juz byla zmeczona, chociaz juz jestem i mysle ze ok 36 sie rozpakuje. Ciagle w strachu ze cos nie tak i nasluchiwanie "ciała" czy to przypadkiem nie juz i takie zamrtwianie sie. Trzymam kciuki zebys szybciutko urodziła :)
 
Cześć dziewczyny,
U nas od wczoraj narastający ból brzucha, ale chyba jeszcze nie skurcze. Zastanawiam sie czemu to nie jest tak jak w filmach że budzisz się o 3 i mówisz do męża: kochanie jedziemy. A tu człowiek w domu siedzi i zastanawia się czy boli już tak żeby jechac czy to jeszcze nie to....:zawstydzona/y: Więc pewnie jeszcze nie bo podobno jest tak że jak juz się zaczyna naprawde to nie ma się wątpliwości;-) Więc nadal czekam. Zmęczona, rozdrażniona i w ogóle. A do tego nie ma dnia żeby ktoś nie zadzwonił z pytaniem czy już?????:wściekła/y:.
Skończyłam wyszywanie kocyków:-)Zajęło mi to prawie dwa dni:-D No ale moje dzieci będą miały coś specjalnie od mamy:tak:

MONA124- nie wiem co z tymi glowami, ale mnie wczoraj tez strasznie bolała aż 3 ibupromy wzięłam- ale niestety nie pomogły, dopiero nad ranem mi przeszło:baffled:

ELVIE3- ja z lasera nie korzystałam, ale kiedys- jeszcze na studiach miałam wymrażane paskudztwa które mi się nie chciały goic na ręce- chyba kurzaje. Szybko się zagoiło i nie ma blizn do dzis ani nawrotów. Nie wiem tylko czy do Twoich zmian się ta metoda nada, ale to już chyba z lekarzem musisz uzgodnić;-)

ALEXANDRIAA- jak się czujesz, czemu się nie odzywasz, czy wszystko ok?

CZARNUSZKA- mam nadzieję że antybiotyk szybciutko zwalczy bakteriusy które się u Ciebie rozbestwiły:blink:

AGABE- mój Boże, dobrze wiem o czym mówisz....Zmęczenie, nerwy, złe samopoczucie....Skąd ja to znam- mi dokładny termin mija jutro.....a w pon jeszcze raz mam iść do lekarza...po skierowanie na cesarkę. a tak bardzo chcę rodzić naturalnie...ciagle jeszcze mam nadzieje że syn się ulituje nad matką i da sygnał do porodu:sorry2:

No buziaki, idę jakiś obiad zmontować:happy2:
 
Jakoś się pozbierałam, a że mój mąż wyrwał się z firmy, bo miał coś do załatwienia "na mieście", namówiłam go, żeby po mnie podjechał i przez godzinkę przeturlałam się po kilku sklepach. I samopoczucie trochę mi się poprawiło, chociaż nic ciekawego nie kupiłam:-)

Al.Szyszkowska i Czarnuszka88 - z tego, co widzę, to u Was będzie drugi poród. A jak było z pierwszym? Czekanie do samego terminu? Czy może dzieciaczki pokazały się wcześniej? Żeby mój mały tak zrobił, to raczej się nie zanosi. Chyba będzie czekał do 23.01. Mam nadzieję, że dłużej nie, bo wtedy to już chyba zwariuję:-(

 
AGABE- ja ze swoją córcią 7 dni po terminie zgłosiłam się do szpitala. Tam leżałam kolejne 6 dni, w ciagu których miałam 3 nieudane wywołania oksytocyną. Po ostatnim odeszły mi wody, ale skurczów nadal żadnych nie było. w końcu zdecydowali o cięciu i moje dziecko w końcu się pojawiło na świecie- dwa tygodnie po wyznaczonym terminie:-(
Niestety wszystko wksazuje na to że syn tez będzie przenoszony i przyjdzie na świat przez cc:no:
Może powinnam sie cieszyć że będę rodzic bez bólu, ale po pierwszym cięciu jeszcze przez pół roku blizna nie chciała sie zagoić, ból był potworny, zwłaszcza kiedy trzeba było sie szybko zerwać z pozycji leżącej, od maja do grudnia ciągle ciekła mi z rany ropa. Więc chyba zrozumiałe że chciałabym tego uniknąć. Hm, ale chyba się nie uda. Gin już teraz mnie straszy że dziecko jest spore i ciągle rośnie więc niebezpiecznie rośnie tez ryzyko rozejścia się starej blizny przy porodzie SN. W poniedziałek pójde więc na wizytę i pokornie poproszę chyba o skierowanie na cc. bo już przyjemności porodu SN i rozejście się blizny jednocześnie to troszkę zbyt dużo szczęścia na raz:-(
ot i cała moja historia;-)
 
reklama
Al.Szyszkowska - To nieźle się wymęczyłaś za pierwszym razem. I wygląda na to, że teraz znów nie jest tak, jakbyś chciała. Oj, matka natura jest przekorna :( W każdym razie życzę Ci, żeby było lepiej niż przy córci.
 
Ostatnia edycja:
Do góry