Zadziwiacie mnie...Powiem Wam, tzn napisze hehehe. W tym momencie wiem i zdaje soboe sprawe ile bym dostala alimentow. 300 zl, a Wy ile dostajecie ?? W tym momencie mam 5 razy wiecej, i to dzieki temu, ze nie podalam kochanego tatusia. Zal i urazona duma, ze zostalam sama ? To ja go zostawilam, to ja zdecydowalam ze nie chce jego pomocy, bo nie moge na niego patrzec, jesli nie znajde nikogo kto sie mna zajmie to trudno rowniez nie bede plakala-nie potrzebuje opiekuna, bo potrafie zajac sie soba i swoim dzieckiem. Czy za cene alimentow warto jest uzerac sie z prymitywem ? Nedznych alimentow zaznacze, odebranie praw ? W moim przypadku ciezka sprawa, znam go i powiedzialby, ze kocha dziecko, ze chcial sie widywac itd. Zabieral by dziecko, robil mu wode z mozgu. Nie nadaje sie na ojca, nie nadaje sie na nikogo. No i ja z nim dziecka nie planowalam, a teraz radze sobie sama 100 razy lepiej niz z nim.