reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

OGÓRKOWE STARACZKI ZE STAREJ PACZKI [emoji7][emoji173]

Przykro mi:(
Dziewczynki, dziadziuś ma nowotwór w pęcherzyku zolciowym z naciekiem na watrobie. Nie moga wyciac ani zbadac bo jest w unerwionym obszarze, wykrwawilby sie. Dziadek ma prawie 90 lat. Nie przezyje chemioterapii. Pozostaje miec nadzieje ze da sie to tak odwlekac zeby odszedl spokojnie. Dopiero co pochowalismy babcie... Jestem zdruzgotana. Teraz juz zawsze wiadomosc o ciazy bedzie kojarzyc mi sie z diagnoza dziadziusia... Czemu takie rzeczy w zyciu sie dzieja... Czemu nie moze byc po prostu dobrze...
 
reklama
Dziewczynki, dziadziuś ma nowotwór w pęcherzyku zolciowym z naciekiem na watrobie. Nie moga wyciac ani zbadac bo jest w unerwionym obszarze, wykrwawilby sie. Dziadek ma prawie 90 lat. Nie przezyje chemioterapii. Pozostaje miec nadzieje ze da sie to tak odwlekac zeby odszedl spokojnie. Dopiero co pochowalismy babcie... Jestem zdruzgotana. Teraz juz zawsze wiadomosc o ciazy bedzie kojarzyc mi sie z diagnoza dziadziusia... Czemu takie rzeczy w zyciu sie dzieja... Czemu nie moze byc po prostu dobrze...
kochana chyba nie ma słów, ktore moga pocieszyc Cie w jakikolwiek sposob. Wiem, ze to co teraz przezywasz musi byc bardzo trudne... jedyne co chcialabym, zebys zrobila, to na spokojnie podeszla do wszystkiego, choc to nielatwe. wiem, ze to zadne pocieszenie ale dziadzius przezyl kawalek z pewnoscia pieknego zycia, ma dzieci, wnuczki... nie chodzi o to, zeby pocieszac Cie teraz, ze swoje przezyl bo niewazne w jakim wieku kogos tracimy, zawsze to boli tak samo. ale teraz musisz myslec tylko o 2 rzeczach. o tym aby te dni, ktore pozostaly Wam jako rodzinie z dziadziusiem byly dniami pelnymi milosci dla niego, pelnymi jego usmiechu pomimo bolu... postarajcie sie nie plakac przy nim, musi widziec Wasza sile, wywolujcie jak najczesciej usmiech na jego twarzy bo chyba kazdy z nas odchodzac, marzylby o tym, zeby byc wsrod najblizszych wlasnie w szczesciu a nie w zalobie. na zalobe jeszcze przyjdzie czas, wtedy kazdy z Was wyleje lzy ale poki co, dziadzius zyje i niech zycie jakie mu pozostalo bedzie piekne dla niego i dla was. celebrujcie kazdy moment z nim!!!
a druga rzecz i najwazniejsza... to dzidzius, ktorego nosisz pod swoim serduszkiem. niech to malenstwo da Ci sile do tego aby sprobowac nie stresowac sie za bardzo, aby nie szukac odpowiedzi na pytania dlaczego tak sie dzieje. bo tylko sie zadreczysz kochana i jeszcze wyrzadzic szkody sobie i dzidziusiowi a odpowiedzi na pewno nie znajdziesz. niestety tak jest zbudowany swiat, ze musimy zegnac sie z najblizszymi,ale jednoczesnie witamy te nowe osoby w naszym zyciu. i Ty przywitasz kogos bardzo wyjatkowego za kilka miesiecy! kto nauczy Cie innego wymiaru milosci. niech ten maluszek bedzie Twoja energia. pamietaj, ze "kiedy Bóg drzwi zamyka to otwiera okno". Chocby nie wiem jak banalnie to brzmialo, jest ponadczasowe... czas leczy rany. i z kazdym dniem bedzie latwiej. narazie skoncentruj sie na tym aby dziadzius spedzal jak najcudowniejsze chwile z Wami! z osobami, ktore kocha bo z pewnoscia nie chce widziec Waszych lez. ale nie zapominaj o tej malej iskierce w swoim brzuszku!!!! bo dla tego malenstwamusisz miec sile byc zyc!!!
mimo wszystko mam nadzieje, ze lekarze znajda jeszcze jakas nadzieje, medycyna potrafi zdzialac cuda. trzymaj sie bardzo mocno kochana!!!
 
Jedne walczą by mieć jakąkolwiek bętę, wiec nie marudź Smerfetka. Ja tam wierze, że wszystko jest OK :) Organizm lubi płatać figle ;) Każdy ma swoje prawa itd :)

A jaki był ten początkowy wynik??

Zrobisz kolejny i napewno podskoczy :) może hormon jakiś leniwy...
 
wlasnie my do wozka przymierzamy sie do Bebetto Vulcano albo Bebetto Luca. glownie nam zalezy na 2w1. gleboki i spacerowka. Wiem, ze wiele osob narzeka na spacerowki bo sa ciezkie i maja wielkie kolka ale dla nas wlasnie te wielkie kolka to glowny punkt :D bo duzo w gory lubimy jezdzic, no i mieszkamy na wsi, tez na terenach juz podgórzystych wiec czesto beda spacerki offroad, gdzie asfalt zwijaja w dni powszednie, hehe, wiec zalezy nam na latwosci jazdy takim wozkiem po kamyczkach i polnych drogach. a fotelik to mysle, ze jakis maxi cosi pewnie, maja chyba najlepsze opinie.
To nawet nie chodzi o duże koła. Te z 2w1 są po prostu takie toporne. Jeżeli potrzebujesz do zadań specjalnych to trzeba poszukać oddzielnie. No chyba że od tych 4 lat się coś zmieniło w tych zestawach. Za Tolkowych czasów były beznadziejne. Nie znam nikogo kto zostawił spacerówkę z zestawów.
 
kochana chyba nie ma słów, ktore moga pocieszyc Cie w jakikolwiek sposob. Wiem, ze to co teraz przezywasz musi byc bardzo trudne... jedyne co chcialabym, zebys zrobila, to na spokojnie podeszla do wszystkiego, choc to nielatwe. wiem, ze to zadne pocieszenie ale dziadzius przezyl kawalek z pewnoscia pieknego zycia, ma dzieci, wnuczki... nie chodzi o to, zeby pocieszac Cie teraz, ze swoje przezyl bo niewazne w jakim wieku kogos tracimy, zawsze to boli tak samo. ale teraz musisz myslec tylko o 2 rzeczach. o tym aby te dni, ktore pozostaly Wam jako rodzinie z dziadziusiem byly dniami pelnymi milosci dla niego, pelnymi jego usmiechu pomimo bolu... postarajcie sie nie plakac przy nim, musi widziec Wasza sile, wywolujcie jak najczesciej usmiech na jego twarzy bo chyba kazdy z nas odchodzac, marzylby o tym, zeby byc wsrod najblizszych wlasnie w szczesciu a nie w zalobie. na zalobe jeszcze przyjdzie czas, wtedy kazdy z Was wyleje lzy ale poki co, dziadzius zyje i niech zycie jakie mu pozostalo bedzie piekne dla niego i dla was. celebrujcie kazdy moment z nim!!!
a druga rzecz i najwazniejsza... to dzidzius, ktorego nosisz pod swoim serduszkiem. niech to malenstwo da Ci sile do tego aby sprobowac nie stresowac sie za bardzo, aby nie szukac odpowiedzi na pytania dlaczego tak sie dzieje. bo tylko sie zadreczysz kochana i jeszcze wyrzadzic szkody sobie i dzidziusiowi a odpowiedzi na pewno nie znajdziesz. niestety tak jest zbudowany swiat, ze musimy zegnac sie z najblizszymi,ale jednoczesnie witamy te nowe osoby w naszym zyciu. i Ty przywitasz kogos bardzo wyjatkowego za kilka miesiecy! kto nauczy Cie innego wymiaru milosci. niech ten maluszek bedzie Twoja energia. pamietaj, ze "kiedy Bóg drzwi zamyka to otwiera okno". Chocby nie wiem jak banalnie to brzmialo, jest ponadczasowe... czas leczy rany. i z kazdym dniem bedzie latwiej. narazie skoncentruj sie na tym aby dziadzius spedzal jak najcudowniejsze chwile z Wami! z osobami, ktore kocha bo z pewnoscia nie chce widziec Waszych lez. ale nie zapominaj o tej malej iskierce w swoim brzuszku!!!! bo dla tego malenstwamusisz miec sile byc zyc!!!
mimo wszystko mam nadzieje, ze lekarze znajda jeszcze jakas nadzieje, medycyna potrafi zdzialac cuda. trzymaj sie bardzo mocno kochana!!!
Ja z kolei nie mam słów, żeby Ci podziękować za te słowa ❤️ Popłakałam się jak się dowiedziałam, ale teraz jestem jakoś dziwnie spokojna. Nie wiem czy to dlatego, że dopiero co patrzyłam na śmierć babci i już inaczej będę teraz przechodzić stratę, czy to dzidziuś pod sercem mnie zmienił - organizm wie, że nie mogę się denerwować i czuję się taka odrętwiała, oderwana... Dobrze, że mam teraz L4 od gine, nie byłabym w stanie skupić się na pracy. Nie będę na razie myślała o tym co będzie, czy dziadziuś dożyje rozwiązania, nie mam na to wpływu, zobaczymy co Bóg nam da... Jutro rano muszę iść do Kościoła, dawno nie byłam, mam już potrzebę wyciszenia się :(
 
Jedne walczą by mieć jakąkolwiek bętę, wiec nie marudź Smerfetka. Ja tam wierze, że wszystko jest OK :) Organizm lubi płatać figle ;) Każdy ma swoje prawa itd :)

A jaki był ten początkowy wynik??

Zrobisz kolejny i napewno podskoczy :) może hormon jakiś leniwy...
Początkowy miała 21, a później 41, powinni być 43, wiec myślę, że to się unormuje :)
 
reklama
Nie moge na spokojnie.
Przypomina mi sie sytuacja ze stycznia. Znow beta lipna , maly przyrost.....ehhhh
No tak rozumiem Twoje emocje, są w 100% usprawiedliwione, każda z nas by się tak czuła :( Ale różnica jest bardzo mała. Może powtórz po 72 h? Wtedy już będzie w normie przyrost na pewno.
 
Do góry