HappyBabyMama
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Maj 2016
- Postów
- 12 702
No i ja takiej wizyty oczekiwałam, a widzisz co mnie spotkało... Te słowa... Nie trzeba być nie wiadomo jak inteligentnym żeby wyczytać z nich sugestie zarówno położnych jak i ginekolog. Przecież jeżeli bym nawet w 7 czy 8 tyg. poroniła, to ta ciąża była! Jest to "historia choroby pacjenta" i ma znaczenie przy następnych staraniach, zawsze się o to pytają. A zostałam potraktowana tak jakby tej ciąży nie było. Czułam się strasznie, do tej pory chce mi się płakać jak o tym myślę... Jestem pewna, że inaczej bym podchodziła do ciąży teraz gdybym została wtedy potraktowana tak jak należy... A tak to niby jest OK, ale gdzieś tam jest niepokój czy wszystko jest w porządku.
Z drugiej strony poczułam się jak śmieć. Najpierw 14 miesięcy starań i nie czułam się przez to jak pełnowartościowa kobieta, w końcu znienacka udało się, jestem przeszczęśliwa, w końcu czuję się jak prawdziwa kobieta w swoich oczach, a ktoś kto mnie nawet nie zna mi to odbiera dopiero jak to się zaczęło. W dodatku mój dziadek w szpitalu, diagnoza rak nieuleczalny, a ona podważa moją ciążę... Ech... Chcę bardzo żeby czas szybciej leciał żebym juz miała wszystko potwierdzone przez tych idiotycznych lekarzy i mogła w końcu odetchnąć, bo mam już dość...
To kiedy tera idziesz do lekarza? Blue ty jesteś z wawy mało tutaj lekarzy? Idź do innego nie czekaj. Chcesz namiary na mojego z boramedu?
Edit: doczytałam ze w piątek. Idź i się nie zastanawiaj nawet.