reklama
majandra
Mamusia Maciusia 17/08/07
Już nie lubi. Jadał rodzynki i śliwki. Teraz nie weźmie do ust.no to mamy podobny problem
a suszone owoce lubi? Julitka chetnie je morele i rodzynki, sliwki probuje ale jeszcze wypluwa.
Bo kiedyś nim był.hhhmmm, to tak mysle, jakim sposobem Macius ma opinie lakomczucha i glodomora?
justyna800717
Mama Mateuszka 6.09.07.
a ja kiedyś oglądałam odcinek SuperNiani, gdzie dziecko jadłoby tylko naleśniki i nic więcej. I ona powiedziała,że skoro tak domaga się naleśników to mama ma je robić za każdym razem kiedy dziecko chce. Z różnymi dodatkami i wkoncu znudzą się naleśniki i zawoła co inneTylko tyle, że jakby pozwolić to makaron byłby na śniadanie obiad kolacje
izabela352
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Luty 2007
- Postów
- 2 237
to z dwojga zlego juz wole mojego lakomczucha. piotrek, oprocz salaty, zje WSZYSTKO. ostatnio wcinal nawet sardynki w oleju z puszki i sledzie w zalewie octowej
majandra
Mamusia Maciusia 17/08/07
Ale Maciuś naleśniki zje tylko z serem białym.a ja kiedyś oglądałam odcinek SuperNiani, gdzie dziecko jadłoby tylko naleśniki i nic więcej. I ona powiedziała,że skoro tak domaga się naleśników to mama ma je robić za każdym razem kiedy dziecko chce. Z różnymi dodatkami i wkoncu znudzą się naleśniki i zawoła co inne
Właśnie zjadł jakieś 10 łyżek zupy ogórkowej :-) Wczoraj nawet spojrzeć na nią nie chciał.
Adaś zalicza się do jaroszów, jadłby na każdy posiłek warzywa i owoce. Lubi też makarony , naleśniki, ziemniaki z sosem, zupy, kasze.....moge powiedzieć że prawie wszystko, nie przepada za mięsem, jak kotlet to tylko jeden mały mielony, pierś czy schabowy NIE, w gulaszu tez nie, wędliny bardzo mało, jajka TAk, mleko bardzo rzadko ale za to różne przetwory jak najbardziej.
Przed wczoraj zanim zupa sie ugotowała to zachciało mu się marchewki gotowanej, zjadł 3 duże ( miały po15 cm) i to był jego obiad. Po 2 godzinach zawołał owoce, wszamał sałatkę owocową z: truskawek, czereśni, pół babana, pół jabłka, arbuza ( wszystko w kostkę) i wymieszane jegurtem naturalnym. Na kolację tego dnia zjadł: pomidora, mała paprykę, jajko i to wszystko.........chlebem raczej gardzi....... zje czasami na sniadanie suchą byłke z pomidorem i ogórkiem.
Pije wodę, soki, kompoty, syropy rozcięczane z wodą......
Przed wczoraj zanim zupa sie ugotowała to zachciało mu się marchewki gotowanej, zjadł 3 duże ( miały po15 cm) i to był jego obiad. Po 2 godzinach zawołał owoce, wszamał sałatkę owocową z: truskawek, czereśni, pół babana, pół jabłka, arbuza ( wszystko w kostkę) i wymieszane jegurtem naturalnym. Na kolację tego dnia zjadł: pomidora, mała paprykę, jajko i to wszystko.........chlebem raczej gardzi....... zje czasami na sniadanie suchą byłke z pomidorem i ogórkiem.
Pije wodę, soki, kompoty, syropy rozcięczane z wodą......
Ostatnia edycja:
U nas jest bardzo różnie- jedynie pewna jestem ,że zje z zup: pomidorową i rosół, przeważnie jada ogórkową, a z reszta jest po prostu ruletka był czas, że grochowa sie mógł zajadać- teraz jest bee
Ziemniaki- w zależności od nastroju; kasze zje ale jada je wg za rzadko, bo teściowa nie gotuje kasz ogóle a ja nie mam weny na gotowanie w nie swojej kuchni.
Mały za to je dużo owoców i namiętnie pomidory i ogórki. Na chleb sie ostatnio pogniewał a jajko zaczyna być trujące
Mleko i jogurty, tak; makaron-w zależności od nastroju
Ziemniaki- w zależności od nastroju; kasze zje ale jada je wg za rzadko, bo teściowa nie gotuje kasz ogóle a ja nie mam weny na gotowanie w nie swojej kuchni.
Mały za to je dużo owoców i namiętnie pomidory i ogórki. Na chleb sie ostatnio pogniewał a jajko zaczyna być trujące
Mleko i jogurty, tak; makaron-w zależności od nastroju
majandra
Mamusia Maciusia 17/08/07
Dziewczyny, doradźcie mi, co mam robić z tym moim "niejadkiem". Przegładzanie go nic nie daje. Potrafi pół dnia nie jeść i za Chiny Ludowe nie zje tego, czego nie chce. Pomyślałam, że może lepiej robić tak: dać mu to, co lubi, ale mniej niż zwykle i jak będzie jeszcze głodny, zaproponować mu coś innego. Co myślicie?
A moze kompromis - u mojego Staska to dziala bo on ostatnio jakis antyowowocy sie zrobil. Np ze dostanie ukochanego herbatnika ale tez zje np jablko...po jekach, pokladaniu sie na podlodze w koncu grzecznie usiadl i zjadl calego banana i na koncu bil sobie brawo...herbantnika tez oczywiscie dostalDziewczyny, doradźcie mi, co mam robić z tym moim "niejadkiem". Przegładzanie go nic nie daje. Potrafi pół dnia nie jeść i za Chiny Ludowe nie zje tego, czego nie chce. Pomyślałam, że może lepiej robić tak: dać mu to, co lubi, ale mniej niż zwykle i jak będzie jeszcze głodny, zaproponować mu coś innego. Co myślicie?
Ostatnia edycja:
reklama
majandra
Mamusia Maciusia 17/08/07
Też o tym myślałam. U nas działa to w przypadku sprzątania i np. oglądania bajek w nagrodę.
Chyba z raz tego spróbowałam, ale raczej nie poskutkowało wtedy. No nic, spróbuję jeszcze raz.
Chyba z raz tego spróbowałam, ale raczej nie poskutkowało wtedy. No nic, spróbuję jeszcze raz.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 1
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 21
- Wyświetleń
- 30 tys
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 5 tys
Podziel się: