reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Odżywianie naszych dzieci

Moje dziecko urodziłam 6 września 2007 roku. Na tę chwilę je prawie wszystko, co ma jakiś smak. Kaszkami pluje na odległość, bo są mdłe i niesmaczne. Ale uwielbia gotowane warzywa, rybę, mięsko, galaretę mięsną też zje, ale musi być polana sokiem z cytryny.
Tosia nie lubi jeść paciek. Wszystko musi mieć swój kształt, być w odpowiednim kawałku.
Dodatkowo przez jakiś czas była alergia na jajko, ale na szczęście przeszło z wiekiem. Teraz potrafi wsunąć dwa jajka na śniadanie, tak bardzo jej smakuje. Chyba nadrabia straty :]
 
reklama
Moje dziecko urodziłam 6 września 2007 roku. Na tę chwilę je prawie wszystko, co ma jakiś smak. Kaszkami pluje na odległość, bo są mdłe i niesmaczne. Ale uwielbia gotowane warzywa, rybę, mięsko, galaretę mięsną też zje, ale musi być polana sokiem z cytryny.
Tosia nie lubi jeść paciek. Wszystko musi mieć swój kształt, być w odpowiednim kawałku.
Dodatkowo przez jakiś czas była alergia na jajko, ale na szczęście przeszło z wiekiem. Teraz potrafi wsunąć dwa jajka na śniadanie, tak bardzo jej smakuje. Chyba nadrabia straty :]
no to zazdroszczę takiego apetytu i chęci jedzenia wszystkiego :tak::tak::tak:


Oliwka od wczoraj zajada się arbuzem :tak::tak::tak::tak: posmakował jej :-)
 
Ja teraz przeszlam na inna taktyke nie pytam sie go czy jest glodny informuje teraz idziemy jesc sniadanie i wypija mleko z grysikiem bez gadania, pozniej mowie idziemy robic drugie sniadanie i wtedy roznie albo jest to Danonek lub warzywa tj ogorek, pomidor - bez chleba bo nie lubi :/ nie chce go jesc i koniec. Czasem jakas paroweczka czy kielbaska- kabanosek. No i z reszta posilkow jest tak samo nie ma problemu.
 
Ja teraz przeszlam na inna taktyke nie pytam sie go czy jest glodny informuje teraz idziemy jesc sniadanie i wypija mleko z grysikiem bez gadania, pozniej mowie idziemy robic drugie sniadanie i wtedy roznie albo jest to Danonek lub warzywa tj ogorek, pomidor - bez chleba bo nie lubi :/ nie chce go jesc i koniec. Czasem jakas paroweczka czy kielbaska- kabanosek. No i z reszta posilkow jest tak samo nie ma problemu.
Ja mówię; Adaś idź po Maję na sniadankio, mały idzie do pokoju i :: Maja choć am, nianianie..":tak::-D:-D:-D
 
nie zauwazylyscie czase, ze wasze dzieciaki w te upaly mniej jedza? u nas tak jest i znow przez 2 noce maal sie dopominala mleka, bo w dzien tylko pila:sorry2:

majandra
, a jak jedzenie Maciusia? lepiej?
 
Oliwka tez o wiele mniej je.ale to normalne ja tez bardzo mało jem w te upaly,nie chce się jeść.Oliwka strasznie dużo pije o tyle dobrze.chetnie je owoce.a resztę posiłków to staram się jej dawać teraz w mniejszych ilościach skoro nie chce ale za to troche częściej .i jakoś dajemy sobie rade.
 
piotrus tez stracil apetyt.:szok: tylko, ze mnie sie wydaje, ze upaly nie maja tu nic do rzeczy. jakos w zeszlym roku mu nie przeszkadzaly ;-) a poza tym odrzucil tylko niektore dania. reszte je normalnie.
problem w tym, ze nie chce kaszek, grysiku ani chleba. i mam problem z kolacjami. od trzech dni dojada pozostalosci z obiadu. jak wygladaja wasze kolacje?
 
Ja nie zauważyłam u Tuśki spadku ilości jedzenia:baffled: choć ona już od dłuższego czasu nie je tyle co kiedyś. Rano ledwie kilka gryzów chlebka zrobi przed drzemką jakiś serek albo jugurcik, ok 15 je zupę i jak zje mi 10 łyżeczek to już jestem zadowolona no i około 17 jemy drugie danie jak tatuś wróci z pracy no i tu w zalezności co jest ale generalnie ładnie zjada wszystko:tak: co do kolacji to je po 20 i różnie twarożek z pomidorem albo ogórkiem, jajecznicę, tosty czasem kaszką, paróweczkę albo zwyczajnie kanapke. Lubi tez chlebek smażony w jajku z pomidorem;-) w między czasie w ciągu dnia pije dużo wody albo soczki podjada chrupki, ciasteczka i czasem czekoladkę dostanie. Ostatnio hitem są kulki czekoladow do mleka:tak: Z owoców niestety nadal tylko banan ewentualnie jabłko a wszystkie czerwone są ble:angry:
 
Moje dziecko na chleb pogniewało już się dawno:baffled: Ogólnie to ja już nie wiem co mam mu dawać, żeby jadł: rano coś jeszcze przełknie- np pół jajecznicy z jednego jaja:baffled: albo mały jogurcik, później babka go napasie ciasteczkami ( wyszło karmienie małego słodyczami, bo mały najzwyczajniej w świecie bierze za rękę i prowadzi do barku i pokazuje żeby mu dać-ja tego nie praktykuje i wczoraj podkreślałam istnienie owoców w kuchni za miast słodkiego) a w porze obiadowej to już jest porażka- wcześniej mógł naciągnąć sie cyca i zjeść miseczke jakiejkolwiek zupki; teraz tylko cyc i max 3 łyzeczki zupki:szok::szok::szok: i wieczorem dopiero miedzy 18-19 mały je kolacje- z bardzo róznym skutkiem- kaszki je połowę tego co kiedyś, jeszcze je zje ładnie owsiankę, paróweczkę, makaron z serem i truskawkami. Oczywiscie od południa do wieczora jest buczenie, bo mam nie chce dać cyca i jak dobrze pójdzie to zajada owoce a jak źle jesteśmy poza domem to najczęściej opcha siępaluszkami badz herbatnikami.
POmijam oczywiscie kwestie sposobu spoźywania posiłków przez moje dziecko:baffled::baffled::szok:- miał krórki czas, ze potrafił usiedziec w jednym miejscu i zjeść, a teraz nie am najmniejszych szans:szok:albo jest jedzenie w trakcie zabawy , albo nie. I wierzcie mi nie danie mu w danej chwili obiadu i odczekanie aż zrobi sie głodny i bedzie sam chciał jesć jest u nas nie do przyjęcia:shocked2::sorry2:

GoogleSearchIconShadow.gif
SuperSearchIconShadow.gif
 
reklama
U Stasia tez odrzucenie chleba, nie dla czerwonych owocow i tez zmniejszenie apetytu.
Dziewczyny - jak czesto podajecie mleko (do picia, albo kaszkę) i czy wciaz modyfikowane?
 
Do góry