reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Odżywianie naszych dzieci

Klavell - to w Polsce miałaś takie przeboje z aptekarką? Lacidofil z przepisu lekarza, no jasne, pewnie jeszcze receptę by chciała. Nie umiem tego inaczej wytłumaczyć, jak złośliwością ludzką. Przecież Lacidofil to nic innego, jak preparat zawierający bardzo korzystne dla organizmu kultury bakterii probiotycznych. Stanowią składnik wielu mlecznych mieszanek, są wręcz niezbędne przy kuracji antybiotykowej i niezastąpione przy problemach brzuszkowych maluchów. Jeszcze nigdy nie miałam problemu z kupieniem tego leku, nawet mówiłam aptekarce, że to dla całkiem małego niemowlaczka. Wiadomo, że trzeba dostosować dawkę do wieku dziecka, przecież umiemy czytać to se doczytamy na ulotce ile kapsułek podawać. Och, Klavell, miałaś wyjątkowego pecha, że trafiałś na jakąś niemiłą babę w tej aptece. A za takie wątpliwej jakości porady to złożyłabym skargę do jej przełożonego albo do jakiejś izby farmaceutycznej, jeśli taka istnieje. Pewnie i tak musztarda po obiedzie.

Tygrysku - musiała być Wikusia bardzo zdziwiona, co ta mama daje jej do jedzenia:-D:-). A ja czytałam gdzieś, że gluten na dobry początek powinno się dodawać do zupki. Już wiem, w tym poradniku żywieniowym Nutricii w Schemacie Żywienia Niemowląt karmionych piersią cyt. "5-6 m-c - stopniowe wprowadzanie niewielkiej ilości glutenu np. kaszka lub kleik zbożowy glutenowy (1x dziennie, pół łyżeczki, czyli ok. 2-3 gramy na 100 ml) w przecierze jarzynowym".:confused:

A u dzieci karmionych mlekiem modyfikowanym gluten wprowadzamy w 7-8 m-cu w postaci kleiku lub kaszki glutenowej (2-3 g na każde 100 ml) jako dodatek do mleka modyfikowanego - z tego co wyczytałam 3 razy dziennie, czyli do każdej porcji mleka.

A ja zagęszczam Tymkowi co drugie mleko Nutritionem i mam wrażenie, że od tego preparatu mały robi luźniejsze kupy... Spotkała się któraś z was z taką reakcją na Nutrition?
 
reklama
wiesz Atru Wiki to dziecko karmione i piersią i dokarmiane mlekiem modyfikowanym, a najprościej mi było podać tą kaszkę właśnie na mleku bo jak mam gotować te mini zupki w mini garnuszkach to zawsze coś przyjaram, eh taka gapa ze mnie
 
Etka - naprawdę? Ja myślałam, że ten preparat powinien zagęścić kupy a nie na odwrót...:baffled::confused:

Tygrysku - eee, ja tą informację o glutenie w zupce podałam raczej jako ciekawostkę niż uwagę wobec twojego sposobu podawania:sorry2:. Na pewno to nie jest żaden błąd, jeśli podjesz malutkiej kaszkę w mleku. Zresztą Wiki jest na mieszanym sposobie karmienia, a dzieciom na mleku modyfikowanym zaleca się dodawanie glutenu właśnie do mleka. No to masz rozwiązanie 2 w 1:tak:
 
Widze ze w Pl zupelnie inaczej karmi sie dzidzie niz w USA. Ja dostalam schemat karmienia i napisze Wam mniej wiecej jak to wyglada tutaj.
A wiec:

5-6 mc zaczynamy od 2-3 lyzeczek kleiku ryzowego 2X dziennie, pozniej kleik z kaszki jeczmiennej i owsianej. Jak dzidzia juz sie sie przyzwyczaji do tych 3 kasz, wprowadza sie warzywa, najpierw te zolte (marchew, slodki ziemniak, dynia itp) a pozniej zielone (groszek, fasolka). Jak dziecko pozna juz smaki wszytskich warzyw wprowadzamy owoce, po "wyprubowaniu" wszytskich owocow, wprowadzamy miesko. W miedzyczasie mozna zaczac mieszac np kaszke + owoc, czy warzywa, po zaznajomieniu z miesem zaczynamy eksperymetowacv z obiadkami. Kazda nowa rzecz nalezy wprowadzac co 3-4 dni.
Soki dopiero po 6 m-cu najlepiej winogronowy albo jablkowy rozcienczony z woda.

Jogurt zdaje sie ze chyba dawalam Patrykowi w 9 m-cu ale nie jestem juz pewna. Miesko tez mi wypadalo jakos kolo 9 m-ca.

A i nie polecaja dawania kaszek przez butle a lyzeczka.
 
Klavell - to w Polsce miałaś takie przeboje z aptekarką? Lacidofil z przepisu lekarza, no jasne, pewnie jeszcze receptę by chciała. Nie umiem tego inaczej wytłumaczyć, jak złośliwością ludzką. Przecież Lacidofil to nic innego, jak preparat zawierający bardzo korzystne dla organizmu kultury bakterii probiotycznych. Stanowią składnik wielu mlecznych mieszanek, są wręcz niezbędne przy kuracji antybiotykowej i niezastąpione przy problemach brzuszkowych maluchów. Jeszcze nigdy nie miałam problemu z kupieniem tego leku, nawet mówiłam aptekarce, że to dla całkiem małego niemowlaczka. Wiadomo, że trzeba dostosować dawkę do wieku dziecka, przecież umiemy czytać to se doczytamy na ulotce ile kapsułek podawać. Och, Klavell, miałaś wyjątkowego pecha, że trafiałś na jakąś niemiłą babę w tej aptece. A za takie wątpliwej jakości porady to złożyłabym skargę do jej przełożonego albo do jakiejś izby farmaceutycznej, jeśli taka istnieje. Pewnie i tak musztarda po obiedzie.
Tak atru w polsce...i wiesz co to nie koniec pomylek wyuczonej pani aptekarki kupilam sprey do czyszczenia uszek chcialam dla hanifki i mowilam ze dla dziecka 4 miesiecznego no pani mi dala i wczoraj chcialam go uzyc dobrze ze spojzalam do ulotki bo jak sie okazalo sprey przeznaczony dla osob powyzej 6 lat niezle sie wkurzylam ah...o skardze nie pomyslalamale to dobry omysl tymbardziej ze jes to jedna z aptek mojego kolegi
 
Moje drogie, rozswietlcie mi droge!:szok:
Wprowadzam malemu juz bebilon 2. Na opakowaniu jest norma 150ml na porcje ale do tej pory Stachu bebilonu 1 jadl 180ml wiec 'dwojka' sie nie najada.
Tak wiec, czy za kazdym razem mam go zageszczac kaszka lub kleikiem? bo syszalam ze kaszke to tylko raz dziennie, np na wieczor? i czy to znaczy ze moj malec juz nie bedzie jadl czystego mleka 2 lub 3 tylko zawsze z kaszka?
Nie rozumiem ze normy zywieniowe po 4 miesiacu okreslaja ilosc mleka na 5 porcjo po 180 a na opakowaniu jest 4 x 150
Poza tym na kleiku jest napisane zeby przygotowac na 100ml mleka, wic gdzie tu te 150 lub 180? Zageszczac na oko?
Pytam sie drogie mamuski bo moj smyk jest tak zachlanny ze jesli dalabym mu 300ml kaszki to tez by wyzlopal. Tak wiec sama musze mu wytyczac normy:baffled:
 
Hruda ja tez mam mieszane uczucia. Podaje Jasiowi Bebilon 2 i na opakowaniu norma dla 5 miesiecznego dziecka to 4 X 150 ml.
Mi sie wydaje że to strasznie mało. Jasiek co prawda zjada wlasnie 150 na raz ale gdybym dala mu mleka tylko 4 razy na dobe to chyba by mnie zjadl :-D

Nie rozumiem tego....:no:
 
reklama
Do góry