G
GwiazdaMuzykiPop
Gość
Święte słowa @Moonstone. Ja jak byłam z córką w szpitalu ponad trzy tygodnie w połogu, dałabym wszystkie pieniądze jakie miałam, żeby moja mama do mnie przyjechała, no ale nie chcieliśmy zwozić po operacji córce kolejnych nowych bakterii. Z teściową nawet mi się nie chciało rozmawiać przez telefon.Mam trochę wrażenie że twój mąż to mój mąż. I to serio nie jest tak, że nie lubię mojej teściowej. Sama w styczniu jak synek skończył rok zaproponowałam jej żeby przyjechała na tydzień i żeby mieli okazję lepiej się poznać niż wtedy jak widzimy się co jakiś czas na kilka godzin. Ale w połogu nie chcę tej wizyty. I nie obchodzi mnie, że pomagała w połogu jego siostrze czy siostrzenicy, ja sie nie czuje przy jego mamie tak swobodnie, nie umiem jej zwrócić uwagi jak moim rodzicom na przykład, mimo całej sympatii jest to dla mnie obca osoba, nie mam z nią takich relacji jak z moją mamą.
Mama a teściowa to zupełnie co innego, tego nie ma co porównywać.
Ja uważam, że każdy ma prawo do własnego zdania w takiej sytuacji. Nieważne jak Ty się czujesz itp., bo ktoś musi zaspokoić swoje ego super babci i super teściowej. Dla mnie żenada i egoizm poziom 100.
Nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy są zniesmaczeni potrzebą przestrzeni kogoś innego. Podobnie jest z wszystkimi zaproszeniami na śluby itp. nieważne, że ktoś robi ślub dla najbliższej rodziny, ciotkę klotkę piątą wodę po kisielu musisz zaprosić, bo ona chce przyjść i wszystkim dupę potem obrobić.