reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Odwiedziny po porodzie

Dołączył(a)
31 Lipiec 2021
Postów
1
Dziewczyny post będzie długi , ale potrzebuje pomocy. Może któraś coś doradzi. Mam problem z mamą mojego partnera. Obecnie nie mam z nią kontaktu od jakiś 4 miesięcy. Gdy kontakt był to nie byłyśmy w jakiejś dobrej relacji. Od początku ciąży (na za 2 tygodnie mam termin) pierwszy raz zapytała partnera jak dziecko i czy wszystko w porządku.. Ale zadzwoniła tylko po to aby dowiedzieć się co kupić dzidzi i zapowiedzieć że ma zamiar odwiedzić nas tuż po porodzie. Z partnerem stwierdziliśmy że nie chcemy przez jakieś pierwsze 2, 3 tygodnie odwiedzin ponieważ przez całą ciąże nie byłam w dobrej kondycji psychicznej i też chcemy pobyć z dzieckiem sami. Partner powiedział że po tym właśnie czasie może nas odwiedzić. Niestety ale zareagowała bardzo źle. Stwierdziła że pewnie ja to wymyśliłam, że to są jakieś moje fanaberie i ona nie będzie się do mnie dostosowywać i przyjedzie odwiedzić wnuczkę kiedy będzie chciała. Jest to typ osoby który nie interesuje się innymi i wszystko robi na tak zwany popis. Mam świadomość tego że przyjedzie tylko po to aby porobić zdjęcia żeby móc pochwalić na się fb i koleżankom jaka to ona nie jest super babcia.. A Ja i partner potrzebujemy tego czasu z dzidzią tylko dla siebie.. Nie wiemy już co zrobić i jak przemówić jej do rozsądku żeby w końcu zrozumiała.. Macie jakieś złote rady. 😔😥
 
reklama
Dziewczyny post będzie długi , ale potrzebuje pomocy. Może któraś coś doradzi. Mam problem z mamą mojego partnera. Obecnie nie mam z nią kontaktu od jakiś 4 miesięcy. Gdy kontakt był to nie byłyśmy w jakiejś dobrej relacji. Od początku ciąży (na za 2 tygodnie mam termin) pierwszy raz zapytała partnera jak dziecko i czy wszystko w porządku.. Ale zadzwoniła tylko po to aby dowiedzieć się co kupić dzidzi i zapowiedzieć że ma zamiar odwiedzić nas tuż po porodzie. Z partnerem stwierdziliśmy że nie chcemy przez jakieś pierwsze 2, 3 tygodnie odwiedzin ponieważ przez całą ciąże nie byłam w dobrej kondycji psychicznej i też chcemy pobyć z dzieckiem sami. Partner powiedział że po tym właśnie czasie może nas odwiedzić. Niestety ale zareagowała bardzo źle. Stwierdziła że pewnie ja to wymyśliłam, że to są jakieś moje fanaberie i ona nie będzie się do mnie dostosowywać i przyjedzie odwiedzić wnuczkę kiedy będzie chciała. Jest to typ osoby który nie interesuje się innymi i wszystko robi na tak zwany popis. Mam świadomość tego że przyjedzie tylko po to aby porobić zdjęcia żeby móc pochwalić na się fb i koleżankom jaka to ona nie jest super babcia.. A Ja i partner potrzebujemy tego czasu z dzidzią tylko dla siebie.. Nie wiemy już co zrobić i jak przemówić jej do rozsądku żeby w końcu zrozumiała.. Macie jakieś złote rady. 😔😥
Nikt nie powinien odwiedzać dziecka przez te pierwsze tygodnie ze względu na możliwość zarażenia dziecka różnymi bakteriami i wirusami. Takie malutkie dziecko ma slabą odporność. A tym bardziej w czasie pandemii, może taki zdrowotny argument poskutkuje? Możnaby zaproponować wspólny spacer z dzieckiem ale to tez gdzies po tygodniu od narodzin dopiero. W najgorszym wypadku - skoro i tak te relacje są słabe- po prostu nie wpuscilabym jej gdyby przyjechala w takim czasie, w którym bym sobie nie życzyła wizyt.
 
Teściom zabroniłam odwiedzin w szpitalu, bo się wybierali, ale oni wiedzą, że ze mną nie ma dyskusji.

Moim zdaniem przy kolejnej rozmowie po raz kolejny stanowczo podkreślcie, że odwiedzin nie ma przez 3 tygodnie po porodzie, a jak i tak przylezie, to po prostu nie otwierajcie drzwi.
Obrazi się, ale czy to będzie taka straszna strata dla Was? ;)
 
Jak najbardziej cie rozumiem. Też chętnie nie oglądałabym już mojej teściowej do końca życia gdybym mogła 😎 jeśli taka jest wasza decyzja że przez 3 tyg nie ma odwiedzin to nie otwieracie drzwi i już.
Ale tylko się upewnię? Twoja rodzina, mama/siostra /babcia też nie będą widzieć twojego dziecka przez te 3 tyg od porodu?
 
Nie otwierać jej drzwi i tyle. Skoro ona nie potrafi dostosować się do tego co mówicie i wasze zdanie dla niej się nie liczy to po prostu nie wpuszczajcie jej do domu. Jak się obrazi, to chyba nie będzie wielka strata dla was
 
Powinna uszanować Wasze zdanie- to Wy jesteście rodzicami i decydujecie - ona tylko babcia.
Jak oboje z partnerem tak uważacie to super - po prostu nie wpuszczajcie jej choćby pod pretekstem covida - przecież znowu jest więcej zakażeń.

Ps. Mój mąż nie posłuchał mnie jak wracałam do domu. Ukrył że jego rodzice są u nas w domu i dowiedziałam się na 5 minut przed - niemalże pod brama :( żal mam do dziś. Ledwo stałam na nogach - bo po cc, a teściowa pokaslujaca i po wizycie w ośrodku zdrowia. Wybuchlam... dziecko zobaczyli z 5 metrów, a zamiast spokoju po powrocie ze szpitala była awantura a on i tak nie zrozumiał. I było więcej takich 'delikatności' z ich strony co zatruło mi połóg.

Powodzenia!
 
Nie hejtujcie mnie, ale ja uważam, że nawet najgorsza babcia ma prawo zobaczyć wnuka/wnuczkę.
Mój syn nie ma niestety babci, ale jak się urodził, do szpitala zaprosiłam tescia- mimo nienajlepszych układów...
Co do pozostałych ludzi- zdarzyło mi się spotkać z przyjaciółką na spacerze- moze to jakieś wyjście?
 
reklama
Powinna uszanować Wasze zdanie- to Wy jesteście rodzicami i decydujecie - ona tylko babcia.
Jak oboje z partnerem tak uważacie to super - po prostu nie wpuszczajcie jej choćby pod pretekstem covida - przecież znowu jest więcej zakażeń.

Ps. Mój mąż nie posłuchał mnie jak wracałam do domu. Ukrył że jego rodzice są u nas w domu i dowiedziałam się na 5 minut przed - niemalże pod brama :( żal mam do dziś. Ledwo stałam na nogach - bo po cc, a teściowa pokaslujaca i po wizycie w ośrodku zdrowia. Wybuchlam... dziecko zobaczyli z 5 metrów, a zamiast spokoju po powrocie ze szpitala była awantura a on i tak nie zrozumiał. I było więcej takich 'delikatności' z ich strony co zatruło mi połóg.

Powodzenia!
Boże, chyba bym nakopała mężowi do du*y jak by wywinął taki numer, na szczęście on jest z tych , co są przeciwni zbyt wczesnym wizytą
 
Do góry