No właśnie ja myślę że uspokajanie się takiego sporego (biegającego już) dziecka jak się coś wydarzy za pomocą pieluchy, maskotki, smoczka czy przytulenia jest bardziej adekwatne do wieku niż bieg do cycusia i sytuacje takie, jak opisała Asia. No ale mnie to razi pewnie dlatego że sama tego nie stosuję, kazdy może mieć inne zdanie. Jak karmiłam to generalnie Karol nie dostawał piersi na uspokojenie tylko wtedy, kiedy miał jeść. Starałam sie go nauczyć uspokajać sie w inny sposób- tak zeby był samowystarczalny, no bo co będzie jak cycusia nie będzie akurat w pobliżu?
A co do smoczków - razi mnie gdy dziecko ma smoczek po prostu od tak sobie - i z nim chodzi (nie do uspokojenia czy zaśnięcia) - mamy taką dziewczynkę na placu zabaw-trochę starsza od naszych maluchów i w kółko ze smoczkiem - ona przecież przez to nawet nie próbuje mówić, a Karol np w tym czasie cały czas mruczy sobie coś tam pod nosem
A co do smoczków - razi mnie gdy dziecko ma smoczek po prostu od tak sobie - i z nim chodzi (nie do uspokojenia czy zaśnięcia) - mamy taką dziewczynkę na placu zabaw-trochę starsza od naszych maluchów i w kółko ze smoczkiem - ona przecież przez to nawet nie próbuje mówić, a Karol np w tym czasie cały czas mruczy sobie coś tam pod nosem