Aniunnia - u nas jakiś czas temu była masakra z usypianiem i dziki ryk jak się budziła w nocy. ten dziki ryk wynikał z tego, że jak miała te problemy z zasypianiem, to ją przyzwyczailiśmy że któreś z nas stoi nad łóżeczkiem jak ona zasypia. czasem zajmowało nam to nawet godzinę a każda próba odejścia od łóżeczka jak jeszcze nie spała oznaczała ryk i to też się przekładało na jej płacz w nocy bo jak zasypiała to nas widziała koło łóżeczka i jak się budziła i nas tam nie było to bardzo płakała. w pewnym momencie miałam już dość i tak jak wcześniej byłam dosyć sceptycznie nastawiona do metody usypiania 3-5-7 tak postanowiłam ją wypróbować i jest dużo lepiej. po około 1,5-2 tygodniach zaczęła sama zasypiać po kąpieli, rzadziej się budzi w nocy a nawet jak się budzi to często jest w stanie się sama wyciszyć i uspokoić. z zezem nic nie podpowiem bo nie mam doświadczenia, ale zawsze lepiej sprawdzić, często dużo rzeczy łatwiej wyleczyć i wypracować za młodu. a co do chorowania to u nas każdym wychodzącym zębom towarzyszy katar który przeradza się w kaszel a ten w zapalenie oskrzeli. w sumie 3 razy szły jej zęby i 3 razy miała zapalenie oskrzeli, poza tym to miała trzydniówkę, jelitówkę i złamaną rękę. no chyba żeby liczyć też asymetrię z którą się urodziła i dysplazję bioderek, ale z tym sobie na szczęście już poradziliśmy. to tyle w temacie zdrowia u nas.
Emka - dla Ciebie też buziaki! a co z Twoim powrotem do pracy? bo chyba coś pisałaś jakiś czas temu... dzieje się coś?
Lilijanna - no właśnie w lodówce to za dużo nie ma, bo zazwyczaj kupuje produkty na konkretne potrawy, ale trochę mi brakuje pomysłów na takie obiady żeby Marta też mogła zjeść. ona jest wybitnie mięsożerna. zazwyczaj gotuję zupy, na parze warzywka różnorakie + mięsko, spaghetti, pulpeciki z różnymi dodatkami, jakieś gulasze i w sumie nie wiem co jeszcze mogę jej wymyślić
Czarna - ooo mielone z oscypkiem... brzmi pysznie. już stoi Milan? wow!
z braku weny ugotowałam barszcz ukraiński