Hej,hej,
Dzieci pewnie śpią to mamy maja troche czasu na forum
Jak moja Gwiazda spi to gotuje obiad,bo przy niej trzeba miec oczy z tylu glowy a najlepiej obrotowa glowe,zeby stojac przy kuchni czy przy zlewie widziec co ona wyrabia.Male tornado przechodzi przez dom ale nie wyobrazma sobie teraz zycia bez niej
) Chodzi caluje mnei caly czas,na szyje mi sie rzuca i mowi Maaaaamaaa.Przekochana jest.
Czas leci towarzystwo nam rosnie w oczach a niedlugo pojawia sie nowe bobasy
) tj nie u mnie bynajmniej
)
A tak poza tym to tez czuje sie koszmarnie zmeczona,wszystko na mojej glowie.Moj wraca z pracy to kreci sie kolo swoich spraw albo odpoczywa a nie ma ciezkiej pracy(przy kompie siedzi caly dzien),pozniej jakies mecze oglada,kapiel i idzie spac zmeczony nie wiem czym.Ja jestem na nogach po 14 h,caly dom musze ogarnac,zakupy no i dzieckiem sie zajmowac sama caly czas i ja sie czuje zmeczona dopiero ale nie mam prawa nic mowic,bo przeciez ja nie pracuje,tylkjo sobie w domu siedze.Tak w skrocie.Powinnam chodzic spac wczesniej,tylko tyle moge dla siebie zrobic.
Co do przedszkola to zaczynam o tym myslec ale ceny tutaj sa z kosmosu,za 5 dni w tygodniu palci sie 900 euro czyli prawie cala wyplata jedenej osoby wiec na razie ie widze sensu,zeby sie rozstawac z dzieckiem na tyle godzin tylko po to,by wyjsc do przodu po odliczeniu dojazdow do pracy itp jakas stówe.
Trzeba sie rozejrzec za lepsza praca,zeby to wszystko mialo sens.
Jak Mala skonczy 3 lata to pewnie wysle ja do przedszkola taj czy siak bo w tym wieku dziecko juz powinno istniec w grupie,nie tylko w domu a teraz to ne ma dla mnie sensu.
Oczywiscie licza sie tez skladki emerytalne i to,zeby byc miedzy ludzmi.Tego mi troche brakuje.No i niezaleznosci finansowej.Moj wyglad ma wiele do zyczenia,oszczednosci sie skonczyly,na nic nie mam kasy.Wygaldam jak Kopciuszek.Ubrania sie niszcza,kolory blakna choc staram sie o tym nie myslec,bo grunt,ze dziecko zdrowe i ze moge sie nie opiekowac poki co ale..,kobieta gdzies tam rozpatruje swoj wyglad i zle sie z tym czuje.
Emka nie martw sie tymi wynikami.tak sobie mysle,gdyby kazde dziecko przebadac na rozne ewentualnosci to mogloby byc roznie.Dzieci rosna i wszystko im sie zmienia po 100 razy.U mojej Olci wykryli w 4 dobie zycia szmery w serduszku,miala dokladne badania i mowili,ze wyrosnie z tego i ze nie ma sie czym przejmowac.I tego sie trzeba trzymac.
napisalabym jeszcze z metr,bo mam wiele newsow ale musze isc do mojego królestwa
)) Kopciuszek wraca do kuchni.3majcie sie i piszcie w
"wolnym czasie"))))))))