reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Odskocznia;))))

Zjola wypluj te slowa przez lewe ramie, potem obroc sie w prawo i machnij lapkami!! oby wczesniej!!

Klaczku cokolwiek nie postanowisz/postanowicie, bedzie to na pewno sluszna decyzja! Trzymam kciuki za jasnosc umyslu!
 
reklama
Japierdykam, zjola, faktycznie niezle! No, ja raczej z tych mniej dlugowiecznych - babcia zmarla w wieku 65 lat na zawal, dziadkowie ze strony mamy po 80, dziadek ze strony ojca i ojciec tragicznie, wiec nie wiem jak by z biologia bylo... Mame mam. Kusisz zolzo... Argumentujesz za.
Gatto, chodzi mi po glowie zeby zdac sie na los po prostu - zwalic decyzje na tzw. "zycie" i odpuscic starania jako takie, ale tez i nie zabezpieczac sie. Tylko ze jesli nie bede sie zabezpieczac to i tak bede sie nakrecac cykl po cyklu coraz bardziej bo mi sie presja "chciejstwa" uruchomi. Glupi czlowiek sie rodzi, a potem tylko glupieje.
 
Nie metryki nie da sie oszukac. Na to nie ma jeszcze lekarstwa. Ale uwazam ze niektore starsze kobiety duzo lepiej sie trzymaja od tych nawet mlodszych.
A jak mowia masz tyle na ile sie czujesz.
Ja az boje sie jak bedzie na starosc skoro ja taka juz teraz niedolega;)!!!
 
Ło matko! Kobitki tylko mi się tu nie nakręcać i o starości nie myśleć, bo będzie trzeba otworzyć wątek geriatryczny :-D:-D:-D. Ja se tak pieprzę a może już nigdy w ciążę nie zajdę. Bez obawy nie zostanę najstarszą matką świata :-D
 
buterfly nie ten to nastepny.daj sobie czas.kłaczku nie jestes poj...a...mnie sie wydaje,ze to normalne...taki juz charakter aniołkowych mam,ze nic chyba nie jest w stanie nas zlamac i zniechecic do staran...zjola no wlasnie...zielone swiatła i co??? moze czas pojezdzic na czerwonym????
 
Melduje sie. Po kolei... Wczoraj przespacerowalismy sie do Tesco - godzinka sredniego marszu w jedna strone - dobrze ze w wozku zawsze mam lyzeczke bo nim dojechalismy (kto jechal to jechal), z wozka zaczelo sie rozlegac gromkie "haammm". Od kiedy opanowal to slowko, wola jesc - zeby tak jeszcze na kibel zaczal wolac...;-) Kupilam sloik deserowy i nakarmilam dziada w sklepie, pani przy kasie lekko tylko oslupiala na widok pustego sloika na tasmie, ale jak zobaczyla czekoladowy ryjek dzieciecia to jej przeszlo. Mlody mnie powala z tym "haammm" - dzis bylismy na car boocie (kolo Tesco z reszta) i tez mi w trakcie lazenia zameldowal ze cos by przekasil. Zabawnie to brzmi. Nakupilam mu dalej ciuszkow w rozm. do 2 lat bo w tej chwili juz mi gania w 12-18, a musze go zaopatrzyc do wiosny, wiec spokojnie 18-24 pojdzie, pare zabawek i... tadammm.. kupilam stol i krzesla do kuchni. Za 49 funtow mam solidny, drewniany stol i 4 drewniane krzesla. Farmhouse, tyle ze bardziej french, czyli krzesla proste zupelnie w formie, z wysokimi oparciami, na zasadzie slupki i poprzeczki miedzy nimi, siedziska proste, zadnych tapicerek. Walnie sie poduszki na krzesla i bedzie mniodzio. Drewno naturalne, jak mi odbije zawsze mozna pomalowac. Normalnie jestem dumna i blada bo mam wrazenie ze nie przeplacilam, a jeszcze mi do domu przywioza.
A mezu memu kochanemu kupilam Goldwinga - funkiel nowka niesmigana, zielony metalic, normalnie full wypas, ze 25cm ma jak nic. Bedzie ladnie wygladal na parapecie.:-D
 
Kłaczku - super, że tak Ci się zakupy udały. a Karolek jak zwykle rozbrajający

my zaczęliśmy wczoraj walczyć z tymi meblami co dostaliśmy od mojej siostry - trochę nierówna była to walka. najpierw musieliśmy je od niej przewieźć na kilka razy, a później zaczęło się szlifowanie. dzisiaj udało się nawet część pomalować ale jeszcze duuużo roboty przed nami. ja oczywiście zakładam wariant optymistyczny że w przyszły weekend uda nam się skończyć ale mój mąż spojrzał na mnie jak na wariatkę jak mu to powiedziałam.

dzisiaj jak wstałam to mówię do mojego męża, że miałam straszny sen a on zamiast mnie przytulić to się pyta jaki no to ja mu mówię że mi się śniło że miałam mieć następnego dnia kolokwium z historii, a nic nie umiałam i nie byłam na żadnym wykładzie... a on zaczął się śmiać... ehhh... zero współczucia :rolleyes2: ale chyba i tak wolę jak mój strach przed zbliżającym się porodem objawia się takimi snami niż takimi bezpośrednio z porodówki
 
reklama
Nie mam weny do pisania.
Czuję się tak sobie, temperatura taka sobie. Jutro jadę na konsultację do innego ginka. Egzamin przełożyłam na 19-tego wrześnie, bo nie mam teraz siły ani fizycznej ani psychicznej, żeby do niego podchodzić.

Buziaki dla wszystkich
 
Do góry