Emka... No, jasna cholera! No, ile jeszcze? Cieszylam sie jak zrobil sie wysyp, a teraz co? Prawo serii znowu? To jest obrzydliwe! Tak sie nie mialo dziac!
U nas... Chinka przed poludniem dobijala sie do drzwi, ale pi...a cwana, stanela na murku i ponad nami patrzyla do pokoju. Widzialy gnoje, ze wynosimy worki i pudla, pewnie chciala zobaczyc co zostalo, czy to przeprowadzka czy tylko redukcja mienia. Pechuncio, Rajmund powiedzial ze nie chce mu sie z nia gadac - pieprzyla ze starsza pani ma astme, ze my cos rozpylamy i oni sie dusza - i zamknal drzwi (scislej to dupnal tymi drzwiami), wiec ona sie wydarla od pieprzonych polskich bekartow (tradycja) wiec zadzwonilam grzecznie na policje donoszac ze znow spotkalo nas rasistowskie przesladowanie. Poniewaz to nie jest zdarzenie wymagajace natychmiastowej interwencji, policja sie z nami skontaktuje i bedziemy sprawe turlac dalej.
Karol spedzil dzis ze mna prawie caly dzien na Chesswick - ja rozwalalam toboly, on glownie uganial sie w chodziku po domu i mial z tego duza frajde bo tu ciasny salon, tam caly parter w zasiegu, a chodzik idealnie wchodzi pod stolik i wtedy mozna sie dobrac do wszystkiego na stoliku. Okazuje sie ze mozna tez wejsc do przybudowki, w ktorej podloga jest nieco nizej niz w reszcie domu, tylko wrocic nie ma jak. Generalnie mam poukladane w spizarni, w kuchni popakowane do szafek co sie dalo. Bida z tymi szafkami - 2 dolne i 2 gorne, przy czym w gornych siegam do drugiej polki od dolu i tylko po brzegu bo sa pod samym sufitem. Bez drabinki nie ruszy. Dobrze ze jest ta spizarnia - malusia bo malusia, ale zarcie wszelakie tam mozna trzymac. Oblookalam meblowe pozostalosci - krzesla sie sypia, ale stabilne sa jeszcze, stol-koszmarek senny, tylez paskudny co jeszcze sprawny. Mebloscianka kanal jak dla mnie - po ch.. mi kredensik, jak ja nie mam gdzie ciuchow pochowac? Szkla z reszta nie mam tez - u nas sie tak pije ze dotad nie bylo jakos potrzebne. Stolik-lawe mamy, sofe tez - nie jest zle. Sypialnie do zrobienia od zera, z wyjatkiem loza-kopulodromu, bo to jest po prostu absolutnie boskie. Meble w kuchni tez trzeba bedzie wymienic, kuchnie przeorganizowac, "upojemnic" bo te 4 szafeczki to smiech na sali.
Sasiedzi... Przez sciane Pola i Mel, malzenstwo 50+-60 moze, dalej 2 wariatow z dwiema trajkami i motocyklem. Notabene, jeden z nich Karl. Rajmund juz sie z nimi dogadal. Po naszej drugiej stronie, wariat buduje trajke w garazu - z nim tez sie juz Rajmund dogadal. Dzis poznalam jego zone - 50+ na bank. Zeby bylo pociesznie, ow "wariat z trajka" uswiadomil wczoraj Rajmunda, ze wokol cisza i spokoj, ludzie normalni, tylko troche jest takich nierobow na benefitach, co to zawsze cos od czlowieka chca, ale on pokaze ktorzy to - od nich najlepiej na dystans. Po prawej traja, po lewej 2 traje i motorek, na przeciwko... Harleyowcy. Mieszkamy w Trojkacie Bermudzkim, juz moge czuc sie samotna matka.

Poza tym stwierdzono obecnosc 4 poteznych donic, w kazdej po 1 pelargonii sobie rosnie, czyli musze sie nauczyc przechowywac pelargonie przez zime. Przed domem roze, jedna musze przesadzic bo kladzie sie na chodniczek, a rosnie dokladnie przed drzwiami do domu - nie przejdzie wozek, ledwie mozna przejsc samemu. No i musze sie nauczyc pielegnowac roze... Nie umiem. Najlepsze by tam byly niskie, rabatowe, choc z drugiej strony nie wiem czy w ogole roza na polnocna strone domu... Podobnie jak lawenda ktora rosnie miedzy rozami - lawenda kocha slonce!