reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Odskocznia;))))

cześć

a więc tak kobitki
byłam u endokrynologa, bo od pierwszego mojego poronienia nachodziła mnie myśl, że to tarczyca jest wszystkiemu winna, to nic że lekarze twierdzili, że to niemożliwe, to nic że pomimo moich różnych objawów w drugiej ciąży nie miałam skierowania na żadne badania w tym kierunku i straciłam w między czasie drugą ciążę, tym razem nie dałam za wygraną! Jeszcze w zeszłym roku umówiłam się do tego endo i okazało się, ze mam bardzo powiększoną tarczycę i chociaż wyniki są ok trzeba ją leczyć!
Pytałam czy tarczyca mogła być przyczyną moich problemów i lekarz stwierdził, że patrząc na moje objawy i stan tarczycy i pozostałe wyniki które są idealne to stwierdził jednoznacznie, że TAK
Dostałam skierowanie na badania i za tydzień mam się pokazać już bez kolejki i w zależności od wyników zleci mi leczenie.

Szczerze, jestem dumna z siebie, ze nie dałam za wygraną, że wierzyłam w swoje przeczucia i nie dałam sobie wmówić, że jest wszystko ok.
Teraz już wiem, że trzeba walczyć do końca i zaufać swojej intuicji
Wiem, że tym razem musi się wszystko udać, innej opcji nie biorę pod uwagę!!


pozdrawiam was wszystkie
 
reklama
Ewelina nie wiem sama:no: ale mam nadzieje ze szybko minie, dziękuję za garść uśmiechów;-)
Ilonka ciesze się ze dowiedziałaś się o swojej tarczycy i prawdopodobnej przyczynie strat aniołków, teraz miejmy nadzieje ze leczenie będzie przynosiło skutki a ty niebawem zobaczysz dwie kreseczki na teście. Życzę ci tego z całego serca.
 
dzięki dziewczyny, jak będę po drugiej wizycie u endo i będę miała ustalone leczenie, muszę się skontaktować z ginkiem, żeby dowiedzieć się czy brać acard, bo ostatnio miałam w 14dc krwawienie i nie wiem czy po prostu acard nie był tego powodem, ale to już pomyślimy jak będę wiedziała trochę więcej o tarczycy
 
Ilonka , juz właśnie o tobie myslałam , ściągnęłam cie chyba myślami :)
Swoja drogą ta tarczyca to taki podstępny wróg . Wiele kobiet ma z nią problem. U mojej mamy jakiś rok temu stwierdzono Hasimoto , leczy się teraz i jest dużo lepiej , ale musi brać leki, bo tego się juz nie wyleczy, wredne dziadostwo
Lila , jak tam uwolniłaś sie juz od przeszłości? pewnie od tego gorszy nastrój?
Ewelina , ty jak zawsze mega optymistyczna ! buziaki dla wszystkich
 
Czarna @ się tez zbliża wiec to jest przyczyna mojego nastroju , jeszcze się nie uwołnilam jutro wybieram się do adwokata i zobaczymy co pozniej ale jestem dobrej mysli ze wszystko potoczy sie dobrze.
A humorek już mi się poprawił ;-) i oby tak do końca tygodnia:-D
Dobrej nocki dziewczyny !!!
 
Dziewczyny dzięki, temperaturę opanowaliśmy, ale kaszelek jest męczący, nie mniej jednak nie wyobrażam sobie jakby to było gdyby była chora mając 3 m-ce, teraz jest w tej swojej chorobie/przeziębieniu taka "dorosła" taka dzielna.

Nie wyobrażam sobie tych dzieci w szpitalach, to mnie przerasta...
 
Witajcie porannie!
Pogoda za oknem dorównuje tej, która jest we mnie...
Szaro, pochmurno, zimno, bez nadziei na polepszenie...
Myślałam, że rok 2011 będzie etapem zwrotnym w moim, naszym życiu, ale, niestety...
Przeliczyłam się...
Dopiero 1,5 miesiąca, a ja już mogę powiedzieć, że ten czas był gorszy niż cały rok poprzedni...
Już nawet nie mam siły na walkę...
Na codzienne wstawanie i udawanie przed wszystkimi, że wszystko gra...
A przecież NIE GRA!!!!
Tyle tylko, że ja należę do tego typu ludzi, którzy duszą wszystko w sobie, skrywają...
I może to dlatego jest mi tak ciężko...
 
Cześć dziewczyny!!!Ja za godzinkę wybieram się do adwokata, trzymajcie kciuki.
Lilijanko kochana życzę dla malutkiej żeby kaszelek szybko minął i cala choroba sobie poszła. Twoja córeczka jest bardzo silna i dzielna. A tak żeby poprawić ci humor to opowiem historyjkę;-). W pazdzierniku pilnowala swojego siostrzenca ktory ma 6 latek i mały niestety zachorował, miał wysoka gorączkę i wszystkie typowe objawy przeziębienia. Po całym dniu opieki nad nim powiedział mi ze lubi czasem sobie zachorować bo wtedy może oglądać cały dzień bajki w łóżku i dostaje słodycze a nikt go nie zmusza do jedzenia obiadu a z Kacperka właśnie straszny nie jadek jest wiec cala choroba była mu tylko na rękę:-D.
 
reklama
V_jolka - czyliś taki sam typ jak ja, zeżrą mnie troski od wewnątrz zanim coś powiem i o ile powiem :confused2:
Lila - dzięki, będziemy się kaszelka pozbywać, ach dzieciaki są cudowne a właśnie takie 4-7 lat są bezbłędne :laugh2:
 
Do góry