cześć
a więc tak kobitki
byłam u endokrynologa, bo od pierwszego mojego poronienia nachodziła mnie myśl, że to tarczyca jest wszystkiemu winna, to nic że lekarze twierdzili, że to niemożliwe, to nic że pomimo moich różnych objawów w drugiej ciąży nie miałam skierowania na żadne badania w tym kierunku i straciłam w między czasie drugą ciążę, tym razem nie dałam za wygraną! Jeszcze w zeszłym roku umówiłam się do tego endo i okazało się, ze mam bardzo powiększoną tarczycę i chociaż wyniki są ok trzeba ją leczyć!
Pytałam czy tarczyca mogła być przyczyną moich problemów i lekarz stwierdził, że patrząc na moje objawy i stan tarczycy i pozostałe wyniki które są idealne to stwierdził jednoznacznie, że TAK
Dostałam skierowanie na badania i za tydzień mam się pokazać już bez kolejki i w zależności od wyników zleci mi leczenie.
Szczerze, jestem dumna z siebie, ze nie dałam za wygraną, że wierzyłam w swoje przeczucia i nie dałam sobie wmówić, że jest wszystko ok.
Teraz już wiem, że trzeba walczyć do końca i zaufać swojej intuicji
Wiem, że tym razem musi się wszystko udać, innej opcji nie biorę pod uwagę!!
pozdrawiam was wszystkie
a więc tak kobitki
byłam u endokrynologa, bo od pierwszego mojego poronienia nachodziła mnie myśl, że to tarczyca jest wszystkiemu winna, to nic że lekarze twierdzili, że to niemożliwe, to nic że pomimo moich różnych objawów w drugiej ciąży nie miałam skierowania na żadne badania w tym kierunku i straciłam w między czasie drugą ciążę, tym razem nie dałam za wygraną! Jeszcze w zeszłym roku umówiłam się do tego endo i okazało się, ze mam bardzo powiększoną tarczycę i chociaż wyniki są ok trzeba ją leczyć!
Pytałam czy tarczyca mogła być przyczyną moich problemów i lekarz stwierdził, że patrząc na moje objawy i stan tarczycy i pozostałe wyniki które są idealne to stwierdził jednoznacznie, że TAK
Dostałam skierowanie na badania i za tydzień mam się pokazać już bez kolejki i w zależności od wyników zleci mi leczenie.
Szczerze, jestem dumna z siebie, ze nie dałam za wygraną, że wierzyłam w swoje przeczucia i nie dałam sobie wmówić, że jest wszystko ok.
Teraz już wiem, że trzeba walczyć do końca i zaufać swojej intuicji
Wiem, że tym razem musi się wszystko udać, innej opcji nie biorę pod uwagę!!
pozdrawiam was wszystkie