jestem...musiałam się malnąc 
ech... szkoda że P sie rozchorował... ale co się odwlecze... ja wierze że wszystko jużbędzie w normie...a napewno lepiej
Kochana... ech r\zeczywiscie tego sie narobiło... ale głowa do góry !!! co nas nie zabije...!!!
a złego diabli nie biorą... więc jeszcze się nie pakuj





matko... uwielbiam takich lekarzy...
ja mam dwie kolezanki... jednej z nich pan doktor powiedział że nigdy nie zajdzie w ciąże... teraz ma 8-letniego syna...
druga również po wielu wielu badaniach usłyszała taką diagnoze... jest teraz w piątym miesiącu...
więc nigdy nie można się poddac Kochana !!!

Jedynie co dobrego, to wyniki krwi znacznie sie poprawiły...
Więc widzisz kochana, powoli sie sypię....to tak w ogrooooooomnym skrócie....
![]()
ech... szkoda że P sie rozchorował... ale co się odwlecze... ja wierze że wszystko jużbędzie w normie...a napewno lepiej

Kochana... ech r\zeczywiscie tego sie narobiło... ale głowa do góry !!! co nas nie zabije...!!!
a złego diabli nie biorą... więc jeszcze się nie pakuj






......sie zgrzałam.......![]()
A Anetko i jeszcze:
dowiedzieliśmy się od jednego "przesympatycznego" lekarza....że nie mamy szans na dzieci...powiedział to nam wprost, bez żadnych tłumaczeń....ot tak...więc moje skrzydła znów zostały lekko podcięte...juz nawet nie chcę tłumaczyć sobie, że bedzie dobrze, że nadzieja umiera ostatnia, że zawsze jest nadzieja itp.itd. zbyt wiele lat poświęciłam na takie myślenie.....i co mi z tego przyszło?! W tym wszystkim nikt nawet nie spytał jak ja się czuje......bo przecież ja muszę być zawsze na 100% i zawsze dyspozycyjna....dla każdego i o każdej porze.....
To się nazaliłam........sorki....![]()
matko... uwielbiam takich lekarzy...
ja mam dwie kolezanki... jednej z nich pan doktor powiedział że nigdy nie zajdzie w ciąże... teraz ma 8-letniego syna...
druga również po wielu wielu badaniach usłyszała taką diagnoze... jest teraz w piątym miesiącu...
więc nigdy nie można się poddac Kochana !!!