- Dołączył(a)
- 8 Maj 2010
- Postów
- 12 764
pamietam naszą pierwszą kapiel. Wrzask niemilosierny w wodzie i po wyciągnięciu. Za drugim razem (może trzecim) już sie skończylo i nawet masaż mlodemu robiłam po kąpieli. Teraz znów nie mogę ubrać ale to dlatego że Maks chcialby na stojąco :-)
u nas 1sza kapiel zakonczyla sie mała gafą! ze strachu bo rodzice patrzeli zapomnialam umyc wloski malej takze 1sza kapiel odbyla sie z sucha glowa... u nas dlugo mala nie lubila sie kapac.. ale pozniej doszlam dla czego.. ona lubila bardzo ciepla wode jak bylo 41-42 stopnie to byla cichutko.. a wystarczylo ze bylo 37-38 to byl wrzask