reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Odchudzamy się

Kasiu rewelacyjnie się prezentują specyfiki dietetyczne;-) Coraz bardziej przymierzam się do tej diety. Poszukam sobie tych książek, o których piszecie, to rozeznam się dokładnie co i jak:tak:
Pięknie się trzymasz Kasiu i powodzenia dalej:tak::tak:

Karola gratuluję... początki są zawsze trudne... potem będzie łatwiej:-) Trzymam kciuki za Twoją wytrwałość:tak:
 
reklama
Karola jak tam Twój detoks?
mi udało się odstawić całkowicie pawełki,tosie i inne macki oraz cole i redbulla:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y: (nie ciągnie mnie a to najważniejsze)
przechodzę na dukana ;-)
 
Agusia nie będę ukrywać CIĘŻKO fakt nic słodkiego nie zjadłam ale musiałam kupić słodzik do kawy i 1 tabletkę wrzucam. normalnie miałam drgawki serio aż sie sama zdziwiłam i te bóle głowy. ale przez odstawienie cukrów spadło mi 3 kg ( ważyłam się w niedzielę u mamy bo ja wagi nie mam). tylko mnie ciągnie do słodyczy jak już wiem że to krytyczny moment to zjem jabłko lub banana ale to nie to samo.

a co do Dukana moi rodzice zaczynają od piątku po świętach teraz szukam dla mamy książki z przepisami 300 może zając tak niespodziewanie przyniesie- bo staruchy na zająca nic nie dostają tylko Szymcio.

Kasiad powodzenia w wytrwałości.

Agusia zacznij po świętach te serniki pashy, mazurki, baby mniam.
 
Agusia zacznij po świętach te serniki pashy, mazurki, baby mniam.
to mnie akurat nie ciągnie
dla mnie fast foody są większym zagrożeniem trzęsie mnie jak ciebie na słodycze jak mi się zachce:tak::tak::-:)zawstydzona/y: zresztą na słodycz tez mam napady wtedy jak ja to mówię brzydko :zawstydzona/y:chce 3 sztuki .DWA( najlepiej prince.pollo lub grzegorza w czekoladzie) wpindole(zeżre bo tak szybko :zawstydzona/y:). a jeden zjem ze smakiem bo inaczej delirium :zawstydzona/y:;-):cool2::-D


edit chciałam od wczoraj ..tzn zaczęłam ale dostałam @ wiec kiszka ...będę jednak starała się utrzymywać diete
 
Ostatnia edycja:
Agusia, to ja mam jak Ty, zawsze gubiło mnie fastfoodowe jedzenie, na słodycze ogólnie to znacznie rzadziej miewałam ochotę.
Ja w czasie świąt będę na proteinach, więc znacznie będę miała ograniczone pole co do popisu jeśli chodzi o jedzenie. No, ale serniczek na szczęście mogę :-) oczywiście dukanowski. Ale teściowa mi przygotuje (bo u niej spędzamy niedzielę wielkanocną) trochę potraw, które mogę jeść, także oprócz jajek, będę jadła drobiową galaretę, coś z rybek, a na obiad kurczaka pieczonego w piekarniku. Serniczka to sobie sama zrobię i zabiorę, bo trochę inaczej się go robi niż sernik normalny, więc nie będę jej obarczać dodatkową robotą.
A teraz sobie gotuję udziec z indyka i morszuka i będę robiła galaretę.
Ojej, miało być o odchudzaniu, a wyszło o jedzeniu... ale to wszystko na szczęście powiązane hehe, więc za bardzo nie odbiegłam od tematu wątku ;-)
 
Dziękuję :-) Wiem, że jeszcze do wagi prawidłowej strasznie mi daleko, ale cieszę się bardzo z tych 14 kilkgramów, dużo mi lżej, a piątek jak się ciepło zrobiło, to szczególnie się cieszyłam, bo sobie pomyślałam, że niedługo zrobi się gorąco i ja z tymi kilogramami na karku będę się strasznie męczyć wtedy. No i napadłam na lumpika i kupiłam sobie trochę nowych ciuchów, bo stare zrobiły się już przyduże :-) Fajnie, że mam obok domu fajny lumpik, bo nowych ciuchów narazie sobie nie będę kupować, bo mam zamiar nadal się odchudzać, więc szkoda kasy na nówki na chwilę.
 
reklama
Do góry