reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Obwisły biust..

enej

Fanka BB :)
Dołączył(a)
27 Październik 2014
Postów
848
Miasto
Wrocław
Hej! Jestem.po dwóch porodach. Z czego karmiłam dopiero przy drugim dziecku i jestem załamana 😭😭
Rozumiem że biust z wiekiem obwiśnie i nie będzie świeży jak u 20 latki ale teraz to dramat..
Mam figurę gruszki, a teraz moje piersi wyglądaj jak dwa zwisłe wory.. patrzeć na siebie nie mogę..
Niby ćwiczę żeby wrócić do formy ale zastanawiam się nad tabletkami albo operacja.. cokolwiek bo zaczynam coraz bardziej sobie się nie podobać..
 
reklama
Całe życie miałam wieeeeeeelkie cycki, bo byłam gruba.
Po pierwszej ciąży bardzo dużo schudłam (25kg), później druga ciąża, znowu tycie, znowu karmienie, znowu schudnięcie i w tej chwili mam dwie zasuszone, pomarszczone rodzynki.
Ale szczerze?
Sto razy bardziej wolę malutkie, zasuszone rodzynki, które pięknie wyglądają w dobrym biustonoszu, niż te donice, które musiałam dźwigać przez lata i przez które zawsze miałam problem z ubraniem się tak, by wyglądać ładnie.
Męża mam, nowego nie szukam, tylko on widzi mnie nago, akceptuje moje rodzynki (a jak nie, to jego problem, nie mój, ja je uwielbiam, bo mieszczą się we wszystkie bluzki i sukienki 😉), problem z głowy 😁
 
Wiesz co Nicole Kidman powiedziała po rozwodzie z Tomem Cruise, z metra ciętym gościem?
„Wspaniałe. W końcu będę mogła sobie kupic duże lozko.”

Tom Cruise, będąc niewielkiego wzrostu, od lat zabraniał jej kupić większe łóżko. A Nicole jest przecież dość wysoka wiec stopy wystawały jej poza łóżko.
W tym, co cie spotyka, szukaj pozytywnych stron.
 
Mi zawsze przeszkadzały duże cycki (rozmiar G/H, gdzie ubrania noszę 36), a już po karmieniu pierwszego tak mi zmalały, że się zastanawiam, po co mi stanik. Wszystkie ubrania pasowały na mnie poprzednio, a teraz mi w ogóle biustu nie widać. Przedtem narzekałam, ale teraz też narzekam. Nie dogodzisz.
 
Dziewczyny ja rozumiem że Wam wasze wielkie biusty przeszkadzały. Rozumiem ale nie wiem jak to jest mieć wielki biust i też nie o to pytam.
Bo też mój biust był w sam raz w rozmiarze i w staniku jest spoko ale bez już nie. I to mi właśnie nieodpowoada.
Może innym ich biusty pasują ale mi nie.
Czy mojemu mężowi pasuje? No pasuje. Ale nadal mi nie.
Tak samo jak nie pasowała mi moja waga po porodzie i cellulit na udach, więc ćwiczę i się nie obrzeram wieczorami czipsami i colą.
I nikt mi nie wmówi że cellulit komuś się podoba, albo znajduje w tym jakiś pozytyw.
Nie czuję dramatu, że tak powiem załamywać się nie będę ale " nowe łóżko" czy też inny stanik nie zmieni danej sytuacji.

Bardziej mnie interesuje co robić żeby się sobie podobać się. Stosuje krem, ćwiczę. Myślałam o tabletkach.
Czy oprócz pozytywów ze zmniejszenia się cycków, radości z rodzynków, nowego łóżka i szukania radości w nowych sytuacjach, ktoś ma rady jak sytuację polepszyć?
Może mój krem nie jest najlepszy. Może jakaś lepsza dieta? A może inne ćwiczenia? Coś co ujedrni skórę?
 
Dziewczyny ja rozumiem że Wam wasze wielkie biusty przeszkadzały. Rozumiem ale nie wiem jak to jest mieć wielki biust i też nie o to pytam.
Bo też mój biust był w sam raz w rozmiarze i w staniku jest spoko ale bez już nie. I to mi właśnie nieodpowoada.
Może innym ich biusty pasują ale mi nie.
Czy mojemu mężowi pasuje? No pasuje. Ale nadal mi nie.
Tak samo jak nie pasowała mi moja waga po porodzie i cellulit na udach, więc ćwiczę i się nie obrzeram wieczorami czipsami i colą.
I nikt mi nie wmówi że cellulit komuś się podoba, albo znajduje w tym jakiś pozytyw.
Nie czuję dramatu, że tak powiem załamywać się nie będę ale " nowe łóżko" czy też inny stanik nie zmieni danej sytuacji.

Bardziej mnie interesuje co robić żeby się sobie podobać się. Stosuje krem, ćwiczę. Myślałam o tabletkach.
Czy oprócz pozytywów ze zmniejszenia się cycków, radości z rodzynków, nowego łóżka i szukania radości w nowych sytuacjach, ktoś ma rady jak sytuację polepszyć?
Może mój krem nie jest najlepszy. Może jakaś lepsza dieta? A może inne ćwiczenia? Coś co ujedrni skórę?
Nie wierzę, w żadne tabletki cud, czy magiczne kremy. Ani na biust, ani na celulit, ani na spalanie tłuszczu. To tylko naciąganie zakompleksionych osób. Niestety ciało po ciąży się zmienia. Możesz nad nim pracować, ale nigdy nie będzie już takie samo jak przed. No chyba, że poprosisz o pomoc chirurga plastycznego. Chociaż i on nie na wszystkie dolegliwości pomoże. Mi się po porodzie tak biodra rozeszły, że szok. Fajnie, że ćwiczysz i o siebie dbasz. Zdrowe nawyki powinien każdy szlifować. Ale biust, to takie "miejsce", że ciężko poprawić jego stan nawet ćwiczeniami. Poza tym czas też robi swoje, skóra z wiekiem traci jędrność. Więc nie liczyła bym na Twoim miejscu, że za pomocą tabletek cycki zrobią ci się jędrne i sterczącą jak u 18nastki.
 
Coś co ujedrni skórę?

Jeśli masz delikatnie utraconą jędrność, to pomogą tylko masaże, szczotką pod prysznicem i wodą na zmianę ciepłą i zimną.
Jeśli problem jest większy, to musisz już zacząć zbierać kasę na operację, tylko skalpel sobie poradzi z mocno obwisłym i niejędrnym biustem - nie bez powodu większość fitnesiar ma sztuczny biust, jego się nie da wyrzeźbić na siłowni.
 
Jeśli masz delikatnie utraconą jędrność, to pomogą tylko masaże, szczotką pod prysznicem i wodą na zmianę ciepłą i zimną.
Jeśli problem jest większy, to musisz już zacząć zbierać kasę na operację, tylko skalpel sobie poradzi z mocno obwisłym i niejędrnym biustem - nie bez powodu większość fitnesiar ma sztuczny biust, jego się nie da wyrzeźbić na siłowni.

No i to jest odpowiedź na którą czekałam. Sztucznych cycków nie chce ale o skórę można dbać. Wydaje mi się że skóra biustu, brzucha, ud czy ramion jest równie ważna jak twarzy. Codziennie kremujemy twarz, kremem przeciwzmarszczkowym, na dzień, na noc, matującym, nawilżającym, w sklepie jest tego mnóstwo. Dlaczego jak pytam o krem na biust jedyna odpowiedzią jest: doceń co masz🤦
 
reklama
Dziewczyny ja rozumiem że Wam wasze wielkie biusty przeszkadzały. Rozumiem ale nie wiem jak to jest mieć wielki biust i też nie o to pytam.
Bo też mój biust był w sam raz w rozmiarze i w staniku jest spoko ale bez już nie. I to mi właśnie nieodpowoada.
Może innym ich biusty pasują ale mi nie.
Czy mojemu mężowi pasuje? No pasuje. Ale nadal mi nie.
Tak samo jak nie pasowała mi moja waga po porodzie i cellulit na udach, więc ćwiczę i się nie obrzeram wieczorami czipsami i colą.
I nikt mi nie wmówi że cellulit komuś się podoba, albo znajduje w tym jakiś pozytyw.
Nie czuję dramatu, że tak powiem załamywać się nie będę ale " nowe łóżko" czy też inny stanik nie zmieni danej sytuacji.

Bardziej mnie interesuje co robić żeby się sobie podobać się. Stosuje krem, ćwiczę. Myślałam o tabletkach.
Czy oprócz pozytywów ze zmniejszenia się cycków, radości z rodzynków, nowego łóżka i szukania radości w nowych sytuacjach, ktoś ma rady jak sytuację polepszyć?
Może mój krem nie jest najlepszy. Może jakaś lepsza dieta? A może inne ćwiczenia? Coś co ujedrni skórę?
To może to bardziej problem z akceptacją własnego ciała? Pewne rzeczy się zmieniają. Po ciąży szczególnie. Tylko na Instagramie są idealne matki o idealnych kształtach. Twoje ciało dało życie i karmiło dziecko. Zmieniło się. A jeżeli kształt biustu jest dla Ciebie ważny należy rozważyć korekcję chirurgiczną. 😉
Mój biust też był przed ciążą ładniejszy. I chociaż dbam o siebie wiem, że akurat grawitacji nie oszukam 😅 biust już będzie trochę "wisiał".
 
Do góry