reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Obwisły biust..

To może to bardziej problem z akceptacją własnego ciała? Pewne rzeczy się zmieniają. Po ciąży szczególnie. Tylko na Instagramie są idealne matki o idealnych kształtach. Twoje ciało dało życie i karmiło dziecko. Zmieniło się. A jeżeli kształt biustu jest dla Ciebie ważny należy rozważyć korekcję chirurgiczną. 😉
Mój biust też był przed ciążą ładniejszy. I chociaż dbam o siebie wiem, że akurat grawitacji nie oszukam 😅 biust już będzie trochę "wisiał".
Dokładnie. I tu nie chodzi zupełnie o "niedbanie" o siebie, czy zadowalanie się tym co się ma. Są rzeczy, na które się nie ma wpływu. Ciało się starzeje, a ciąża, poród i okres karmienia jest mega obciążeniem. I nie ma co się oszukiwać, że kremowanie czy masaże sprawia, że biust będzie sterczący. Natura jest niesprawiedliwa, ale nic na to nie poradzimy.
 
reklama
To może to bardziej problem z akceptacją własnego ciała? Pewne rzeczy się zmieniają. Po ciąży szczególnie. Tylko na Instagramie są idealne matki o idealnych kształtach. Twoje ciało dało życie i karmiło dziecko. Zmieniło się. A jeżeli kształt biustu jest dla Ciebie ważny należy rozważyć korekcję chirurgiczną. 😉
Mój biust też był przed ciążą ładniejszy. I chociaż dbam o siebie wiem, że akurat grawitacji nie oszukam 😅 biust już będzie trochę "wisiał".

Jak pisałam wyżej: kremów do twarzy nikt nie używa? Nawilżających balsamów do ciała?

I znów jak wyżej: depresji mieć przez to nie będę ale można o siebie dbać.
 
Dziewczyny ja mam wrażenie że zamiast podejść do tematu pragmatycznie i rzeczowo: ja nigdzie nie napisałam że chce mieć sterczący biust 20 latki. Ja ciągle pisze że chce zadbać o siebie i o swoją skórę. A wy na siłę próbujecie mi wmówić że jestem z siebie niezadowolona. A może to właśnie Wy macie z tym problem? Ja się nie czepiam, nie wytykam. Ale do takich właśnie wniosków doszłam.
Jeśli ja pytam czy macie jakieś sposoby na poprawę wizerunku, jędrności, znacie jakieś kremy ćwiczenia, co robicie żeby lepiej wyglądał biust a wy mi piszecie: pokochaj siebie, masz kompleksy, instagramerki mają sztuczne cycki, możesz co najwyżej zrobić sobie operacje. To wybaczcie ale ewidentnie coś nam tu niestyka;)

I teraz nie wiem, czy rządna z Was nie używa kremów i balsamów do ciała bo jesteście tak bardzo zadowolone z własnego wyglądu że nie trzeba nawilżać skóry czy też wg niektórych z Was natura jest tak niesprawiedliwa że po ciąży i karmieniu już kompletnie nic nam nie pomoże a z czasem wszystko absolutnie obwiśnie i nie ma sensu się starać żeby coś polepszyć.

Nulini dziękuję za podpowiedź, spróbuję z tą wodą. Wyczytałam że to dobre nawet na włosy żeby się tak nie przetluszczaly;)

Reszcie życzę żeby Wam nic więcej nie obwisło!!;)
 
Jak pisałam wyżej: kremów do twarzy nikt nie używa? Nawilżających balsamów do ciała?

I znów jak wyżej: depresji mieć przez to nie będę ale można o siebie dbać.
To pytanie nie jest złośliwe, ale czy używanie kremów do twarzy sprawi, że nie pojawią się zmarszczki? Albo, że te które są znikną?

Co innego dbać, a co innego łudzić się, że ciało w magiczny sposób się zmieni.
Nie mniej życzę powodzenia, w walce o wymarzony biust.
 
Jak pisałam wyżej: kremów do twarzy nikt nie używa? Nawilżających balsamów do ciała?

I znów jak wyżej: depresji mieć przez to nie będę ale można o siebie dbać.
Wiara w to, że krem do twarzy działa przeciwzmarczkowo lub ujedrniajaco to jak wierzyć w św Mikołaja. Gdyby składniki odżywcze tak wnikały do skóry z kremu bylibyśmy wszyscy gładcy jak pupa niemowlaka. To jest wszystko marketing. Krem Nivea najtańszy da ten sam efekt. Proszę spytać dermatologa lub kosmetologa. Lepiej zadbać o to co się je, ewentualnie suplementy. A kremować można się czym się chce. Zapobiegnie to jedynie wysuszeniu skóry. Tyle.
 
Dziewczyny ja mam wrażenie że zamiast podejść do tematu pragmatycznie i rzeczowo: ja nigdzie nie napisałam że chce mieć sterczący biust 20 latki. Ja ciągle pisze że chce zadbać o siebie i o swoją skórę. A wy na siłę próbujecie mi wmówić że jestem z siebie niezadowolona. A może to właśnie Wy macie z tym problem? Ja się nie czepiam, nie wytykam. Ale do takich właśnie wniosków doszłam.
Jeśli ja pytam czy macie jakieś sposoby na poprawę wizerunku, jędrności, znacie jakieś kremy ćwiczenia, co robicie żeby lepiej wyglądał biust a wy mi piszecie: pokochaj siebie, masz kompleksy, instagramerki mają sztuczne cycki, możesz co najwyżej zrobić sobie operacje. To wybaczcie ale ewidentnie coś nam tu niestyka;)

I teraz nie wiem, czy rządna z Was nie używa kremów i balsamów do ciała bo jesteście tak bardzo zadowolone z własnego wyglądu że nie trzeba nawilżać skóry czy też wg niektórych z Was natura jest tak niesprawiedliwa że po ciąży i karmieniu już kompletnie nic nam nie pomoże a z czasem wszystko absolutnie obwiśnie i nie ma sensu się starać żeby coś polepszyć.

Nulini dziękuję za podpowiedź, spróbuję z tą wodą. Wyczytałam że to dobre nawet na włosy żeby się tak nie przetluszczaly;)

Reszcie życzę żeby Wam nic więcej nie obwisło!!;)
Ja używam, ćwiczę, ale nie spodziewam się cudu. Co innego"dbać", a co innego szukać sposobu na pozbycie się "obwisłych worów". I serio, ale na taką przypadłość są dwa wyjścia. Chirurg, lub samoakceptacja.
 
Dziewczyny ja rozumiem że Wam wasze wielkie biusty przeszkadzały. Rozumiem ale nie wiem jak to jest mieć wielki biust i też nie o to pytam.
Bo też mój biust był w sam raz w rozmiarze i w staniku jest spoko ale bez już nie. I to mi właśnie nieodpowoada.
Może innym ich biusty pasują ale mi nie.
Czy mojemu mężowi pasuje? No pasuje. Ale nadal mi nie.
Tak samo jak nie pasowała mi moja waga po porodzie i cellulit na udach, więc ćwiczę i się nie obrzeram wieczorami czipsami i colą.
I nikt mi nie wmówi że cellulit komuś się podoba, albo znajduje w tym jakiś pozytyw.
Nie czuję dramatu, że tak powiem załamywać się nie będę ale " nowe łóżko" czy też inny stanik nie zmieni danej sytuacji.

Bardziej mnie interesuje co robić żeby się sobie podobać się. Stosuje krem, ćwiczę. Myślałam o tabletkach.
Czy oprócz pozytywów ze zmniejszenia się cycków, radości z rodzynków, nowego łóżka i szukania radości w nowych sytuacjach, ktoś ma rady jak sytuację polepszyć?
Może mój krem nie jest najlepszy. Może jakaś lepsza dieta? A może inne ćwiczenia? Coś co ujedrni skórę?

Podobno na ujedrnienie skóry biustu dobrze wpływa robienie mu naprzemiennie zimnego i ciepłego prysznica na zmianę. Musisz też dbać o dobrze dobrany biustonosz, dobrze podtrzymujący i nie spać bez.

Sorrki doczytałam, że to już było.
 
Nie wypowiem się co do kremów, ale co do tabletek - moja siostra kiedyś wpadła na genialny pomysł i kupiła tabelki, które rzekomo miały pomóc jej na biust (jej akurat zależało na tym żeby mieć większe piersi). I owszem, pomogły. Ale tylko i wyłącznie dlatego że przez ich stosowanie przytyła 15 kg i z rozmiaru S wylądowała w rozmiarze L, co automatycznie przyczyniło się do tego że biust także jej urósł. Niestety do tej pory ma problem ze zrzuceniem wagi i tak już zostało 🤷‍♀️ Więc ja ze swojej strony zdecydowanie odradzam jakiekolwiek tabletki ;)
 
Może moj krem nie jest najlepszy. Może jakaś lepsza dieta? A może inne ćwiczenia? Coś co ujedrni skórę?
A jaki krem stosujesz? Właśnie się rozgladam za czyms i narazie z opinii rankingów znalazłam dwa - Mustela bust firming serum, który niestety jest wszędzie wyprzedany i MomMe serum do biustu- i chyba ten zamówię.

Może to tylko marketing tak jak dziewczyny piszą, ale ja akurat w niego wierzę ;) a napewno nie zadziała to czego nie będę stosować :p
 
reklama
Co do kremów, to naiwnością jest wiara w ich cudowne właściwości ;)
Mam 35 lat i od 10 stosuję kremy przeciwzmarszczkowe, ujędrniające i antycellulitowe.
Różne - droższe, tańsze, mniej i bardziej polecane.
Cellulit jaki był, taki jest, zmniejszył się jak schudłam, ale żadna w tym zasługa kremów, a skóra nadal jest zmęczona wahaniami wagi i absolutnie nie jest jędrna.
Zmarszczek mam coraz więcej, więc też magia nie działa.
Kremy, balsamy i mleczka mają tylko jedną moc - nawilżania.
Nic więcej ;)
 
Do góry