Miesiąc temu urodziłam syna siłami natury 4310kg. Mam obniżenie narządu rodnego: wypada mi m. in. pęcherz i macica. Jestem załamana. Lekarz nie widzi sensu w ćwiczeniach ani laserze, proponuje jedynie operację, która jak wiadomo również ma skutki uboczne. Karmię piersią (mam dylemat czy odstawić, bo tego nie chcę). Nie wiem, kiedy miałaby być operacja, ale raczej nieprędko. Nie mam pojęcia, czy jest to kwestia miesięcy czy lat. Czy naprawdę nie ma dla mnie ratunku? Nie wyobrażam sobie dalszego funkcjonowania (podnoszę chociażby dziecko, wózek). Wcześniej chodziłam na siłownię, teraz to abstrakcja. O seksie nie wspomnę, tego nie wyobrażam sobie już w ogóle
Czy CC mogło mnie przed tym uchronić?