reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

objawy porodu na 1-2 dni przed, czy zawsze?

Niezle! Podoba mi sie tutejszy system dzwonienia do szpitala i uzgadniania przez telefon czy juz czy jeszcze nie. rodzac Karola zadzwonilam pod wieczor - skurcze od rana aktualnie szly co 5-7 minut, pani powiedziala zeby przyjechac. Na miejscu wypytala jak czesto skurcze, czy plamie, a uzyskawszy twierdzace odpowiedzi, stwierdzila: "To ty rodzisz!" Niee - przyjechalam na plotki i kawke.:-D Ale pomysl nieglupi bo w PL koczowalabym w szpitalu diabli wiedza jak dlugo, a tu przyjezdzam jak juz akcja jest intensywna i w miare szybko mam dziecko przy sobie. Nie leze pod KTG gapiac sie w sufit godzinami. Co do czopu to poszedl mi duzo wczesniej, tak ze porod "zapowiadal sie" ze 2 tygodnie wczesniej. A i tak nie znasz dnia ani godziny. Dopiero jak stwierdzisz regularne, zageszczajace sie skurcze, to wiesz ze to jest to.
 
reklama
Jak dzisiaj o tym pomyśle, to 3-4 dni przed porodem codziennie w nocy pakowałam się do wanny z ciepłą wodą, bo czułam jakiś niepokój, napięcie...sama nie wiem co 🤷 czułam się tak, że potrzebowałam ciepłej kąpieli i szłam spać dalej 😂. Dzień przed porodem w nocy już czułam się mega dziwnie, dwa razy pakowałam się pod ciepłą wodę, bo czułam jakieś takie napięcie w ciele i macicy 🤷. Jak wstałam o 9 to odszedł mi czop i powiedziałam mężowi, że będę rodzić (wtedy skurcze miałam co 5 minut ale delikatne), zjedliśmy śniadanie, ogarneliśmy trochę rzeczy i o 13 dojechaliśmy do szpitala 🙂. 17:35 syn był na świecie.
Teraz jestem ciekawa jak będzie w styczniu i czy też będzie mi towarzyszył ten dziwny niepokój 🙂
 
Do góry