weronka, potwierdzam ten ból kręgosłupa. Mój chyba zgłupiał, jak nagle się brzucha pozbyłam i bolał ponad tydzień razem z podtrzymującymi go mięśniami tak, że nie mogłam sobie czasem pozycji znaleźć. Z tego powodu nawet dzień po cc nie byłam w stanie zajrzeć do mojego małego na patologię... Tak więc nieprzyjemne to, ale normalne.
zylcia, współczuję. Nie wiem jak to jest z dwójką małych dzieci, ale mogę sobie tylko wyobrażać. I naprawdę szczerze podziwiam wszystkie mamy, które szybko zdecydowały się na drugie dziecko.
Agnes, ha
, ja też często mam takie dni, że nawet mi się nie opłaca przebierać z piżamy, bo jak już w końcu ujarzmię dziecię to już jest późne popołudnie albo wczesny wieczór
. Wczoraj na przykład wyszłam z sypialni po raz pierwszy o godzinie 14:45. I to tylko dlatego, że zostawiłam Tymka płaczącego. Stwierdziłam, że lepiej dla mojej psychiki i dla niego będzie, jak na chwilę wyjdę, umyję się, wysikam, zrobię coś do jedzenia i zjem to, bo nie ręczę za siebie...Wczoraj w ogóle jakiś straszny dzień miał...