reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

objawy i boleści-ku pocieszeniu

Ja biorę Aspargin - magnez z potasem i w sumie tych skurczy miałam raptem kilka, aczkolwiek też bardzo uważam, bo wystarczy zbyt mocno się przeciągnąć:/
 
reklama
ja jak na razie na skurcze nie narzekam ale po tej komunii mam zakwasy lydek:-)
bo rodzinka na 4 pietrze mieszka i 3 razy zaliczylam wspinaczke
Ogolnie jakos slabo sie czuje, brzusio twardy (wzielam nospe) chodzic ciezko.
Chyba to taki urok juz 8 miesiaca wiec jak nigdy uwielbiam siedziec w domu i polegiwac
Cały czas licze ruchy mojego smyka i poki co 2 falowania byly i 2 czkawki
Wczoraj tak panikowalam ze za malo sie rusza, ze stwierdzilam ze sie sama przekrece. Grunt to spokoj ale jak cos sie dzieje to ciezko o stalowe nerwy.
Normalnie jestem w jakims dziwnym stadium psychicznym, ze moglabym latac do lekarza i sprawdzac czy wszystko dobrze nawet raz w tygodniu.
A kolejna wizyta dopiero 4 czerwca
 
Kamu ja tez mialam takie skurcze,kupilam magnez i co jakis czas zarzucam ale na noc,bo on usypiajaco dziala.Mysle,ze taki musujacy to tez mozna sobie wypic,wydaje mi sie,ze to to samo,ale po prostu w innej postaci.

No i tez mam takie dziwne przczucie co do baby bluesa,bo ja raczej podatna jestem na wszelkiego typu sytuacje dolujace.No i nie ma tu ani mamy,ani siostry,nikogo:baffled:Bedziemy tylko my i nasz synek.Ewentualnie kolezanka,ale to nie to samo,co najblizsza rodzina.Mam nadzieje,ze moj Krzysiek wytrzyma psychicznie z dwoma ryczacymi osobnikami jak zajdzie taka sytuacja,no chyba,ze sie sam poryczy do kompletu.
Ogolnie on jako przyszly tata,bardzo sie cieszy i jest dla mnie wielkim oparciem i z wyrozumialoscia przyjmuje moje jeczenie,ale tak naprawde ze wszystkimi zakupami zostaje sama.Jakies ciuszki,buteleczki i inne pierdolki,sama wybieram,on tylko przytakuje,ze ladne ,ze fajne i po co ma mi metlik w glowie robic skoro ja sie lepiej znam(a niby skad ja mam sie na tym wszystkim znac!).Zobaczymy jak bedzie z kupnem lozeczka,mam nadzieje,ze w tej kwestii nie zawiedzie.Przynajmniej przy wyborze wozka sie spisal,no moze nie z wyborem,bo ja wybieralam,ale dobrze sprawdzil,czy wszystko porzadne i sprawne.
 
ja też jakoś dziwnie obawiam się tego baby blues:zawstydzona/y: jak już pisałam w momencie narodzin mojej Dzidzi nie będzie ze mną ani mojego Męża ani Mamy:baffled: gdyż wyjeżdżają zagranice:baffled: zostanę na pastwę sióstr, Taty oraz Teściów:szok: nie wiem jak sobie poradzę bo strasznie jestem zżyta z Mamą i głownie jej będzie mi najwięcej brakować:wściekła/y: Mąż boi się szpitala jak ognia, tak więc pewnie zjawiłby się u mnie dopiero przy wypisie:-D jednak też będzie bez niego ciężko:sorry2: nastawiam się już teraz, że muszę być twarda bo w końcu czekam na Dzidzię z niecierpliwością, ale jak to wyjdzie w praktyce to nie wiem:sorry2:
 
Madzia - ja wszystkie rzeczy kupuję sama dla maleństwa, mąż tylko potem ogląda i kiwa głową że ładne:-) łóżeczko też sama wybrałam, on skręcił i tyle. Skupił się głównie na nowym LCD i kinie domowym:-D:-D Taki to pożytek..ale zakupy dla dzidzi wolę robić sama.
 
Wspolczuje Wam tej zgagi ja mialam tylko raz i smieje sie ze moja corcia nie bedzie calkiem lysa.
Co do kpna ubranek i innych drobiazgow ja bede decydowac. Razem wybralismy lozeczko i wozek A na zgage wzielam Ranigast odrazu pomogl.
 
reklama
Mój mąż też kompletnie nie angażuje się w bobaskowe zakupy. Jak coś ładnego wypatrzę na necie to też mówi: -no, fajne i na tym koniec :no:
Ja nie wiem, czemu oni tak nie cierpią tych zakupów???!
Mnie to ekscytuje strasznie i już popędziłabym po wózek, łóżeczko etc.. a tu zero entuzjazmu :szok:. Tylko ciągle słyszę, spokojnie, zdążymy, jeszcze prawie 2 miesiące. Bla, bla, bla. Wnerwia mnie to.
 
Do góry