reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Objawy, dolegliwości i różne inne niedogodności

Mnie przedwczoraj w przychodni dwie babki nie chciały przepuścić (chociaż z 15 osób w kolejce zgodnie krzyczało, że ja wchodzę pierwsza, mimo że przyszłam ostatnia - nawet prosić nie musiałam). Jedna babka wpadła spod drzwi do środka, zanim się wszyscy zorientowali, że ja nie zdążyłam podejść. Natomiast druga była z mężem na wózku i powiedziała, że ona nie ma zamiaru mnie przepuszczać. Gdy tylko drzwi się otworzyły, podbiegła (a miała jakieś 65 lat i 65kg nadwagi) do wózka, przy czym prawie wywróciła go razem z tym nieszczęsnym mężem, wparowała do gabinetu tak, że po drodze przywaliła mężem we framugę i zatrzasnęła za sobą drzwi. Wszyscy w kolejce zamarli, a ja... dostałam takiego ataku śmiechu, że wszyscy razem ze mną ryknęli :-). Potem już wchodząc po niej do gabinetu słyszałam, jaką tej babie (i jeszcze jednej, która się zajwiła znikąd i chciała wejść poza kolejką "o coś spytać") awanturę urządzili, że ciężarne się przepuszcza, że same zapomniały, jak to jest ciężko w ciąży i że są niewychowane!!! Jak weszłam do lekarza, to spojrzał na mnie, na pielęgniarkę i słysząc te awantury pod drzwiami zaproponował, żebyśmy się z gabinetu ewakuowali przez okno.
Mówię Wam, ale miałam przez to wszystko wesoły humor do końca dnia, hihi.
 
reklama
To była okropna noc. Spałam zaledwie 2-3h. Męczyła mnie przeokropnie zgaga. Czułam jak mnie tam piecze w przełyku, myślałam że jeszcze trochę a jakąś gaśnicę będzie trzeba użyć bo mnie tam wypali. Na siedząco było jakoś do wytrzymania,ale na leżąco katastrofa. Po drugiej tabletce- Renie potrafiłam dopiero zasnąć. Teraz wybieram się na małą drzemkę, może uda mi się zasnąć i troszkę odespać. Poprosiłam dziś G. żeby kupił mi jak będzie wracał z pracy migdały eh.
 
efa piekna historia, az sie poplakalam ze smiechu usilujac sobie te scenke wyobrazic. pod krzyzem protestowac 3 dni to jedna z druga maja sily, ale juz jak trzeba w kolejce ciezarna przepuscic to nagle sa bardzo schorowane, styrane zyciem i naleza im sie specjalne wzgledy. oh, gosh!

mala_mi88 na zgage dobre sa migdaly, tylko trzeba je jesc tak z garsc po kazdym posilku. na mnie dzialaja.
 
Ja dziś trafiłam na podobną kolejkę. Otórz byłam w tesco podchodzę do kasy z pierwszeństwem (na rysunku wyraźnie jest narysowany wózek inwalidzki i kobieta w ciąży) a przede mną facet z małym dzieckiem na ramieniu i pełnym koszem kiełbachy i chyba z 20 zgrzewkami browara. Ja do niego mówię, ze mam pierwszeństwo proszę mnie przepuścić, a on że z dzieckiem ma też pierwszeństwo. To ja mu mówię, że w kasie obok pani z dzieckiem stoi w normalnej kolejce, a po drugie dziecko tu nie jest narysowane i każdy by tak chciał. On do mnie, że zobaczę za miesiąc, to ja dalej, że ma mnie przepuścić, co on sobie wyobraża z piwskiem w kasie jak mu nie wstyd żeby ciężarna musiała czekać. Jakaś babka obok z kasy też za mną stanęła, a ten dalej na noże, że on ma też pierwszeństwo, jego żonka się w to włączyła, zjechali mnie i wyszła kłótnia, a kasjerka nic nawet się nie odezwała. On jeszcze do mnie, że mam iść do biura obsługi klienta, bo on ma też pierwszeństwo. Jeszcze do mnie, że on mi tu stawać nie kazał... Przeszłam do kasy obok w kilometrową kolejkę, ale byłam tak wściekła na tego frajera i kasjerkę, że poszłam do biura obsługi.
Pytam grzecznie kto ma tam pierwszeństwo w tej kasie, więc ona do mnie to co ja, że ciężarne i inwalidzi na wózkach, a z małymi dziećmi w żadnym wypadku. Nie popuściłam, zażądałam wyciągnięcia konsekwencji wobec kasjerki, która nie zareagowała na obelgi tego gościa pod moim adresem i nie poprosiła mnie jako pierwszą. Przy mnie zadzwoniła i może małolata kasjerka na przyszłość będzie wiedzieć, że ciężarne bierze się w tej kasie przed innymi.
Totalna znieczulica jest w tej Polsce i to facet miał tupet taki bezczelny być, przecież jakby S. ze mną tam był to by go pobił. Dzieckiem się nie interesuje zbytnio, ale jak gdzieś razem jedziemy czy idziemy to walczy o miejsce w tramwaju czy autobusie dla mnie i bardzo tego pierwszeństwa dla ciężarnych przestrzega. Centralnie koleś miałby odcisk buta na twarzy, no ale cóż ja sama umiałam tylko mu powiedzieć "zamknij się frajerze" i zemścić się na nieudolnej kasjerce.
Swoją drogą dziewczynę w ciąży, która stanęła tam później w tej kolejce, też nikt nie przepuścił.

A co do bieżącego tematu to mam straszne skurcze łydek już drugi dzień z rzędu...
 
Ostatnia edycja:
Madlein Polska mieszkam w Polsce, normalnie chamstwo i prostactwo, pozazdroscic sosobu kreowania postawy mlodego czlowieka i powiedz, ze w tej drugiej kolejce tez Cie nikt nie przepuscil?
jak nie wywalczysz to nie nic nie masz, szok
 
No oczywiście, że w drugiej też swoje musiałam odstać, no ale to już była normalna kasa nie ta z pierwszeństwem, więc niech tam im będzie.
 
efa piekna historia, az sie poplakalam ze smiechu usilujac sobie te scenke wyobrazic. pod krzyzem protestowac 3 dni to jedna z druga maja sily, ale juz jak trzeba w kolejce ciezarna przepuscic to nagle sa bardzo schorowane, styrane zyciem i naleza im sie specjalne wzgledy. oh, gosh!

super to podsumowałas z tym krzyżem.... święta racja!!!

efa nie dziwie sie ,ze historia wprawila Cie w dobry nastrój do konca dnia.
Ludzie to czasem takie buraki sa ,ze brak słów.
 
reklama
Efa to ci się udało:) Uśmiałam się, że hej:):)

A ja dzisiaj w Tesco też podeszłam do kasy wiadomo jakiej i mi się odechciało, dwie osoby wyładowane towarem, że ho ho i tak patrzę i patrzę a w kasie obok jedna osoba, to już wolę chwilkę postać i wyjść szybciej:) Nim bym się z moim towarem wyładowała a oni przesunęli to bym uświerkła. A tak ekspresem sobie wyszłam nim jedną osobę obsłużyli.
Ale w sklepach innych to normalne, stoję i stoję już nawet siły odzywać się czasem nie mam jak te babcie widzę. Patrzą spode łba na ciebie wilkiem żeby tylko broń Cie nie chciała wejść przed nią. Dlatego już na zakupy bardzo rzadko chodzę:)
 
Do góry