reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Obawy dotyczące niemowląt

Moja nosi kurtke zimową ale pod spód staram się cieńko. Rajstopki pod spodnie ale już nie okrywam kocykiem. Czapka i szalik cieńka a rękawiczki tylko jak wychodzę w godzinach porannych. Zastanawiam się czy rano jadąc do żłobka nie wyjac śpiworka z owczą wełna bo jest już na minusie ale narazie nie zakładać pod spodnie rajstop i kozaków tylko jakies skarpety bo i tak jedzie a nie idzie. Jak wpadam do żłobka to chwila i wychodze a tak np wyciąganie rajstop spod spodni to już by dużo czasuzajęło. Taki śpiworek to nawet wygodniej niż kocyk. Niestety przed budowe metra zabrali mi bezposredni autobus i teraz jade 3 wiec często czekam na kolejny i marzne a na siedząco napewno chłodniej. Podejrzewam też to zapalenie oskrzeli o te przesiadki bo zimno, cipło, zimno ciepło. Czasemtak grzeją w autobusie że ludzie rozbierają się do krutkiego rękawa. Wogóle grzanie przy temperaturze plusowiej jest dla mnie lekka przesadą.
 
reklama
Swoją droga to rzeczywiście,w co one te dzieci będą ubierac w zimie????

Nie będą wychodzić na spacery wcale - opcja nr 1.
Jak wyjdą dziecko zaraz będzie chore - opcja nr 2.

Generalnie dziecko które się nie rusza= jest w wózku powinno mieć 1 warstwe więcej od nas, a dziecko które chodzi 1 warstwe mniej od nas. Dzieci zwłaszcza tak małe mają dużo szybszy metabolizm niż my, wyższe tetno, im jest ciepło.

My zaliczylismy dzis spacerek 2 godzinny juz i Franek miałe dresy, adidasy, body bez rekawków cieniutka bluze z długim i cienką kurtke. Z czapką walczył 20 min zeby sciagnac, kocyk wyrzucił jak tylko mu nogi okryłam, rekawiczek to on jeszcze nie widział i nigdy nie miał na łapach poza tymi od kombinezonu niemowlecego zeszlej zimy. Kaloryferów w tym sezonie jeszcze nie odkrecalismy poza łazienką a młody biega boso i w bodziaku z krótkim lub zupełnie bez rekawków albo w koszulce i pampku ewentualnie dresach ale niepocieszony jest tym mocno.

Tak naprawde cieplej ubrany był 2 razy - w swoje urodziny jak bylismy na wycieczne w Rabce Zdroju i faktycznie było chłodno - na bawełniana czapeczke miał kaptur od bluzy i cienką kurtke i jakos poczatkiem pazdziernika wtedy było zimno bo ja miałam zimowy płaszcza, a poza tym to dopiero dzis.
 
Ostatnia edycja:
w pl ubieraja dzieci zagrubo a w uk na odwrot w zime dzieci chodza do szkoly w spodenkach i w koszuli na krotki rekaw noworodki nigdy nie sa przykryte zadnym kocem a o czapce to zapomnij czasem sa az sine z zimna ale najwarzniejsze ze matka jest w futrze niby hartuja tak dzieci ale ja dziekuje za takie cos jak dziecko trzesie sie z zimna a gil wisi do kolan mysle ze niemozna przesadzac w zadna strone
 
Wioli pewnie ze nie można przesadzac tylko od gila w nosie jeszcze nikt nie umarł a na zapalenie płuc i owszem. Polska słynie z przegrzewania dzieci i to jest fakt niezaprzeczalny a przegrzewanie nie zwieksza odpornosci a wrecz przeciwnie obniza ją. Moja kumpela w UK poszła do lek z swoim trzymiesiecznym dzieckiem bo było przeziebione i co? Herbata miód cytryna u nas to nie do pomyslenia bo jak cytrusy? A miód? U nas pewnie 80% pediatrów od razu by antybiotyk dała. Jaja by wyszły jakby tak tych wszystkich lek zapytac czy swoim dzieciom tez tak ochoczo antybiotyki daja, bo dam sobie reke uciąć że bronią sie jak moga.
U nas gruby koc w wózku to standard wystarczy się rozejrzeć. Ja jestem jedyną matka która po osiedlowym deptaku spaceruje z dzieckiem teraz po godz. 17:00 a czasami i o 12:00 nikogo poza mną nie ma. Przegiecie typu wozenie nwoowrdka bez czapeczki przy 10 stopniach to fakt przegiece ale wozenie noworodka przy 30 stopniach przykrytego kocem tez nie jest najmądrzejszym pomysłem. Gdyby porównac populacje to na 100% dzieci w UK sa zdrowsze i odporniejsze od dzieci w PL. Może mają gila w nosie przez cały rok ale pewnie na tym gilu sie konczy a nu nas jest zaraz zapalenie wszytskiego co możlwie.
 
Lolisza zgadzam się z tym co piszesz i wiem, że mądrze mówisz, ale np u nas dzisiaj było masakrycznie zimno jak dla mnie i jeżeli stosować się do zasady, że dziecko siedzące w wózku jedna warstwa więcej niż my to mój musiał być ciepło ubrany, bo i ja dzisiaj byłam ciepło ubrana. I skoro sama nie lubię, żeby marzły mi ręce to dlatego też zakładam dziecku rękawiczki jak ma lodowate ręce bez nich.
Może się mylę, nie wiem :confused:
Bo generalnie też jestem daleka od przegrzewania.
 
ja patrze po sobie i jak mnie jest zimno i cos zakładam to niuni też. Rękawiczki jak narazie miała dwa razy rano. A skoro pod spodnie zakładam rajstopy to po co jest koc? Jak będzie -10 to tak ale teraz to przegiecie. Czasem jak widze głebokie czy wózki spacerówki tak wyścielone że dziecka nie widać. Świać mi się chce. Ja może nie z tych co rozletniają ale na cebulke nie ubieram.
 
Wioli - ja się z Tobą w pełni zgadzam. W Polsce jest tendencja do przegrzewania, mnie też często na głowie włosy stają jak widzę te dzieci opatulone. A najlepsze jest jak zimą w centrum handlowym idzie rozebrana mamusia a w wózku noworodek w kombinezonie, czapce i kocem opatulony i nie przyjdzie jej do głowy, że mu też jest za ciepło... A w Uk przesadzają w drugą stronę. Jak tam mieszkałam kilka miesięcy to mi ciarki po plecach chodziły jak ludzie w kurtkach jesiennych a tu niemowlak w wózku w samym body, z gołymi nogami, bez skarpet, niczym nie przykryty, a tu wiatr jeszcze wieje i dzieciak cały chodzi z zimna. Albo raz na dworcu czekałam na autobus a obok siedzi matka z córeczka, na oko ze 4 lata miała. Było zimno, a mała ubrana w krótkie spodenki i koszulkę (matka cieplej ubrana) i się dygocze i płacze do matki, że jej zimno, a matka zero reakcji. Dla mnie to też jednak przegięcie w drugą stronę.

Dawidowe - ja też rajstop nie zakładam. Normalnie ubrany jest jak po domu + na to kurtka, czapka i skarpetokapcie na nóżki (bo w butach jeszcze nie chodzi). Mam do spacerówki taki ochraniacz na nóżki i mam go zawsze w koszyku i jak widzę, że mu się zimno robi to po prostu zakładam ten ochraniacz i tyle, a jak mu ciepło to zdejmuję. Tak chyba lepiej, zwłaszcza jak się np do sklepu wejdzie. Rajstop mu przecież wtedy nie zdejmę.
 
Ostatnia edycja:
Dzis właśnie na przedpołudniowym spacerku spotkałam koleżanke.Słonko świeciło cudnie.Stanęłysmy na chwilke,pogadać.A ona:"Ty ja cieplej ubieraj,jej na pewno zimno"Amelka miała na sobie rajstopy i cieniutkie legginsy,trzewiczki,na body z długim tunika cienka z długim,na to sztruksowy lekko ocieplany żakiecik,apaszka,bawełniana zwykła czapeczka na głowie.To ja na to "A w co ja w zimie będe ubierać?"Ale nie dała sie przekonać,że dziecku ciepło,ma w miarę ciepłe raczki i ciepły karczek.no i to tak...:/Pewnie tez się gapią na mnie,że dziecko "mrożę":-pA według mnie to nawet dość ciepło była ubrana,jak na takie słonko
 
Też mam ochraniacz ale narazie go nie zakładam. Niestety jak wychodzimy 6,15 z domu to już jest zimno ale od poniedziałku ma się pożadnie ochłodzić wiec na rano muszę jaopatulić. Właśniedlatego mi się przyda śpiworek bo rano jąlżej ubraną wsadze w niego a jak będe wracać po południu to go schowam pod wózek.
 
reklama
Dawidowe - to jest właśnie dobre rozwiązanie z tym śpiworkiem, czy takim ochraniaczem na nogi, bo zawsze można to szybko założyć czy zdjąć i dostosować 'opatulenie' do temperatury. No i druga sprawa, że jednak łatwiej narzucić coś takiego, niż męczyć się z ubieraniem tych małych uciekinierów ;-)
 
Do góry