reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Obawy dotyczące niemowląt

Na tych herbatkach piszą,żeby za każdym razem świeżą zrobić no a ja tak nie robię. No chyba że moje dziecko w ciągu dnia chce więcej pić, ale to rzadkie. No a przed każdym spożyciem daję na parę minut do podgrzewacza i zawsze jest ciepła:-). Próbowałam tą herbatkę zaraz po zrobieniu i po paru godzinach i nie czułam różnicy, czego nie można powiedzieć na przykład w przeciwieństwie do mleka. ( a tak w ogóle to dla mnie ta herbatka nie dobra jest :-D).
 
reklama
Nie pamiętam już-jakie witaminki podajesz?Bo jeśli te w kapsułkach,to olej,który jest tam medium,może uczulać.my wczoraj z lekarzem ustaliliśmy,ze z K dajemy już spokój,żeby własnie uniknąć ryzyka,a D w kropelkach-mniej wygodnie,ale może pomoże.

no wlasnie o ten olej w kapsulkach chodzi. Tylko, ze K nie ma w innej formie. Pwszystko wskazuje na to, ze to jednak te kapsulki uczulaja i w konsekwencji moja mala wiecej tych witamin nie brala niz brala:(( teraz bede podawac Devikap w kroplach,a z K dam spokoj. Oby bez zadnych konsekwencji!
 
też mi się wydaje, że to po prostu granulowana herbata, więc bez przesady, ale tak jak mówiłam ja to nigdy nie mam problemu, bo mały nie zostawia ;-)
natomiast mam takie pytanie, bo wiem, że któraś z Was o tym pisała (przepraszam, że nie pamiętam która). mój mąż był wczoraj z małym na rehabilitacji. mówi, że pani dr powiedziała, że jest wszystko OK, ale profilaktycznie, żeby ćwiczyć w domu. no i mamy małemu tak rozprostowywać łapki jak zaciska, po jednym paluszku i to OK. ale mamy też go tak w coś (np.chustę jakąś) wkładać i machać na boki i jakoś sobie tego nie umiem wyobrazić, a pamiętam, że któraś z Was o tym pisała. może mi coś więcej poradzi na ten temat
 
Krzyś tez pije herbatki tak 2 razy dziennie robię po 100 ml ale wypija może połowę z każdej butki. Pije chętnie. Mamy koperkową i ułatwiającą trawienie i woli te drugą.
Dawidowe to ta herbatka może tyle stać w butli??? ja to jakaś panikara i za każdym razem robię nową i taka ciepławą troszkę.

ja tez na poczatku zawsze robiłam w efekcie nie zawsze mała miała ochote i wylewałam. Ona czasem jak dopadnie flaszki to wypija duzo a czasem kilka łyków. Tak wiec herbatka sobie lezy i cojakis czas jej daje i albo chce albo nie. Sprawdzałam ze jak zrobie rano i powachałam na drugi dzien rano przed wylaniem to była kwasna ale jak robie koło 10 rano to do wieczora nic jej nie jest. Zreszta ona i tak wieczorem juz nie pije.
 
też mi się wydaje, że to po prostu granulowana herbata, więc bez przesady, ale tak jak mówiłam ja to nigdy nie mam problemu, bo mały nie zostawia ;-)
natomiast mam takie pytanie, bo wiem, że któraś z Was o tym pisała (przepraszam, że nie pamiętam która). mój mąż był wczoraj z małym na rehabilitacji. mówi, że pani dr powiedziała, że jest wszystko OK, ale profilaktycznie, żeby ćwiczyć w domu. no i mamy małemu tak rozprostowywać łapki jak zaciska, po jednym paluszku i to OK. ale mamy też go tak w coś (np.chustę jakąś) wkładać i machać na boki i jakoś sobie tego nie umiem wyobrazić, a pamiętam, że któraś z Was o tym pisała. może mi coś więcej poradzi na ten temat
my tak moją córkę bujaliśmy i ona to uwielbiała do tej pory lubi. Kładziesz np. na koc łapiesz z mężem za rogi każdy po dwa robicie taki hamak i dawaj :tak: wtedy dziecko się rozluźnia i rozprostowuje (nie wiem jak to nazwać) tylko delikatnie na boczki bujacie. Emilka to usypiała :-D.
 
bardzo dziękuję, mąż mówił, że pani dr robiła to sama, ale też mi się wydawało nie bardzo samemu to zrobić. OK, będziemy działać. muszę tylko jeszcze męża zapytać jak często mamy to robić. a ciekawe czemu to akurat dzieciaki rozluźnia
 
Dziewczyny już nie wiem co robić z moją Zuzią:( - tak jak wcześniej uwielbiała jeździć samochodem tak od 2 miesięcy nienawidzi :( płacze, krzyczy jak tylko jest w samochodzie:( trzeba ją wyjąć z fotelika, przytulić, ululać i jest oki - ale trzeba ją tak trzymać całą podróż inaczej się nie da:( - z mężem nigdzie się nie ruszamy do rodziców nie jeździmy - teraz musimy jechać w sobotę do Wawy :( znowu będę musiała trzymać ją na rękach bo nie sposób jej będzie uspokoić w samochodzie:( - Najgorsze jest jednak to że od około trzech tygodni nie chce wychodzić nawet na dwór :( Jak wkładam ją do wózka w domu jest oki - jak tylko poczuje powietrze to jest jeden wielki płacz, wypluwanie smoka:( Nasze spacery to 10 min przebiegnięcia bo na dłużej nie mam co liczyć:( - Uspokaja się jak poczuje że jest w domu:(. Wychodzę z nią zawsze jak jest ładna pogoda. Dziewczyny co robić:( Co to może być:( Jeszcze przed świętami było oki. Wiem że jej nie przegrzewam, ani nie ubieram za lekko - konsultowałam to już z panią doktor:(.
 
no wlasnie o ten olej w kapsulkach chodzi. Tylko, ze K nie ma w innej formie. Pwszystko wskazuje na to, ze to jednak te kapsulki uczulaja i w konsekwencji moja mala wiecej tych witamin nie brala niz brala:(( teraz bede podawac Devikap w kroplach,a z K dam spokoj. Oby bez zadnych konsekwencji!
Nam,jak już pisałam,lekarz pozwolił odstawić.A tak swoja drogą,to gdy moi chłopcy byli mali,nie podawało sie wcale K,tylko D .Więc myślę,że przeżyjemy bez nich:).
 
reklama
Dziewczyny już nie wiem co robić z moją Zuzią:( - tak jak wcześniej uwielbiała jeździć samochodem tak od 2 miesięcy nienawidzi :( płacze, krzyczy jak tylko jest w samochodzie:( trzeba ją wyjąć z fotelika, przytulić, ululać i jest oki - ale trzeba ją tak trzymać całą podróż inaczej się nie da:( - z mężem nigdzie się nie ruszamy do rodziców nie jeździmy - teraz musimy jechać w sobotę do Wawy :( znowu będę musiała trzymać ją na rękach bo nie sposób jej będzie uspokoić w samochodzie:( - Najgorsze jest jednak to że od około trzech tygodni nie chce wychodzić nawet na dwór :( Jak wkładam ją do wózka w domu jest oki - jak tylko poczuje powietrze to jest jeden wielki płacz, wypluwanie smoka:( Nasze spacery to 10 min przebiegnięcia bo na dłużej nie mam co liczyć:( - Uspokaja się jak poczuje że jest w domu:(. Wychodzę z nią zawsze jak jest ładna pogoda. Dziewczyny co robić:( Co to może być:( Jeszcze przed świętami było oki. Wiem że jej nie przegrzewam, ani nie ubieram za lekko - konsultowałam to już z panią doktor:(.

Wygląda to tak jakby lęk separacyjny, tyle że podobno u niemowląt występuje to w 8 miesiącu życia, no a Zuzi jeszcze trochę brakuje do tego.
 
Do góry