reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

O i dla maluszka ( żywienie, rozwój, akcesoria)

Dawidowa z wykształcenia jestem ekologiem ;)
Ale pracowałam w kuchni przed ciążą i zawsze lubiłam w domku poeksperymentować. :)
 
reklama
Heja dziewczynki

Napiszcie prosze o dosalaniu posiłków dla maluszków...bo moja teściowa stwierdziła ostatnio że solone lepiej smakuje i pewnie tak robi jak mnie nie ma...ja jestem przeciwna ale chciałabym znać wasza opinię

Pozdrawiam dzięki


 
April niewielka ilość soli jodowanej nie zaszkodzi, ale należy stosować ją z umiarem, gdyż nadmiar soli powoduje zatrzymywanie wody oraz niepotrzebnie obciąża nerki malucha.
Ja nie solę zupek synka, ale jeśli dostaje do spróbowania kilka łyżeczek zupy z mojego talerza to siłą faktu jest ona słona i nie robię z tego tragedii.
Sól w dużych ilościach jest też niewskazana dla dorosłych gdyż dodatkowo podnosi ciśnienie tętnicze krwi.
Solone lepiej smakuje, ale dorosłemu. Dziecko nie zna słonego smaku potraw dopóki ich nie dostanie i nawet nie solona zupka ma dla malucha intensywny i wyrazisty smak.
 
April ja nie używam soli ale chyba odrobinka nie zaszkodzi. Ale tesciowa powinna ciebie słuchac jesli nie chcesz soli. Ale wiadomo jak to jest ... trzymaj sie
 
Ja daję niektóre zupy(jarzynową, pomidorową, ziemniaczaną, brokułową, ogórkową, rosół, krupnik, barszcz czerwony...). Poza tym raczej się wstrzymuję.
Chlebek na razie nie zyskał uznania u Szymka, potrafi tylko memlać skórkę i kruszyć ośródkę.
 
reklama
Mój Maciek też lubi jeść kanapkę z szynką...ale daję mu na śniadanko,tak koło 8-9.

A zup nie chce...spróbuje jedną łyżeczkę i w ryk!
To samo z obiadkami przeze mnie gotowanymi....zrobiłam mu w poniedziałek pycha rissotto z królika...a Maciek zjadł 3 łyżki i już więcej nie chciał...no i musiałam otworzyć słoik i wtedy zjadł cały!!!!
A rissotto z królika zjadłam sama...
 
Do góry