N
Nenyah
Gość
A co z probami odkladania do lozeczka - jak Wam to wychodzi? U nas najpierw dzialalo czytanie. Potem kladzenie na brzuszku. Noszenia na raczkach w celu usypiania juz bardzo dawno nie stosowalismy, to raczej forma uspokajania, ktora trwa bardzo krotko. W sumie Nati bardzo czesto zasypia przy piersi, ale coraz czesciej zasypia sam, np. bawiac sie w lozeczku. Jak dziecko nauczy sie zasypiac samo to nastepnym etapem jest chyba powstrzymywanie sie od wyjmowania go z lozeczka, gdy sie przebudzi. Ja pierwsze co robilam, to podchodzilam i bralam na rece, przytualalam itd. - tzw. reakcja natychmiastowa. A od jakiegos czasu zaniechalam tych praktyk i podchodze dopiero po jakims czasie. Np. wczoraj wystarczylo podejsc, poglaskac go po glowce i zasna na kolejne 2h. Takze to chyba dziala. Ale to juz PO tym jak zasnie, a Ty pytasz o samo zasypianie. Musisz probowac. Temperatura tez chyba jest wazna (za cieplo za zimno... kazde dziecko ma inne preferencje w tej kwestii), wywietrzony pokoj to tez czasem klucz do sukcesu.