reklama
Dałam Maćkowi do spróbowania wczoraj szyneczki...takiej bez konserwantów bo z zaprzyjaźnionej masarni,gdzie robią wyroby własne,,,i wcinał aż mu się uszy trzęsły...dałam oczywiście troszeczkę...ale był potem krzyk bo chciał jeszcze ;D
Ja dalam Mejeczce eksperymentalnie chlebka sprobować (bo tak na co dzien, to z wprowadzeniem glutenu się nie spieszę), pociumkala i była bardzo zaaferowana :laugh: Ładnie mi już je, natomiast ciężko jest z piciem, butlę odrzucila, niekapkiem się bawi, na razie pije w zasadzie tylko mleko z piersi i się zastanawiam czy to nie za malo : Niestety nie bardzo mam czas ją poić łyżeczką, bo pracuję...
D
dawidowa
Gość
dziondzia mialam ten sam problem co ty.Najpierw udało mi się go nauczyć zasypiać bez cyca po kąpieli.Robiłam to metodą Zaklnaczki,ale było naprawdę cięzko... Dawid się zanosił,ciężko go było uspokoić a zasypial po 2 godz. męczarni Po jakis 3 tygodniach nastąpił sukces- zasnąl sam z uśmiechem na twarzy.Bylo to gdzieś w listopadzie.Nestety nadal do drzemki dziennej musiał zasnąć przy cycu,ale niedawno postanowiłam,że musze go oduczyć.Bo co to będzie latem ??? Będzie mnie ciągnął za bluzkę,a ja wszędzie mam mu cyca wyciągać?Nie!Jak go zostawialam z kimś to też było ciężko,ale jakoś zasypiał w wózku.Niestety w dzień znów była histeria odstąpilam od metody Zaklinaczki na przytulanie.Kładę się z nim na łóżku przytulam do siebie,na początku klepałam go po pleckach mruczałam lub śpiewałam i tak się oduczył!Mój synek nie toleruje smoczka,niestety kciuk jest jego uspokajaczem.Teraz już bardzo ładnie zasypia bez cyca,może niedługo nauczy się w łóżeczku zasypiać.Postanowiłam tak stopniowo odzwyaczajać,a nie od razu hyc do łózka,bo to stres dla niego przecież!Życzę powodzenia!!!
Agatko miałam ten sam problem z Szymkiem. Też nie chciał nic pić poza cycem, ale pytałam pediatrę i powiedziała, że widać mu to wystarcza i nie ma co na siłę wmuszać.
Jeśli tylko Maja nie ma zaparć to wszystko jest ok. A do butli nie ma już co próbować wracać, lepiej ćwiczyć picie z kubeczka.
My na chlebek jeszcze trochę poczekamy bo jesteśmy młodsi. Dla mnie ważna będzie możliwość wprowadzenia makaronu i kluseczek. Rozszerzy to horyzonty jedzeniowe.
Nie wiem dlaczego, ale nadal boję się podać jakąkolwiek szynkę, chyba zaczekam z tym do 11 miesiąca tak jak zalecane.
Jeśli tylko Maja nie ma zaparć to wszystko jest ok. A do butli nie ma już co próbować wracać, lepiej ćwiczyć picie z kubeczka.
My na chlebek jeszcze trochę poczekamy bo jesteśmy młodsi. Dla mnie ważna będzie możliwość wprowadzenia makaronu i kluseczek. Rozszerzy to horyzonty jedzeniowe.
Nie wiem dlaczego, ale nadal boję się podać jakąkolwiek szynkę, chyba zaczekam z tym do 11 miesiąca tak jak zalecane.
Paula z tą szyneczką to się zgadzam z tobą,ja dałam Maćkowi troszeczkę ...tak do spróbowania....
U mnie Maciek jak tylko ja zacznę coś jeść...albo mój łoś... to rzuca wszystko...i leci do nas...i stoi jak ten sęp nad nami bo też chce coś zjeść...........a minę ma taką jakby tydzień nic nie jadł......wtedy zawsze mam pod ręką chrupki kukurydziane i daję mu że by też sobie coś jadł :laugh:
U Was też tak jest?????????
U mnie Maciek jak tylko ja zacznę coś jeść...albo mój łoś... to rzuca wszystko...i leci do nas...i stoi jak ten sęp nad nami bo też chce coś zjeść...........a minę ma taką jakby tydzień nic nie jadł......wtedy zawsze mam pod ręką chrupki kukurydziane i daję mu że by też sobie coś jadł :laugh:
U Was też tak jest?????????
Madzikk dokładnie tak, też normalnie mu ślinka cieknie i wpatrzony w nas jak w obrazek.
Dlatego najczęściej obiady jemy w tym samym czasie(to nic że mój obiad troche wystygnie zanim nakarmię Szymka). Gorzej jak jem coś co zakazane w ciągu dnia(np. pizzę), wtedy tak jak Wy ratuję się chrupkami kukurydzianymi.
Rozumiem, że dałaś szyneczkę na spróbowanie- nie ma w tym nic złego tym bardziej, że piszesz, że była z pewnego źródła. Ja tylko napisałam, że na razie się jeszcze nie odważę podać Szymkowi samej szynki. Co innego w zupce na przykład, ale będę szukać niepeklowanej.
Dlatego najczęściej obiady jemy w tym samym czasie(to nic że mój obiad troche wystygnie zanim nakarmię Szymka). Gorzej jak jem coś co zakazane w ciągu dnia(np. pizzę), wtedy tak jak Wy ratuję się chrupkami kukurydzianymi.
Rozumiem, że dałaś szyneczkę na spróbowanie- nie ma w tym nic złego tym bardziej, że piszesz, że była z pewnego źródła. Ja tylko napisałam, że na razie się jeszcze nie odważę podać Szymkowi samej szynki. Co innego w zupce na przykład, ale będę szukać niepeklowanej.
heja... ;D
zaliczyłam dzisiaj maraton po sklepach z wózkami...i na 99% kupuje ten wózeczek
tylko kolor raczej brązowy....wózek ten ma wszystko co potrzebuje ...a no i komfort prowadzenia...naprawdę jest leciutki i nie jest toporny jak inne wózki...a co do tych wózków do których linki wcześniej wkleiłam...gumecka , kamila....dajcie sobie spokój nie ma co sobie nimi głowy zaprzątać ...beznadzieja...zdjęcia nie oddają wyglądu faktycznego, materiał jest do dupy...bo jakis taki pognieciony, wózek w środku wąski, także maleństwo w grubszej kurtce albo starsze będzie miało nie wygodnie, koła małe..... a i jednak przekonałam się do jednej rączki...a nie dwóch, bo zawsze można prowadzic taki wózeczek jedną ręką np. jedząc loda na poobiednim letnim spacerze...heheh
zaliczyłam dzisiaj maraton po sklepach z wózkami...i na 99% kupuje ten wózeczek
tylko kolor raczej brązowy....wózek ten ma wszystko co potrzebuje ...a no i komfort prowadzenia...naprawdę jest leciutki i nie jest toporny jak inne wózki...a co do tych wózków do których linki wcześniej wkleiłam...gumecka , kamila....dajcie sobie spokój nie ma co sobie nimi głowy zaprzątać ...beznadzieja...zdjęcia nie oddają wyglądu faktycznego, materiał jest do dupy...bo jakis taki pognieciony, wózek w środku wąski, także maleństwo w grubszej kurtce albo starsze będzie miało nie wygodnie, koła małe..... a i jednak przekonałam się do jednej rączki...a nie dwóch, bo zawsze można prowadzic taki wózeczek jedną ręką np. jedząc loda na poobiednim letnim spacerze...heheh
reklama
Hi hi hi Wronka ja też dzisiaj już zdecydowałam się na ten, też na 99%, tylko zastanawiam się który kolor bo waham się między krateczką a niebiesko-grantowym (ale tu siedzisko jest niebieskie więc zaraz brudne jak cholera będzie), co prawda nie widziałam ich na żywo, ale ze 2 godz dzisiaj siedziałam w internecie. Też uważam, że jest bardzo fajny, no i lekki, a przy tym ma dosyć szerokie siedzisko - Adaś duży jest. A właśnie - jak ten materiał, bo wydaje mi się, że część z tych wózków ma jakiś taki świecący?
Podziel się: