reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

NUROBLASTOMA- złośliwy nowotwór mojej córeczki

Martusie, obie macie swoje wydatki na leki i rehabilitacje dziewczynek, więc mi tu nawet nie wspominajcie o tej kwestji:-) Dobtre słowo, modlitwa o Zosię i zainteresowanie to bardzo dużo i jesteśmy za to wdzięczni:-)
Myslałam ze dzisiejszy dzien będzie lepszy... Na dzien dobry wymioty, nawet nie wiem po czym bo nie zdązyła Zosiulka jeszcze nic do buziaka wziąć i juz wymiotowała, i tak cały dzień, czasem coś zjadła, czyli łyżeczkę owoców, gryzka bułki, kilka łyczków mleka i nic więcej. Wyniki nadal spadają. Doktor mówił że to dopiero poczatek najgorszych dni. Jedzenie ma nadal pozajelitowo podłączone i chyba na długo tak zostanie. Właśnie znowu zwymiotowała...ech!
 
reklama
Judyta - podpiszę się pod słowami Zielonej chciałabym przyśpieszyć czas , albo żebyście mogły się obudzić jak już najgorsze będzie za wami . Choć dopiero jechałaś do szpitala , a już jest po przeszczepie . Oby szybko zleciało .
Ucałuj Zosiaka :)
 
Judysiu - trzymamy kciuki nieustannie! Patrzenie na cierpienie dziecka jest czymś niewyobrażalnie ciężkim, pozostaje pocieszać się tym, że nawet najgorsze przeżycia będą kiedyś tylko strasznym wspomnieniem, a Zosia będzie zdrowym, szczęśliwym dzieckiem - i każdy dzień przybliża Was do tego! :tak:

Aniam 141 - Widzę,że też jesteś z Warszawy - mam pomysł na akcję zbierania pieniędzy na pomoc Zosi i jej wspaniałym rodzicom. Każda z nas ma w domu mnóstwo rzeczy, których już nie potrzebuje, a które są w dobrym stanie i mogłyby sprawić przyjemność komuś innemu - zabawki, książki, płyty, ciuchy, ozdoby... A gdyby tak zorganizować kiermasz/pchli targ, gdzie dziewczyny mogłyby ofiarować przedmioty, byłyby sprzedawane za grosze (przy okazji to pomoc też dla innych), a cały dochód przekazałybyśmy Judysi. Możemy to zrobić w Warszawie, na pewno BB-owa frekwencja (i nie tylko) byłaby wielka i tak ziarnko do ziarnka zebrałaby się miarka. :tak: Potrzebne tylko miejsce i dwie, trzy osoby do koordynacji (tu oczywiście jestem pierwszym ochotnikiem) - jakieś szkolne boisko, kawałek parku udostępniony przez miasto, albo sala czy hol w jakiejś szkole, knajpce, instytucji... :confused: z tym nie za bardzo mam pomysł, gdzie, ale jak wspólnie pomyślimy, to na pewno coś wymyślimy, może Aniaslu pomoże? Co sądziecie dziewczyny?
 
Każda z nas ma w domu mnóstwo rzeczy, których już nie potrzebuje, a które są w dobrym stanie i mogłyby sprawić przyjemność komuś innemu - zabawki, książki, płyty, ciuchy, ozdoby... A gdyby tak zorganizować kiermasz/pchli targ, gdzie dziewczyny mogłyby ofiarować przedmioty, byłyby sprzedawane za grosze (przy okazji to pomoc też dla innych), a cały dochód przekazałybyśmy Judysi. Możemy to zrobić w Warszawie, na pewno BB-owa frekwencja (i nie tylko) byłaby wielka i tak ziarnko do ziarnka zebrałaby się miarka. :tak: Potrzebne tylko miejsce i dwie, trzy osoby do koordynacji (tu oczywiście jestem pierwszym ochotnikiem) - jakieś szkolne boisko, kawałek parku udostępniony przez miasto, albo sala czy hol w jakiejś szkole, knajpce, instytucji... :confused: z tym nie za bardzo mam pomysł, gdzie, ale jak wspólnie pomyślimy, to na pewno coś wymyślimy, może Aniaslu pomoże? Co sądziecie dziewczyny?


Super pomysł! :-) Niestety, mieszkam zbyt daleko od Warszawy, aby bezpośrednio pomóc... Trzymam kciuki żeby udało się wszystko załatwić! :-)


Proponowałam też już wcześniej Judysi, by wystawić trochę przedmiotów na blogu Zosi i może ktoś mógłby coś kupić, a w ten sposób pomóc Zosiaczkowi. Coś na zasadzie aukcji charytatywnych, z tym, że takie typowe aukcje allegro trzeba załatwiać przez fundację, a to niestety czasowo trochę trwa. Można by więc tymczasowo wstawić zdjęcia przedmiotów na bloga (myślę, że każdy znalazł by jakiś drobiazg, który mógłby przekazać na ten cel), opisać je, wrzucić cenę wywoławczą i osoba, która chciałaby dany przedmiot zakupić- wpłaci pieniążki bezpośrednio na konto Judysi, a osoba która przedmiot przekazała, wyśle go do nabywcy. Nie mam tylko pomysłu, co zrobić z kosztami przesyłki...
 
margot ja to nie bardzo na takie akcje , bo czasowo nie dam rady , raz że mieszkam teraz 60 km od wawy , męża czesto w tyg nie ma wogóle , a tylko SZymek mi chodzi do przedszkola i to tylko 3 dni w tyg . także jestem sama z dwójką dzieci całymi dniami .
 
życzę dużo zdrowia i sił dla dzielnej Zosieńki oraz jej rodziców
całym serduszkiem jestem z Wami i wierzę, że niedługo Zosia wróci do zdrowia...


Poproszę na priv dane do przelewu.
 
Aniam ja zagadnęłam Ciebie bardziej jako moderatorkę - na pewno masz więcej kontaktów z dziewczynami z forum i możesz też przekazać ideę naszej administratorce. Ja też nie mam wiele czasu, ale z drugiej strony myślę, że aż tak bardzo pracochłonne to nie będzie, cały szkopuł w tym, aby znaleźć miejsce no i wiedzieć, jak to ugryźć od strony formalnej (organizatorem musiało by być BB) - aby nikt nie pomyślał, że osoby organizujące kiermasz biorą jakąś kasę do kieszeni. Ja mam spore auto, mogę koordynować zbiórkę rzeczy i kiermasz, na pewno sama nie dam rady, ale nie wątpię, że znalazły by się tu dobre dusze do pomocy - ale zupełnie nie mam pomysłu, gdzie to zrobić. Byłoby najprościej, gdyby znalazła się osoba, która ma dobre układy w jakiejś warszawskiej szkole, klubie, czy władzach lokalnych...
 
Ja myślałam bardziej nad allegro bo jest dużo łatwiejsze logistycznie ale do tego by musiało być konto fundacyjne . Nie potrzeba lokalu , załatwiania itp .
Dziewczyny u nas też już rzuciły taki pomysł
 
reklama
Do góry