reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nowy Sącz i okolice

JustaS tak :) ciekawych rzeczy można się tam dowiedzieć. U mnie też już grzeją :)
niunians kiedy odstawiasz Fenek?
kiedy odstawiam to dowiem się w środę bo idę do lekarza :)) Powiedz mi a jak jest z butelką?? nie wiem czy brać ze sobą?? bo jeśli nie będę miała pokarmu to oni wtedy dokarmiają??
 
reklama
Eh my chorzy mnie i męża łamie w kościach a Młody od wczoraj kaszle chrypi i z nosa mu się leje :-( Na razie wszyscy się kurujemy domowymi sposobami - syrop z cebuli, mleko z miodem i czosnek do wszystkiego dodajemy , Młodemu jeszcze syrop podaję i Pulmexem smaruje ale jutro do lekarza ruszamy niech przepisze coś skutecznego dla Młodego bo kurcze za tydzień w środę mamy się zjawić w szpitalu na badania a w czwartek zabieg i Antek musi byc zdrowy jak będzie miał choćb minimalny katar to zabieg będzie trzeba przełożyć a tego nie chce , chce miec już to za sobą - tak więc walczymy z przeziębieniem

Sabina a co się dzieje Kacperkowi z paluszkiem, bo jak paznokieć wrasta to chyba trzeba uderzyć do chirurga dziecięcego ja polecam dr. Krupę bo alergolog chyba nic nie pomoże no ale jeśli to coś innego to jesli chodzi o alergologa to polecam naszą panią pediatrę ma właśnie specjalizację z alergologi dr. Perkowa

Niunans butelka ci nie będzie potrzebna, pielęgniarki dokarmiają dzieciaki. Pokarmu to Ty możesz nie mieć nawet kilka dni po porodzie jeszcze, taka siara będzie tylko ale takiemu maluszkowi to wystarczy kilka kropel tego ala mleczka na początek
 
jak wam mija niedziela ??
JUsta a jaki zabieg ma mieć Młody?? Może jakoś go wyleczysz do tego czasu :))

Dziewczyny a czy przy którejś z was był mąż?? pytam bo chciałabym żeby mój M. był za mną zwłaszcza na początku gdy zaczynaja się skurcze, bo jak już będą parte to jeśli nie wytrzyma to może wyjść. Wole powiedzieć że chce poród rodzinny bo nikt go na siłe nie będzie trzymał, ale chciałabym żeby chociaż troszkę był przy mnie. I w związku z tym mam pytanie :)) Co trzeba takiemu tatusiowi?? czy jakieś pantofle, dodatkowy podkoszulek i czy kupuje się specjaly strój dla tatuśka i ile kosztuje?? Aha i czy są jakieś cegiełki czy coś co się kupuje w szpitalu??
 
Antoś cierpi na wnętrostwo, jedną operację mieliśmy w zeszłym roku jąderko zostało sprowadzone i niestety niespełna miesiąc po zabiegu znowu zwiało, obecnie lekarze nie mogą zlokalizować jąderka ani w badaniu ręcznym ani w badaniu usg więc za tydzień w czwartek Młodego będą "otwierać" i szukać zguby , jak się znajdzie i lekarz stwierdzi że jest szansa aby jąderko funkcjonowało zostanie z powrotem sprowadzone a jeśli z jąderka niewiele zostało bo obumarło to zostanie usunięte - w zeszłym roku zabieg robiliśmy w Sączu w tym roku z różnych powodów przenieśliśmy się do Krakowa i właśnie za tydzień w środę mamy się w szpitalu Żeromskiego stawić na badania a w czwartek zabieg i wieczorem po zabiegu na szczęście wrócimy do domu

Ja rodziłam z mężem, z rożnych powodów 14 sierpnia po południu trafiłam do szpitala na patologię i miałam tam leżeć i czekać do 16 sierpnia jak na dyżurze pojawi się dr Karpiel który miał zadecydować czy czekamy czy tniemy czy wywołujemy ale już kilka godzin jak położono mnie na patologi zaczęły się skurcze kiedy wiedziałam że to to i lekarz w badaniu potwierdził zadzwoniłam po chłopa a ja zjechałam na porodówkę tam spotkałam się z mężem kupiliśmy odzież ochronna za 20 zł i dostaliśmy salkę M mimo że mnie wkurzał i miałam ochotę go pogryźć pobić to cieszyłam się że jest bo rodzę sama w salce a nie korytarzu, M na ostatnią fazę wyszedł ale dlatego że zleciało się dużo ludzi - położna, neonatolog, pediatra, i ginekolog bo mi się słabo robiło a z Młodym były małe problemy. Potem jak juz Antek był na świecie M wrócił i był jeszcze ze mną dwie godziny.
Gdybym miała jeszcze raz odizć kiedyś to tylko z mężem i w sumie mąż mógłby stac za drzwiami bo dla mnie ważne było zebym była sama żeby za dużo ludzi mnie nie oglądało
 
czyli to tak jak ja, też chce wiedzieć że ktoś jest blisko mnie, nawet jeśliby się do niczego nie przydał :)) ale z tego co słyszałam to przydaje się do podania wody, ręcznika itp.

współczuje przygód z małym. Szkoda mi takich dzieciaczków bo dużo muszą przejść :((
 
Justa i Emcia już odpowiedziała na wszystkie pytania odnośnie porodu. Ja tylko dodam że warto mieć też szlafrok i ręczniki papierowe. A dla małego ja miałam kocyk bo Maciej okazał się zmarzluchem i dopiero jak mąż doniósł to spał spokojnie.

Trzymam za Antosia &&& aby był zdrowy i udało się zrobić zabieg w terminie:tak: Daj znać co i jak!

Sabinko a co jest Kapikowi w ten paznokieć? Bo jak wrasta to tak jak napisała Justa do chirurga trzeba:tak::-( Dermatologa niestety nie znam żadnego:no:

Niunias to oby Maleństwo wytrwało do terminu:-)

Pozdrawiam!
 
My od wczoraj kiblujemy w domu w sumie już w niedzielę nigdzie nie wychodziliśmy - przeziębienie dopadło całą nasza trójkę - z Młodym wczoraj byłam u lekarza bo się bałam ze domowymi sposobami będziemy walczyć za długo z chorobą, no i Młody dostał antybiotyk bo gardło zawalone - gorączki nie ma tylko lekki katar i kaszel mocny i czasem takiej chrypki dostaje że ledwo mówi :-( ale szaleje - ma nas dla siebie i wykorzystuje to ;-) ja z nim jeszcze do końca tygodnia posiedzę a mąż ma wolne do czwartku.
fajnie tak w domu nam wszystkim, z niczym się nie spieszymy wylegujemy się dziecku całą uwagę poświęcamy - tego mi było trzeba od dawna - szkoda tylko że akurat choroba musiała nas dopaść - no nic mam nadzieję że do weekendu już śladu bo przeziębieniu nie będzie

zmykam obiad podawać, Młody śpi a stary mruczy że by coś zjadł ;-)
 
Witam wieczornie!

U nas w miejscowości była dziś smutna uroczystość:-(pogrzeb 4-letniego Michałka. Chodził z Krzysiem do przedszkola:-( Zabił go samochodem jego kuzyn, który wyjeżdżał z podwórka:-( Straszne!
 
reklama
Do góry