reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nowy Sącz i okolice

Ja rodziłam z mężem w szpitalu w Nowym Sączu więc jak masz jakieś pytania to pytaj - może będę mogła pomóc mimo że poród miałam 2,5 r temu


Hej JustaS. Fajnie ze zagladasz na to forum. Wlasciwie to moje pytania dotycza wszystkiego - czy zglaszalas wczesniej w szpitau chec porodu rodzinnego, czy tata musi sie jakos specjalnie ubrac (czasem wymagaja jasnego ubrania i kapci), czy sale sa jednoosobowe, czy korzystalas ze stolka, wanny prysznica, czy mialas mozliwosc rodzenia w wodzie, czy moglas chodzic swobodnie w czasie porodu, czy atmosfera byla mila.... i takie tam:):) Powinnysmy sie umowic na kawe bo tyle tych pytan:):)
 
reklama
Hej JustaS. Fajnie ze zagladasz na to forum. Wlasciwie to moje pytania dotycza wszystkiego - czy zglaszalas wczesniej w szpitau chec porodu rodzinnego, czy tata musi sie jakos specjalnie ubrac (czasem wymagaja jasnego ubrania i kapci), czy sale sa jednoosobowe, czy korzystalas ze stolka, wanny prysznica, czy mialas mozliwosc rodzenia w wodzie, czy moglas chodzic swobodnie w czasie porodu, czy atmosfera byla mila.... i takie tam:):) Powinnysmy sie umowic na kawe bo tyle tych pytan:):)

trochę napisałam o to co pytasz w poprzednim poście
ale jeszcze uzupełnię
stołek był tak z dziurą ;-) ale ja z niego nie korzystałam bo podczas skurczy musiałam/chciałam się ruszać a siedzenie na stołku było dla mnie koszmarem, czy w wodzie można rodzic to nie wiem
chodzić można raczej nie w salce w której rodzisz tylko po korytarzu głównym w salce sie nie bardzo dało bo to klitka a po korytarzy to nie chciałam bo tam się tyle ludzi przewijało ( lekarze pielęgniarki, inne rodzące tatusiowe ) no i te krzyki na korytarzu mnie stresowały więc wolałam siedzieć z mężem w tej naszej klitce - z resztą mi się najlepiej siedziało na piłce przy barierka nie miałam potrzeby chodzenia
 
Justa dzieki za odpowiedzi. Ciekwi mnie jeszcze czy mialas lewatywe? Teraz chyba nie jest ona obowiazkowa ale roznie to bywa z praktyka.
 
Monik@25 w położniczym można rodzić w wannie ale trzeba mieć odpowiedenie badania i akurat wanna musi być wolna...za to bez ograniczeń możesz korzystać z piłek prysznica i barierek. Tata może być przy porodzie i nie trzeba tego wcześniej zgłaszać, musi tylko wykupić strój za ok 50 zł
Co do zzo to jest możliwość w medikorze ale musisz wcześniej spotkać się z ich anestezjologiem i to on decyduje czy możesz
 
Dzieki dziewczynki. Co do Medikoru to niby maja w ofercie zzo ale jakos nikt go chyba tam jeszcze nie dostal:) Sama chcialam tam rodzic z zzo ale ostatecznie zdecydowalam sie jednak na szpital, bo skoro bez zzo to w szpitalu lepsza opieka - ponoc medikor ma slabe zaplecze medyczne i w razie problemow wioza do Krakowa!!

Dzisiaj mam straszne zmartwienie z synkiem - wysoka goraczka od poludnia ktorej nic nie moglo zbic - z 39,6 tylko do 38,6!! Bylismy na pogotowiu i zdiagnozowano angine, a teraz po chlodnej kapieli, czopku nurofen i dawce paracetamolu nareszcie czolko zrobilo sie chlodne. Musze zmierzyc znowu temperature. No i leki przciwgoraczkowe mam podawac zamiennie co pare godzin. masakra - maly pierwszy raz mi choruje i dla mnie dramat!!! Prezent na walentynki zrobil Szymcio rodzicom:)

Pozdrawiam i milych Walentynek
 
Wiesz Monika z tym Medikorem to taki trochę mit, że jak coś nie tak to dziecko do Krakowa wiozą bo szpital w Sączu dziecka nie chce przyjąć
Ja rodziłam w szpitalu ale gro moich znajomych rodziło w Medikorze i sobie chwalą
Ja gdyby coś kiedyś to chciałabym w Medikorze właśnie bo jest możliwość zzo - drugi raz naturalnie nie chce ( choć podobno mój pierwszy poród jakiś trudny nie był )
No i to czego mi w szpitalu brakowało to możliwości przebywania ojca dziecko - w szpitalu jest taka mała salka odwiedzin z kilkoma plastikowymi krzesłami na których za nic nie mogłam usiąść bo były nie wygodne, do tego gonienie przez caly korytarz do tej salki z mało komfortowym wkładem poporodowym między nogami to porażka jak dla mnie była - po za tym w tej salce tłumy ludzi tłok ścisk gorąc

Zdrówka dla synka życzę :)
Mój też coś pokasłuje i lekki katarek ma - i dla mnie to też nowość bo moje dziecko z tych niechorowitych
 
Ostatnia edycja:
reklama
Justa nie zartuj!!! Wiesz, najgorsze jest to ze ja caly czas mam w glowie swoj pierwszy porod i niby wiem ze tu w saczu bedzie inaczej ale pewne rzeczy przyjmuje jako pewnik, a tu...

Poprzednio rodzilam z zzo, polozne mile i usmiechniete, tata spal na rozkladanym fotelu obok mnie (czekajac na rozwarcie), po porodzie zawieziono nas na sale (tata tez), dostalismy obydwoje sniadanko na wzmocnienie (specjalnie dla nas o 3 nad ranem). Po poludniu tata byl przy nas, polozna na lozku demonstrowala nam jak kapac dziecko, jak sie je trzyma, inna pytala i uczyla jak karmic piersia, etc.... Co kilka godzin chodzila babka oferujac kawe albo herbate... i zbierala zamowienie co na obiad (do wyboru kilka pozycji) i kolacje. Polozne co jakis czas przychodzily pytac czy wszystko ok z nami....

Myslalam o medikorze liczac na zzo (rodzilam poprzednio w sumie 50h!!), ale wypytywalam wiele osob i kazda albo mi mowila ze to powoduje duszenie sie dziecka( nie wiem skad takie informacje) albo ze i tak nawet w medikorze mi nie zrobia. No i to wozenie dziecka tez za kazdym razem gdzies wychodzi. No i do tego moj lekarz prowadzacy pracuje w szpitalu....

No i zdecydowalam sie na szpital ale sama juz teraz nie wiem...

Z synkiem lepiej, goraczka w nocy spadla i teraz tez jest ok ale zobaczymy pozniej. Gorzej bo mam dla niego chyba z piec roznych lekarstw w syropach a on albo nie chce albo wymiotuje tym....
 
Do góry