aurii_orelii
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Maj 2021
- Postów
- 4 366
Jeezzasss ale mi to humor poprawiło w poniedziałkową spierdolinęTakże chyba nie znikła
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Jeezzasss ale mi to humor poprawiło w poniedziałkową spierdolinęTakże chyba nie znikła
Tule@Kala1201 wpisz mi proszę negatywny
Piękna kreseczka ! Teraz nie słupie się na pracy czekając na Twoją betę ,a wróciłam po dwóch tygodniach zwolnienia więc mam co robićDziewczyny, zrobiłam test bo temp.mi skoczyła i przekonana, że źle spałam i dlatego. Jade na betę , bo jakoś nie wierzę w to, nigdy nie miałem cienia w sumie, ale jednak. Mogłam zrobić drugi, ale stwierdziłam, że jadę zbadać , wiadomo proga też zrobię.
zdaję sobie sprawę, że jestem zafiksowana, ale nie jestem w stanie się odfiksowac, gdy codziennie muszę pamiętać o mierzeniu temperatury, o spuplach, o tym co jem, co i ile piję, jak muszę kombinować które badania muszę w tym miesiącu i którym dc powtorzyc/zrobić, kiedy mam iść na monitoring... Najbardziej mi ciążą dieta i suple, a nie mogę tego odpuścić, bo jak to odpuszcze, to nie będę miała endometrium na poziomie umożliwiającym zajście w ciążę. Tylko mój mąż tego nie widzi, żale się na to tutaj, nie jemu, on widzi "tylko" ten płacz na koniec testowania, gdy już wiadomo, że się nie udało.Kochana nie odbierz tego źle ale może zafiksowałaś się zabardzo na temat starań. Wiem, że wszystkie chciałybysmy zajść od tak już, Ale Ty nie starasza się strasznie długo. Czy nie dobierasz sobie do glowy, że skoro sa na tym forum dziewczyny, którym nie udaje się już kilka lat i może z Tobą też tak będzie? Warto się diagnozować, monitorowac, tego nie neguję ale z perspektywyczasu wiem ile straciłam bo w głowiem miałam tylko nowy cykl> oby do owu> jest owu, musi być seks > ja pierdole tera dwa tygodnie męki > okres = załamka.
Trzeba wprowadzić projekt życko!
Ja tak samo, dobrze, ze dzisiaj spotkanie za spotkaniemPiękna kreseczka ! Teraz nie słupie się na pracy czekając na Twoją betę ,a wróciłam po dwóch tygodniach zwolnienia więc mam co robić
Właśnie proga robiłam gdzie indziej i tam nie poszłam bo po 19 dopiero wyniki miałam i od 7 badanie, więc poszło do sla i tam jakoś popołudniu miałam, wiem, że o 9 kurier zabiera
Teraz ważna Twoja beta! O której ma być? O której ostatnio miałaś wyniki proga?
wiem, że tak może być, ale nie mogę przejść obojętnie obok tego - ja pamietam też mówiłam, ze kończę to pajacowanie. Za pół roku. Po histeroskopii. Ze nie mam już siły tym żyć. Ale potem pojawiają się jakieś nowe drogi i człowiek brnie w to dalej, bo jakaś iskierka się zapala.zdaję sobie sprawę, że jestem zafiksowana, ale nie jestem w stanie się odfiksowac, gdy codziennie muszę pamiętać o mierzeniu temperatury, o spuplach, o tym co jem, co i ile piję, jak muszę kombinować które badania muszę w tym miesiącu i którym dc powtorzyc/zrobić, kiedy mam iść na monitoring... Najbardziej mi ciążą dieta i suple, a nie mogę tego odpuścić, bo jak to odpuszcze, to nie będę miała endometrium na poziomie umożliwiającym zajście w ciążę. Tylko mój mąż tego nie widzi, żale się na to tutaj, nie jemu, on widzi "tylko" ten płacz na koniec testowania, gdy już wiadomo, że się nie udało.
A, i nie mają na mnie negatywnego wpływu historie wieloletnich Staraczek, ich historie są zazwyczaj bardziej skomplikowane niż moj przypadek, a i ja nie będę się starać latami, bo jak się nie uda przez następnych kilka miesięcy, to zakończymy starania