reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nowy Rok to spełnienia marzeń czas - więc dwie kreski ⏸️ wysika każda z Nas 🥰

Tez taka byłam, później zaczęłam zmieniać pampersy i śpiochy jak było po sama szyje 🙈🙈 i patrzeć jak jedza dzieci zdechłe muchy z podłogi, coś co upadło z włosami z podłogi, gile spod nosa i można sobie dopisywać dalej.
Przeszło mi 😂😂🙈🙈 wszystko przed Wami 🤞🤞😘😘
Ej, nie pisz takich rzeczy, bo jeszcze @LadyCaro się dzieci odechce :D 🙈
 
reklama
W ogóle ja tak sobie dużo płaczę dzisiaj i mi tak szkoda mojego męża, powiem Wam. Bo on ma takie podejście, że chce dziecka, ale tak no nie jest to konieczne mu do szczęścia, a jak ja mu tak wyje jak dzisiaj to on nie wie co ma zrobić, bo po prostu nie rozumie i strasznie się stresuje moim stanem. I mnie zapytał w kontekście tego, że dzwonię do kliniki jutro, żeby nas umówić, czy jak się okaże, że nic z tego nie będzie, to się z nim rozwiodę, to mi serce pękło. I jak na to patrzę z jego perspektywy to jego życie się zmieniło tylko na gorsze od czasu starań o dziecko.
 
Tez taka byłam, później zaczęłam zmieniać pampersy i śpiochy jak było po sama szyje 🙈🙈 i patrzeć jak jedza dzieci zdechłe muchy z podłogi, coś co upadło z włosami z podłogi, gile spod nosa i można sobie dopisywać dalej.
Przeszło mi 😂😂🙈🙈 wszystko przed Wami 🤞🤞😘😘
wiesz, ja mogę z tym żyć, to nie znaczy, że przestanie mnie to obrzydzać :D kupa też mnie brzydzi i rzygi a po kocie sprzątm :D
 
a czy jestem brudasem jeśli nie biorę prysznica rano? :D
od zawsze, zawsze, kąpię się wieczorem. W lato, jak jest gorąco, mogę 2x dziennie. Ale w normalnym trybie kąpiel zawsze przed snem
nieeee, to nasze "czyścioszki" to były takie prześmiewcze bardziej, nie miałam nic złego na myśli :)
 
Tez taka byłam, później zaczęłam zmieniać pampersy i śpiochy jak było po sama szyje 🙈🙈 i patrzeć jak jedza dzieci zdechłe muchy z podłogi, coś co upadło z włosami z podłogi, gile spod nosa i można sobie dopisywać dalej.
Przeszło mi 😂😂🙈🙈 wszystko przed Wami 🤞🤞😘😘
Największe obrzydliwistwo to jednak wymioty 🤣🤣 no i miałam zaszczyt wtedy 1.5 rocznemu synkowi wyciągać żywego tłustego ślimaka z ust też mnie naciągneło 😳🤣🤣
 
W ogóle ja tak sobie dużo płaczę dzisiaj i mi tak szkoda mojego męża, powiem Wam. Bo on ma takie podejście, że chce dziecka, ale tak no nie jest to konieczne mu do szczęścia, a jak ja mu tak wyje jak dzisiaj to on nie wie co ma zrobić, bo po prostu nie rozumie i strasznie się stresuje moim stanem. I mnie zapytał w kontekście tego, że dzwonię do kliniki jutro, żeby nas umówić, czy jak się okaże, że nic z tego nie będzie, to się z nim rozwiodę, to mi serce pękło. I jak na to patrzę z jego perspektywy to jego życie się zmieniło tylko na gorsze od czasu starań o dziecko.
oj starania to jest trudny czas dla związku. Ważne, żeby było zrozumienie z dwóch stron. Trzeba gadać, gadać, gadać. Ile my ze Starym przegadaliśmy o tych staraniach, nawet po pijaku...
ja na szczęście nie mam nawet cienia poczucia, że starania źle wpływają na moje małżeństwo
 
Ej, nie pisz takich rzeczy, bo jeszcze @LadyCaro się dzieci odechce :D 🙈
Och nic co ludzkie ;)
wiesz, ja mogę z tym żyć, to nie znaczy, że przestanie mnie to obrzydzać :D kupa też mnie brzydzi i rzygi a po kocie sprzątm :D
To oczywiście, ze tez nie jest tak, ze my nie wolimy po prysznicu, z umytymi ząbkami w perfumach wskoczyć do lozka. Wolimy! Ale jeśli nie możemy, bo mamy tak albo czekamy, to się przystosowujemy do życia i już.
Mnie to obrzydza myślenie, jak ludzie się rozmnażali mieszkając w jaskiniach albo podczas wojny mieszkając w schronach, kanałach itd. My naprawdę mamy luksusowo ;)
 
reklama
oj starania to jest trudny czas dla związku. Ważne, żeby było zrozumienie z dwóch stron. Trzeba gadać, gadać, gadać. Ile my ze Starym przegadaliśmy o tych staraniach, nawet po pijaku...
ja na szczęście nie mam nawet cienia poczucia, że starania źle wpływają na moje małżeństwo
mój mąż chce dziecka mniej niż ja, stąd moje spostrzeżenia. Wiesz, wcześniej nie miał żony która co miesiąc mu coraz więcej płacze, która lata po lekarzach i pobraniach krwi i po wizytach się zamyka w sobie, zdołowana. Tak patrzyłam na niego dzisiaj między spazmami płaczu i mi go było po prostu szkoda.
 
Do góry