reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nowy Rok to spełnienia marzeń czas - więc dwie kreski ⏸️ wysika każda z Nas 🥰

Tak, jest taka teoria, że te z X (dziewczynka) są cięższe, a więc i wolniejsze ale dłużej żyjące, a te z Y (chłopiec) szybkie, ale i szybko umierające. Więc poradniki zalecają, seks przed owulacją na dziewczynkę, a na chłopca w dniu owulacji. Ta teoria zakłada też, że dziewczynki to wpadki :p bo seks był rzadko. Ale wiadomo, to takie mity i bzdurki. Lekarze przeprowadzający in vitro nie widzą tych zależności
U mnie teoria się sprawdziła, córka z wpadki przed owulacją, która się przesunęła, a syn z owulacji upilnowanej, gdzie chcieliśmy rodzeństwo dla niej i pilnowałam kiedy:)
w sumie słuszna uwaga! Gdy tak było to można by jakoś przy on vitro programować 🙃

W rodzinie mojego męża rodzą się prawie sami faceci. Jego Tata ma 3 braci, mój mąż ma z tego brata i 4 kuzynów a teraz u brata jest drugi synek w drodze więc zastanawiam się czy jednak są jakieś szanse na córeczkę u nas 🤔🙈
Szansa zawsze jest, ale nie da się tym sterować tak myślę. Znam dziewczynę, która mocno zaczytywała się mając już 3 chłopców jak zrobić córkę. Dieta, suple, pozycje, dni cyklu, wsio pod córkę...Bo tam coś z pH itd było i urodził się czwarty synek, bo u jej męża sami chłopcy i geny wygrały ze wszystkim...
 
reklama
stwierdził, że pęcherz nie jest ogromnie napełniony, powiedział że pod tym kątem nie jest źle i że nie trzeba zakładać cewnika jeszcze. Dał mu antybiotyk i leki rozkurczające. Jest taki trochę osowialy, ale nie wiem, czy to nie od traumy. Rano chodził do kuwety co dwie minuty i wysikiwal dosłownie kroplę :( a teraz trochę więcej, ale no zdecydowanie mniej niż standardowo, ale przynajmniej nie biega tak jak rano - rano było widać, że bardzo bardzo bardzo chce, a nie może :( Teraz chodzi jak go wołam, mówię "chodź kiciusiu, idziemy siku" i idę do łazienki, a on idzie za mną i sika do kuwety 😭 taki jest biedniutki 😭
Rany, jaka bida :( jak mój pies zachorował to spałam obok niego na podłodze i płakałam razem z nim, wiec wiem co czujesz :( ja chyba bym nie czekała tylko jechała na to nocne pogotowie, ale wiem z jakimi kosztami się to wiąże… a lekarz postawił jakaś diagnozę? Rany, o dobrego weta jest jeszcze trudniej niż o dobrego gina 🙄 ta moja psiapsi jest właśnie wetem ale jeszcze bez swojego gabinetu i nikomu nie ufam w kwestii psa tak jak jej, jak coś się dzieje i jadę do kliniki to każdą diagnozę, lek i zalecenia konsultuje z nią 😬
 
Bezskutecznie staramy się już od wielu lat. Niestety bezskutecznie.. Początkowo nasze wyniki były w normie więc stwierdzono niepłodność idiopatyczną. Miałam robioną drożność- oba jajowody drożne. Niestety teraz po powtórzeniu badań męża okazało się że morfologia spadła do 3%, ma teratozoospermie. Lekarz stwierdził ze po tylu latach kolejny krokiem będzie inseminacja.
Będę mocno trzymać kciuki, pisz jak poszło 😀
 
Rany, jaka bida :( jak mój pies zachorował to spałam obok niego na podłodze i płakałam razem z nim, wiec wiem co czujesz :( ja chyba bym nie czekała tylko jechała na to nocne pogotowie, ale wiem z jakimi kosztami się to wiąże… a lekarz postawił jakaś diagnozę? Rany, o dobrego weta jest jeszcze trudniej niż o dobrego gina 🙄 ta moja psiapsi jest właśnie wetem ale jeszcze bez swojego gabinetu i nikomu nie ufam w kwestii psa tak jak jej, jak coś się dzieje i jadę do kliniki to każdą diagnozę, lek i zalecenia konsultuje z nią 😬
też już z nim leżałam pod łóżkiem jak tam się schował :(
Ma najprawdopodobniej jakieś zapalenie układu moczowego. Kij z kosztami, koszty mamy gdzieś, ale szkoda mi fundować mu znów taki stres, dla niego to jest trauma, to jest kot niewychodzący. Więc chyba się wstrzymamy do jutra, chyba, że się pogorszy, np. znów zacznie biegać do kuwety bez efektów albo coś zacznie wskazywać, że go zaczyna bardziej boleć. Bo na pewno go boli, przecież jak ludzie cierpią przy zapaleniu pecherza. On jest taki biedniutki, on tak strasznie tam krzyczał, a ja go musiałam trzymać, pół brzucha mu wygolil do tego USG, a on tak strasznie panikowal i płakał, a ja go zdradziłam i zamiast go ochronić, to go trzymałam jak się tak strasznie wyrywał 😭
 
też już z nim leżałam pod łóżkiem jak tam się schował :(
Ma najprawdopodobniej jakieś zapalenie układu moczowego. Kij z kosztami, koszty mamy gdzieś, ale szkoda mi fundować mu znów taki stres, dla niego to jest trauma, to jest kot niewychodzący. Więc chyba się wstrzymamy do jutra, chyba, że się pogorszy, np. znów zacznie biegać do kuwety bez efektów albo coś zacznie wskazywać, że go zaczyna bardziej boleć. Bo na pewno go boli, przecież jak ludzie cierpią przy zapaleniu pecherza. On jest taki biedniutki, on tak strasznie tam krzyczał, a ja go musiałam trzymać, pół brzucha mu wygolil do tego USG, a on tak strasznie panikowal i płakał, a ja go zdradziłam i zamiast go ochronić, to go trzymałam jak się tak strasznie wyrywał 😭
Bosze biedny kociak, aż mi się płakać zachciało 😪. Mam nadzieję, że szybko mu minie. Rozumiem jaka trauma bo moja też jak nie wychodziła to wyjazd do weta to bardzo robił u niej traumę. Oby szybciutko pomogło 💚, dawaj nam znać. Trzymam kciuki 🍀
 
też już z nim leżałam pod łóżkiem jak tam się schował :(
Ma najprawdopodobniej jakieś zapalenie układu moczowego. Kij z kosztami, koszty mamy gdzieś, ale szkoda mi fundować mu znów taki stres, dla niego to jest trauma, to jest kot niewychodzący. Więc chyba się wstrzymamy do jutra, chyba, że się pogorszy, np. znów zacznie biegać do kuwety bez efektów albo coś zacznie wskazywać, że go zaczyna bardziej boleć. Bo na pewno go boli, przecież jak ludzie cierpią przy zapaleniu pecherza. On jest taki biedniutki, on tak strasznie tam krzyczał, a ja go musiałam trzymać, pół brzucha mu wygolil do tego USG, a on tak strasznie panikowal i płakał, a ja go zdradziłam i zamiast go ochronić, to go trzymałam jak się tak strasznie wyrywał 😭
Dramat, nie wiem co gorsze, zwierze które płacze bo się boi i myśli, ze robi mu się krzywdę, czy tak jak moj wtedy - leciał przez ręce i nawet nie miał siły protestować przeciwko wszystkiemu, co mu robili, po prostu leżał i patrzył gdzieś daleko 😭 okropne uczucie kiedy nie wiesz co się dzieje i jak pomoc, widzisz tylko jak twój przyjaciel cierpi 💔 mam nadzieję, ze do rana leki zadziałają i Twój kociak znów będzie łobuzował jak wcześniej
Hug GIF by The BarkPost
 
Dramat, nie wiem co gorsze, zwierze które płacze bo się boi i myśli, ze robi mu się krzywdę, czy tak jak moj wtedy - leciał przez ręce i nawet nie miał siły protestować przeciwko wszystkiemu, co mu robili, po prostu leżał i patrzył gdzieś daleko 😭 okropne uczucie kiedy nie wiesz co się dzieje i jak pomoc, widzisz tylko jak twój przyjaciel cierpi 💔 mam nadzieję, ze do rana leki zadziałają i Twój kociak znów będzie łobuzował jak wcześniej
Hug GIF by The BarkPost
Ja bym powiedziala ze to i to...
 
reklama
Zwierzaki to nasze dzieci poniekąd więc no przejmujemy się okropnie taka prawda 😪
dokladnie tak. Ja moją psine traktuje jak członka rodziny..niektórzy mówią że jestem chora. A ja tak nie uważam. Wzięliśmy Ja i jesteśmy za nią odpowiedzialni. nie mamy z kim Ja zostawić? to zostajemy z nią. Ale częściej idzie/jedzie z nami w gosci czy w podróże. Często podróżuje do mojego miejsca zameldowania. Ona pomimo swojego strachu jeżdżenia samochodem jedzie z nami, bo nie wyobrażam sobie Ja zostawić z kimś na dwa tygodnie czy na miesiac bez nas. Oszalałabym z tęsknoty. Nawet jak jade na ten tydzień to mi jej tak szkoda ze zostawiam Ja 😪
 
Do góry