reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nocnikowe zmagania

A może skoro Marcysia tak panikuje to jest poprostu jeszcze nie gotowa? Moze za ten miesiac czy 2 spróbować i wtedy ewentualnie znowu zacząć próby?

My czekamy az sie zrobi naprawde ciepło i zaczynam trening bez pieluchy bo nic innego nie przynosi efektów. Nie zawoła i juz. Zrobi tylko na nocnik jak go akurat posadze.
 
reklama
dziękuję za zrozumienie i kazdą cenną radę. A+t+?, to co piszesz jest bardzo logiczne i przemyślane i wcale nie uważam, ze się wymądrzasz:-D, Faktycznie masz rację,że pewnie nie boi się samego siusiania, bo siusia normalnie w pieluchę (początkowo nawet podejrzewałam, ze to może być coś z pęcherzem, ale skoro nie robi jej problemu załatwianie się do pampersa, to na zewnątrz tez nie powinno). Z tą pomocą to jest tak, ze mój mąż dziala mechanicznie, czyli wykonuje polecenia, sam nie bardzo ma pomysł na nauczenie małej załatwaniania sie do nocnika, a co za sens, ze ja będe nad nimi stała i mówiła, teraz ją posadz itp. A babcie mieszkają kawałek od nas, a moja mamuśka, to wręcz powiedziała, ze ona nie będzie uczyła małej na nocnik, bo nie chce żeby jej się babcia potem źle kojarzyła (chociaż mnie i moja siostrę nauczyła jak miałyśmy rok:tak:)Rozleniwiły się babcie i cała robota spada na mnie, a ja już powoli sama mam nierwicę jak myślę, jak ją tego nauczyć. I tu pojawia sie kolejny problem, bo teraz to ja już jestem tak uprzedzona, ze nawet boję się naciskać i zaczynac od nowa. Zrobię tak jak sugerujesz a+t+?, zapomnę o temacie na parę tygodni. Tym bardziej, ze popołudniami uczę dzieciaczki ang. i trudno mi cały ten czas kontrolować mokre majtki Marcysi. Niedługo koniec roku szkolnego więc wtedy zacznę, kupię sobie cos na uspokojenie po prostu i faktycznie nie wiem, będę ją przytulać, głaskac juz sama nie wiem co byleby tylko tak się nie trzęsła jak będzie się załatwiać. A jeśli chodzi o gotowość, to myślę, że nie odstaje w tej kwestii od reszty dzieci, zdaje sobie sprawę z tego co się dzieje, informuje(nie zawsze), ze robi właśnie siusiu, kupę to zawoła tylko czasami, ale zawsze po fakcie, najcześciej po prostu ucieka przede mną nawet jak chce jej zmienić tego obsranego pampersa, jakby jej to wcale nie przeszkadzało.:baffled:

jeszcze raz dziękuje i jesli macie jeszcze jakieś pomysły, sugestie, albo chociaż znacie podobne przypadki to czekam na wiadomości:blink:
 
Ferula mysle,ze przerwa dobrze zrobi Marcysi.Nie jest to prosta sprawa,my tez trzy razy podchodzilismy do nauki.Poczatki byly ciezkie,Natka tez nie chciala sikac na nocnik,nie plakala ,ale widzialm,ze nie bylo to dla niej przyjemne.Tak jak a+t+ pisze nie poddawaj sie.Pomoc rodziny przydala by sie,ja Natalke zostawilam z mama,kiedy jechalysmy do babci kazalam N.wybrac sobie nocnik(jak lilith radzila),cieszyla sie bardzo,babcia z swierzym podejsciem pytala Natusi czy chce si i kake,powiem ci,ze zrobila to i to,gdzie w domu o kupce nie bylo mowy na nocnik,a w toalecie zrobila raz.Wiec popros moze mame niech choc jeden dzien, dwa dni pomoze wam,oczywiscie po przerwie;-)Powoli i dacie rade,Marcysia moze byc jeszcze nie gotowa,a do wakacjie kto wie moze sie przekona.Powodzenia;-):tak:
 
Ferula dziewczyny maja racje, ona jest juz bardzo cwana skoro kilka razy to ty sie poddalas to jej upor bedzie wzrastal ciagle, a im starsza tym bardziej wymyslne bedzie stosowac zabiegi, mysle ze stoicki spokoj ale i konsekwencja i upor z twojej strony moga tylko cos zdzialac, polecam naklejki, kup zestaw naklejek z jej ulubionym bohaterem bajki i obiecaj ze za siusiu do nocnika bedzie mogla przykleic na plakacik (zwykla kartke) i powies to w widoczym miejscu, jak zrozumie to bedzie to zacheta, my przyklajelismy i Krysi sie to bardzo podobalo, plakat wisi do dzis, co do wstrzymywania to pomaga: puszczanie wody, lub splukiwanie wody w toalecie, albo sama siadam w tym samym czasie na wc, albo sciagnij skarpetki niech dotknie zimnych kafelkow itp, dzwiek pluskajacej wody pomaga odblokowac pecherz,
i przede wszystkim nie mozna sie poddawac, wiadomo pierwsze dni bede trudne, a moze wez ja na basen, albo pozwol sie popluskac w lekkim ubranku w wannie, podlewajcie wspolnie kwiaty niech sie jakos przyzwyczai do tego ze jest troche mokra, malymi kroczkami ale konsekwentnie,

u nas tez nie bylo od razu rozowo bo akurat jak zaczelam Krysia dostala biegunki i mialam mega sprzatanie i dalam sobie luz na 2 tygodnie,pamietam ze sie wtedy zdenerwowalam a chrzestna Krysi powiedziala mi swiete slowa :"daj sobie na luz" i tak zrobilam, ale potem wrocilysmy do tematu bylam nieublagana, sprzatalam z usmiechem na ustach i wogole sie nie denerwowalam ale nie odpuscilam, aha i dawalam baaardzo duzo do picia, kupowalam jej ulubione soczki zeby miala ciagle pelny pecherz :sorry2: dzieki temu trening byl intensywny ;-)
 
tylko wiecie co mnie najbardziej martwi? Musiałbyście ją widzieć jak już nie może wytrzymac i zaczyna siusiać-jest wtedy jednym kłębkiem nerwów, cała się trzęsie, płacze, ucieka, pokazuje mi gdzie są pieluszki, bo jej się bardzo chce a boi się siusiać Widok jest masakrystyczny, jakbym dziecko terroryzowała, ona jest autentycznie PRZERAŻONA! I nie wiem już jak mam ja uspokić, głaszę ją, trzymam za rękę, tłumaczę, ze to normalne, że wsyzscy tak robią siusiu, próbuję ją posadzić, albo chociaż natrzymac nad nocnikem, albo ubikacją, a ona jest wtedy coraz bardziej rozdygotana. Nigdy się tak nie zachowuje, tylko jak siusia:no:.Jak jej zdejmuję pieluchę np. godzinę przed kapielą to ok. nagle zaczyna krzyczeć aaa i mam mokre majtki, domyslam się , ze pewnie nawet całego pęcherza nie opróżnia jak już się zorientuje, tylko resztę wstrzymuje. Zmieniam jej spodenki, mówię, żę jest bez pieluszki i jak będzie chciała siusiu to pójdziemy na nocnik, to za jakis czas ona mnie ciągnie za rękę do drugiego pokoj gdzie są pieluchy i płacze,bo chce jej się siku, ale nie zrobi, a jak jej pieluchy nie założę, to albo uda jej się wstrzymać, albo zrobi ale wtedy tak jak pisałam w strasznych mękach, szlochach i hiesterii. I tez pewnie nie wszytsko do końca i tak w kółko. Ja już nie wiem co z tm zrobić.
No i najważniejsze-Marcelinka nogdy nie należała do dzieci przesadnie dbających o czystośc, tzn. są nawet noworodki, którym przeszkadza jak maja mokro w pieluszce, albo kupę, ona ze swoją kupa to mogłaby z obszczypanym tyłkiem pół dnia chodzić. Nigdy nie przeszkadzały jej szewki na skarpetkach jak sie źle ułożą, niedobrze zapięta pielucha-nic jej nie rusza(wiecie o co mi chodzi nie?). Nie lubi mieć brudnych rączek, ale tylko przez pierwszą minutę po wywróceniu się np. a potem juz jej nie przeszkadzają.
Jestem skołowana, bo nie wiem czy to brak mojej konsekwencji jest tu problemem czy ona faktycznie ma jakiś problem, a przez to moje naciskanie robię jej jeszcze większą krzywdę. Tego się najbardziej boję.Njachętniej to bym to niewdzieczne zadanie dała do wykoniania komuś innemu, ale jak już pisałam chętnych brak, może latem, bedzie cieplej, spędzę trochę czasu z moja mamą, może jednak ona lepiej do tego podejdzie?
 
Ferulka nie martw się, moim zdaniem Marcelinak jeszcze nie jest na to gotowa i tyle.
Zrób tak jak pisała a+a+? i odczekaj jakiś czas miesiąc lub nawet dwa niech zapomni o tym, uspokoi się a i ona będzie mądrzejsza za ten miesiąc i da sobie to barziej wytłumaczyć, może jakieś bajki, książeczki jej pokaż gdzie dzieci robią siusiu na nocnik albo juz sama nie wiem ?
Mój Kacper tez nie chce bardzo wołać, ale U Marcelinki to jakoś gorzej się odbywa te ataki i przerażenie... wspólczuję Ci na pewno nie jest to przyjemny widok.
 
po tygodniu intensywnego treningu Natusia w koncu trzyma siku,juz nie popuszcza;-):-):-)bardzo mnie to cieszy,kolejny maly krocze za nami.
Jeszcze nierozpoznaje czy chce si czy kupe, pare razy zdazylo sie jej zrobi w majtki:dry:raz fuj fuj,cale nogi pomazalam przy sciaganiu:dry:
ubieramy pieluche tylko do wyjscia i na wieczor:-):-):-)

zastanawiam sie jak dlugo odczekac,aby byc pewnym,ze zawola na dworze??:baffled:

niepamietam ktore maluszki nie maj pieluchy na noc??Laski mam pytanie (wiem,ze kazde dzieck jest inne)mniejwiecej mozecie mi powiedziec po jakim czasie doszlyscie do wniosku aby na noc nie zakladac pieluchy??
 
my od 3 dni nie zakladamy juz wogole pieluchy na pole.i wkoncu jak spie rano a ona juz sie bawi to nie budzi mnie na nocnik tylko sama idzie...ostatnio pobilam rekord spania az wstyd i spalam do 11...malej juz sie widocznie troche nudzilo:)

Maxin gratuluje.ja zakladam jeszcze na noc mimo iz juz nie sika w nocy(poprostu nie pije juz tyle na noc) wiec niestety ci nie pomoge.mysle ze jak przez tydzien bedzie sucha pielucha to sprobuj nie zalozyc.
 
my na noc nie zakladamy z kiilku powodow, wieczorem Krysia robi siku przed kapaniem, rano robi razem ze mna przy porannej toalecie, w nocy nie pije, a od wielu dni budzila sie z sucha pielucha, jak byla nawet przeziebiona i dawalam jej w nocy herbate to wolala nawet w nocy i pielucha tez byla sucha, wiec u nas jak na razie posciel sucha :D
 
reklama
Ferula a moze to nie chodzi o nocnik tylko moze malutka ma jakis stan zapalny i poprostu odczuwa ból przy siusianiu i dlatego sie tak denerwuje??? Bo w pieluszce jak jest ciepło i rozgrzane okolie cewki moczowej to jej łatwiej zrobic siusiu niz jak jest bez pieluchy?? Moze warto sprawdzic???

No u nas dzis troszke cieplej ale niestety Natala od 2 dni robi siusiu gdzie popadnie..... a bylo tak pieknie , ale moze dlatego ze bardzo duzo jestesmy na dworz w pielusi..... chyba trzeba zdjac na spacery pieluche bo inaczej stracimy wszystko.....
 
Do góry