Hej. Przeczytałam już tyle na forach historii, że raz pojawia się nadzieja, raz gaśnie. Nie potrafię nie myśleć. U Nas zajście w ciąże to nie jest taka łatwa sprawa, o pierwsze dziecko staraliśmy się 3 lata, udało się naturalnie- lekarze mówią cud, przecież mieliśmy już przygotowywać się do procedury in vitro. O drugie dziecko staramy się już od miesięcy, w końcu pojawiły się dwie kreski, słabe ale są! Dla pewności zrobiłam betę
19.04- 58,10
21.04- 124,70 (dzień spodziewanej miesiączki)
25.04- 207,30
26.04- 201,50 (zrobiłam po 24h, chciałam sprawdzić czy nie było pomyłko w labo)
28.04-298,00
Moje cykle są regularne trwają 29 dni.
Ja cały czas nie tracę nadziei
Co myślicie o tych przyrostach? Wiem, że nie są książkowe, ale czytałam, że czasami ta beta słabo rośnie, a ciąża się utrzymuje i rodzi się zdrowy dzidziuś