Od razu to mocno czuć na forum. Ja mogę przyznać szczerze, że jestem po tej drugiej stronie podobnie jak Ty jako obserwatorDziewczyny naprawdę na tym forum nie brakuje osób wychwalających szczepionkę.
- Status
- Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
Ja jestem szczepiona na wszystko, ale tutaj akurat nie była to moja decyzja tylko mich rodziców. I nie wiem jak sie to ma do Twojej historii. I od razu zaznaczę, że nie jestem przeciwna szczepieniom. Ale akurat co do tej konkretnej szczepionki mam wątpliwości.Ja Ci mogę coś opowiedzieć, ale najpierw chciałabym poznać Twoje zdanie na temat szczepień wieku dziecięcego, bo to ma dość duże znaczenie do mojej historii
Moja koleżanka kiedyś mi powiedziała, że jak sie nie zaszczepię (zreszta nie tylko ja, po prostu wiekszośc społeczeństwa) to chyba nigdy nie wrócimy do normalności. Tylko, że ja nie chce iść za stadem. Do podjęcia decyzji potrzeba mi czegoś więcej niz statystyk.
Ja jestem tego zdania, że jeżeli bym się zaszczepiła to nadal będę mogła zachorować na covid i nadal będę zarażać wiec na cholerę mam przyjmować szczepionkę która nie została do końca zbadana..Tez bym chciała po prostu porozmawiać z ludzmi, którzy myślą podobnie jak ja a nie być na każdym kroku przekonywana czy obrzucana epitetami. Mam już tego dość.
Jednak chętnie posłucham zdania innych, którzy nie chcą się szczepić.
Wirusów mamy wokół siebie bardzo bardzo dużo, nasze organizmy walczą z nimi dzień w dzień. Uważam swój organizm za silny i zdrowy dlatego nie będę się szprycować szczepionką która może zachwiać moją odporność, Nie chcę tego.
Ostatnia edycja:
@Thorina, a czego tak naprawdę szukasz?
Nie jestem osobą ogólnie przeciwna szczepieniom. Na początku pojawienia się pandemii nie miałam zamiaru się szczepić. A już na pewno nie chciałam narażać moich dzieci. Dziś jestem osobą zaszczepiona 2 dawkami. Na 3 pójdę, jak moja sytuacja zdrowotna się unormuje. Ja swoje życie już przeżyłam. Moje dzieci dopiero je zaczynają. Też boje się tego, co może przynieść szczepienie. Jednak ze względu na braki immunologiczne mojej córki, która podczas zwykłego przeziębienia walczy o życie, zostałam zmuszona do zmiany przekonań. Boje się o jej życie. O skutki uboczne szczepionki i nie wiem, który strach gorszy. Trudna decyzja przede mna. Jakiej decyzji nie podejmę moje dziecko może przypłacić ja życiem lub ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu. Ja wiem czego się boje. Moje dziecko jest jednym z tych, dla których najbezpieczniej byloby korzystać z odpornosci zbiorowej. Tego jednak nie ma nie tylko z powodu covida.
Nie jestem osobą ogólnie przeciwna szczepieniom. Na początku pojawienia się pandemii nie miałam zamiaru się szczepić. A już na pewno nie chciałam narażać moich dzieci. Dziś jestem osobą zaszczepiona 2 dawkami. Na 3 pójdę, jak moja sytuacja zdrowotna się unormuje. Ja swoje życie już przeżyłam. Moje dzieci dopiero je zaczynają. Też boje się tego, co może przynieść szczepienie. Jednak ze względu na braki immunologiczne mojej córki, która podczas zwykłego przeziębienia walczy o życie, zostałam zmuszona do zmiany przekonań. Boje się o jej życie. O skutki uboczne szczepionki i nie wiem, który strach gorszy. Trudna decyzja przede mna. Jakiej decyzji nie podejmę moje dziecko może przypłacić ja życiem lub ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu. Ja wiem czego się boje. Moje dziecko jest jednym z tych, dla których najbezpieczniej byloby korzystać z odpornosci zbiorowej. Tego jednak nie ma nie tylko z powodu covida.
Bo oni chcą aby ludzie się podporządkowali, a że duża część Polaków jeszcze się nie szczepiła to trzeba zrobić szum medialny aby bardziej się ludzie bali o każdy kolejny dzień. To jest chore. Zauważcie że według statystyk Polska słabo wychodzi na panelu zaszczepionych, wiecie dlaczego? bo jesteśmy narodem walecznym i nie głupim.Moja koleżanka kiedyś mi powiedziała, że jak sie nie zaszczepię (zreszta nie tylko ja, po prostu wiekszośc społeczeństwa) to chyba nigdy nie wrócimy do normalności. Tylko, że ja nie chce iść za stadem. Do podjęcia decyzji potrzeba mi czegoś więcej niz statystyk.
Mieszkam w Holandii już jakiś czas, mam tutaj poznanych już sporo ludzi i temat covida nie jest tabu. Wspólnie ze znajomymi zauważyliśmy zależność, dotyczy szczepionki J&J ktoś powiedział że wpływa ona na płodność, i może tak być bo moje trzy koleżanki zaszczepione w trakcie ciąży, poroniły. dlatego ja będą w ciąży jeszcze kilka miesięcy temu nawet nie myślałam o szczepieniu i było to dla mnie oczywiste. Nie wiem czy to jest prawda, ale bałam się i podjęłam decyzję taką a nie inną. Poza tym moja położna odradzała szczepienia ponieważ mogłabym przechodzić to zbyt ciężko, co zaszkodziłoby i mi i dzieciątku.
Cała sytuacją z tą pandemią zmieniła moje postrzeganie rzeczywistości. Można powiedzieć śmiało, że poszerzam horyzonty i również chętnie dowiem się od innych, o swoich przemyśleniach
olka11135
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Wrzesień 2021
- Postów
- 23 751
Ja jestem szczepiona na wszystko, ale tutaj akurat nie była to moja decyzja tylko mich rodziców. I nie wiem jak sie to ma do Twojej historii. I od razu zaznaczę, że nie jestem przeciwna szczepieniom. Ale akurat co do tej konkretnej szczepionki mam wątpliwości.
Moja koleżanka kiedyś mi powiedziała, że jak sie nie zaszczepię (zreszta nie tylko ja, po prostu wiekszośc społeczeństwa) to chyba nigdy nie wrócimy do normalności. Tylko, że ja nie chce iść za stadem. Do podjęcia decyzji potrzeba mi czegoś więcej niz statystyk.
Okej, to czemu akurat ta szczepionka budzi Twoje wątpliwości, a właśnie te inne nie? Czemu zdecydujesz się na te szczepienia, skoro np. moje dziecko miało po dwóch bardzo silne nopy i praktycznie zeszło z tego świata? Czemu nie walczysz jak lwica, żeby te szczepienia nie były obowiązkowe (bo obecnie są) skoro noworodek jest po nich wstanie krytycznym?
Bo oni chcą aby ludzie się podporządkowali, a że duża część Polaków jeszcze się nie szczepiła to trzeba zrobić szum medialny aby bardziej się ludzie bali o każdy kolejny dzień. To jest chore. Zauważcie że według statystyk Polska słabo wychodzi na panelu zaszczepionych, wiecie dlaczego? bo jesteśmy narodem walecznym i nie głupim.
Mieszkam w Holandii już jakiś czas, mam tutaj poznanych już sporo ludzi i temat covida nie jest tabu. Wspólnie ze znajomymi zauważyliśmy zależność, dotyczy szczepionki J&J ktoś powiedział że wpływa ona na płodność, i może tak być bo moje trzy koleżanki zaszczepione w trakcie ciąży, poroniły. dlatego ja będą w ciąży jeszcze kilka miesięcy temu nawet nie myślałam o szczepieniu i było to dla mnie oczywiste. Nie wiem czy to jest prawda, ale bałam się i podjęłam decyzję taką a nie inną. Poza tym moja położna odradzała szczepienia ponieważ mogłabym przechodzić to zbyt ciężko, co zaszkodziłoby i mi i dzieciątku.
Cała sytuacją z tą pandemią zmieniła moje postrzeganie rzeczywistości. Można powiedzieć śmiało, że poszerzam horyzonty i również chętnie dowiem się od innych, o swoich przemyśleniach
Moja znajoma właśnie zmarła w szpitalu Bielańskim, była w ciąży. Druga urodziła skrajnego wcześniaka (26tc) - przeszła covid bezobjawowo, ale łożysko stało się z tego powodu niewydolne. To nie jest zero jedynkowe. Raczej 50 na 50. Warto może też jeszcze dodać, że J&J nie zaleca się w ciąży przynajmniej w Polsce
Nikt nie da gwarancji, że będziesz płodna/ny nadal po szczepionce bo po prostu nie było badań w tym celu, J&J upada z powodu masowych procesów o odszkodowania za powikłania i zgonyWarto może też jeszcze dodać, że J&J nie zaleca się w ciąży przynajmniej w Polsce
Moja wcześniejsza odpowiedz była źle sformułowana za co z góry przepraszam. My mistakeOd kiedy szczepionki leczą?
To oczywiste, że szczepionka nie powstała po to żeby leczyć, bo to covid powstał po to, żeby była szczepionka
pseudoszczepionki ponieważ w nie zwyczajnie nie wierzę i owszem swoje zdanie mam bo myślę trzeźwo jak każdy wolny człowiek. Jeżeli jakiekolwiek argumenty do mnie trafią na pewno się do niech odniosę.Sformułowanie "pseudoszczepionki" sugeruje wyraźnie, że swoje zdanie masz i żadne argumenty nie trafią, nawet jeśli nie będziesz potrafiła powiedzieć dlaczego.
reklama
B
BBP
Gość
U mnie było wszystko standardowo, ale ludzie mówią, że czip ze szczepionki aktywuje się po 48h i jesteś w Simsach. Potem umierasz. Jasne jak słońce.
Sąsiadki synowi po szczepieniu MMR wyszły powikłania - na świnkę urósł ogonek a na różyczkę kolce.
Sąsiadki synowi po szczepieniu MMR wyszły powikłania - na świnkę urósł ogonek a na różyczkę kolce.
- Status
- Zamknięty i nie można odpowiadać.
Podziel się: