reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Nieustanny płacz 6 tygodniowe niemowlę

reklama
Nie mamy rutyny bo przez to że karmie na żądanie to mam wrażenie że wszystko zaburza. Wcześniej byliśmy też pod opieką doradcy laktacyjnego który kazał mocno ograniczyć dokarmianie i z tygodnia na tydzień zmniejszać. Ciężko mi też stwierdzić czy jest najedzony czy nie bo karmie często ale wiem że mam Mało pokarmu. Czasem zdarzają się jakieś wyjazdy samochodem i jak na początku jest płacz to później potrafi mieć dłuższą drzemkę co zaburza rytm dnia i nocy np. Zasnął dzisiaj punkt 20 mocno wymęczony płaczem .
Ale to dopiero 6 tygodni. Więc te okienka aktywności są dalej króciutkie. Jedzenie, pampers, chwila obserwacji mamy i spanko. Jak najbardziej to gra z rutyną. Tylko zamiast rutyny co do godzin wprowadź rutynę co do akcji. Czyli po spaniu pampers a potem co tam chcecie robić :)
 
Moja córka miała trudny początek była z cc i od razu trafiła na patologię na 3 dni. Jak mi jà oddano to była najgłośniejszym dzieckiem na oddziale, a że spędziłysmy tam 8 dni to wszystkie zmiany położnych nas poznały i jak wychodziłam trzymały za mnie kciuki bo jak powiedziały lekko nie będzie. Wiedziala, że krzyczy więcej niż inne dzieci bo w nocy była wszędzie prawie cały czas cisza a u nas był krzyk i położne wpadały do mnie z pytaniem czy czegoś od nich potrzebuje. Każda zmiana pieluszki krzyk. Myślałam, że to od chusteczek które były zimne więc przerzuciłam się na waciki moczone w ciepłej wodzie albo mycie pod kranem, ale nadal był krzyk. W nocy spała słabo, nosiłam ją w nocy żeby zasnęła, żeby się utuliła. Nie miała kolki, ponieważ ten płacz pojawiał się o każdej porze dnia i nocy. Po skończeniu okresu noworodkowego było ciut lepiej, ale nadal więcej było dni z krzykiem. Czasem już zamykałam okna bo szkoda mi było sąsiadów :) natomiast z każdym kolejnym tygodniem było lepiej. Teraz ma 6 miesięcy i nadal jest niecierpliwym i baaaardzo głośnym dzieckiem, ale jednocześnie jest bardzo radosna i uśmiechnięta. Wg mnie ma taki temperament, że komunikuje szybko i głośno swoje potrzeby.

Życzę dużo siły. Ja pierwsze dwa miesiące wspominam bardzo kiepsko. Bo praktycznie nie spałam. Teraz nadal budzi się kilka razy w nocy, ale jednak śpi.
Dziękuję. Mieszkamy w bloku i też się zastanawiam kiedy ktoś wezwie Jakiś mops żeby sprawdzili co się dzieje. Boję się nawet wychodzić z domu bo jak tylko włożę go do wózka to jest straszna histeria. Czy Twoja córcia dawała się odłożyć do łóżeczka jak już zasnęła ? Okres noworodkowy masz na myśli pierwsze 3 mies ?
 
My masujemy się dopiero drugi dzień po wizycie u fizjo/osteopaty. Jeśli chodzi o refluks, zaczęłam go bardziej obserwować i mam wrażenie że często przełyka to co mu wraca… czasem odbija mu się po kilka razy , cofa i np ma czkawkę ale nie zawsze. Jak diagnozowałaś refluks ? Ukryty czy nie ?
Czy ukryty to nie wiem. Raczej miała oczywiste objawy. Chlustała jak ulewała, cofało jej się do gardła i wtedy się krzywiła, często słyszałam „ten dźwięk”. Raz był taki moment, że od cofek miała chrypkę przez kilka dni. No i wyginała głowę do tyłu przy piersi, cała się odginała, razem z oczami do tyłu… Typowy zespół objawów wg gastrologa. A usg brzuszka w normie.
 
Byliśmy kilka dni temu u osteopaty/fizjoterapety . Powiązał to z porodem- dziecko było ustawiane. Mamy zalecone ćwiczenia. Jeszcze za wczesnie by mówić o jakichś efektach, narazie ich brak.
Pediatra nie jest skłonna dawać skierowanie do neurologa więc mam w planach zrobić usg główki prywatnie i wtedy umówić się na wizytę
Na efekty czasem trzeba trochę poczekać jeśli chodzi o osteo/fizjo. U nas widać je po dwóch tygodniach zawsze od wizyty jak młodą porządnie wymasuje i wyćwiczy plus w domu ćwiczenia. Warto właśnie to usg też zrobić i to neurologa iść
 
Dziękuję. Mieszkamy w bloku i też się zastanawiam kiedy ktoś wezwie Jakiś mops żeby sprawdzili co się dzieje. Boję się nawet wychodzić z domu bo jak tylko włożę go do wózka to jest straszna histeria. Czy Twoja córcia dawała się odłożyć do łóżeczka jak już zasnęła ? Okres noworodkowy masz na myśli pierwsze 3 mies ?
Noworodkowy okres mam na myśli pierwsze 4 tygodnie, ale właściwie pierwsze trzy miesiące to był u nas taki klasyczny czwarty trymestr. Dużo płaczu a właściwie krzyku. Przy każdym przebieraniu. My byłyśmy i jesteśmy regularnie u fizjo, mała nosiła orteze z powodu dysplazji bioderka, to też było dodatkowym utrudnieniem i męczarnia dla niej a w konsekwencji też dla mnie.

Dla pocieszenia dodam, że teraz przy zmianie pieluchy nie płacze chyba, że akurat z jakiegoś powodu nie ma na to ochoty wówczas krzyczy :) ale w nocy nakarmiona jest odkładana do łóżeczka i śpi. W dzień usypiam jà na rękach.

Od 4 do 8 tygodnia ja spałam z nià w łóżku. Nosiła wtedy orteze więc było mi wygodniej, ponieważ musiałam robić jej przerwy i zdejmować w dzień i w nocy do tego karmienie itp. Więc miałam jà blisko i tat odkładania do łóżeczka nie istniał wówczas. Natomiast pierwsze 4 tygodnie to było tak mało snu nocnego. W ciągu dnia potrafiła złapać drzemkę. Natomiast potem się zmieniła jak skończyła 3 miesiące zaczęła lepiej spać w nocy, ale w dzień krótkie drzemki w 20-40 minut. Czaem 15, a czasem potrafiła i potrafi nie spać przez 5 h.

W wózku przestała krzyczeć jak skończyła 3 miesiące, ale i teraz zdarzają się dni że wracam do domu ze spaceru bo jest krzyk a nie chce jej nieść i pchać wózka.
U nas poprawiło się trochę jak zaczęłam jej dawać mm, przez to że miała orteze karmienie piersią było trudniejsze i odrzuciła pierś po pewnym czasie. Od 3 miesiąca praktycznie wyłącznie jest na mm. Wcześniej dokarmiałam ją mm. I jak zaczęłam dawać jej mm oprócz mojego mleka to zauważyłam poprawę delikatna. I mam wrażenie, że była głodna na moim mleku. Chociaż przybierała prawidłowo. Nie wiem to było strasznie ciężko określić o co chodzi. Przybierała prawidłowo a cały czas była Głodna ale irytowała się przy piersi. Miałam doradczynię laktacyjną też. Nie jest to niestety łatwe. Chce się pomóc dziecku jest się wymęczonym bez snu, ale to w końcu minie i będzie lepiej.
 
Jutro napiszę coś więcej, bo już się zbieram do spania, ale tylko pocieszę, że u nas było identycznie, a teraz syn ma prawie 2,5 roku i jest bardzo pogodnym, raczej współpracującym dzieckiem :) Najtrudniejsze były 3 pierwsze miesiące, chociaż do pół roku było ciężko. Później stopniowo zaczęło się poprawiać i mimo że zdarzały się różne dramaty (to zupełnie normalne), to w okolicach roczku w końcu poczułam, że żyję. Ale współczuję bardzo i tulę, bo cokolwiek by się teraz nie działo, to wiem, że nic nie będzie gorszego od tego, co się działo przez te pierwsze miesiące życia mojego dziecka...
 
Droga mamo! Miałam bardzo podobnie przy 1 synku. Nie wiedzieć czemu trwało to kilka miesięcy, miałam ochotę coś sobie zrobić bo już nie dawałam rady z tym ciągłym płaczem. Inne mamy były w stanie pójść z dzieckiem w wózku na zakupy/zrobić cokolwiek w domu czy się umyć a ja nie mogłam odłożyć synka choćby na kilka minut. Ten płacz był ciągle i wszedzie. Były kropelki różne testowane na kolki, różne mleka, masaże brzuszka, nie pomagało nic... W środku nocy czasem darł się niesamowicie, jakby go obdzierali ze skóry, ja chodziłam i krzyczałam na męża że jedziemy na sor, bo było to dla mnie nienormalne że dziecko może tyle i tak mocno płakać. Syn był po prostu HNB, nie znaleziono przyczyny płaczu pomimo terapii SI oraz wielu konsultacji neurologicznych, neurologopedycznych, psychologicznych itp. Wkurzało mnie to że wszędzie u specjalistów mówili "a, to pewnie kolki, a to pewnie niedojrzały układ pokarmowy", ja myślałam że zwariuje bo chciałam żeby ktoś mi pomógł w danym momencie ale nikt nie umial. Przeszło samo po kilku miesięcy, a teraz (ponad 4 lata) jest cudownym dzieckiem 🤍. Czasem po prostu chyba rodzą się takie dzieci 🤷. Drugi syn już był zupełnie inny, aktualnie czekam na 3go i zobaczymy co z niego będzie za gagatek 🫣
 
reklama
Ale to dopiero 6 tygodni. Więc te okienka aktywności są dalej króciutkie. Jedzenie, pampers, chwila obserwacji mamy i spanko. Jak najbardziej to gra z rutyną. Tylko zamiast rutyny co do godzin wprowadź rutynę co do akcji. Czyli po spaniu pampers a potem co tam chcecie robić :)
bede starala się tego bardziej pilnować ale czasami jest ciężko bo nie można uśpić dziecka, nie wiadomo o co mu chodzi - wydawałoby się że wszystkie potrzeby zaspokojone.
 
Do góry