reklama
sylwia i wojtuś
Mama czerwcowa'06
Ja mam 26 dni urlopu troche sie mozna pobyczyc:-) a jak jeszcze na urlopie zachorujesz czasem o!
sylwia i wojtuś
Mama czerwcowa'06
Kasia a Ty gdzie go masz?
Kasia Kucińska
Majowa Czerwcówka '06 :)
Mi urlop topnieje jak śnieg. Martuś często choruje, więc żeby nie jechać ciągle na zwolnieniach czasem biorę dzień- dwa urlopu i dalej kombinuję żeby ktoś z małą został. Ale jeszcze 14 dni mam :-)
Zadzwoniłam wczoraj do mamy wracając z pracy, powiedziałam jaki mam plan, a mama na to "co będziesz jeździć w tą i spowrotem, niech siedzi" takiego obrotu sprawy się nie spodziewałam, ale nie powiem, zadowolona jestem. Spróbuję wziąć urlop na piątek i w czwartek wieczorem pojadę. Z kotkiem już nieco lepiej, wczoraj wieczorem zaczął po troszku jeść, i trochę więcej się rusza, bo wczoraj mama mówiła, że jak go przyniosła rano, to do 15 spał prawie non stop i zaglądała do niego co chwilę czy w ogóle jeszcze żyje, raz się przebudził to zaniosła go do kuwety i wrócił pod łóżko, tylko się napił po drodze.
Zadzwoniłam wczoraj do mamy wracając z pracy, powiedziałam jaki mam plan, a mama na to "co będziesz jeździć w tą i spowrotem, niech siedzi" takiego obrotu sprawy się nie spodziewałam, ale nie powiem, zadowolona jestem. Spróbuję wziąć urlop na piątek i w czwartek wieczorem pojadę. Z kotkiem już nieco lepiej, wczoraj wieczorem zaczął po troszku jeść, i trochę więcej się rusza, bo wczoraj mama mówiła, że jak go przyniosła rano, to do 15 spał prawie non stop i zaglądała do niego co chwilę czy w ogóle jeszcze żyje, raz się przebudził to zaniosła go do kuwety i wrócił pod łóżko, tylko się napił po drodze.
sylwia i wojtuś
Mama czerwcowa'06
Kasia a kot szczepiony itp?
Moze sie gdzies wykapał, mój jak sie skąpał w misce z wodą, a potem w wannie to spał 3 dni pod kocykiem
Moze sie gdzies wykapał, mój jak sie skąpał w misce z wodą, a potem w wannie to spał 3 dni pod kocykiem
Kasia Kucińska
Majowa Czerwcówka '06 :)
Był szczepiony na wszystko co trzeba w schronisku, tylko powiedzieli, żeby za rok go na coś tam jeszcze zaszczepić, nie pamiętam na co, ale jest wpisane w książeczce.
Jego na pewno ten pies dorwał, bo jak to mój brat określił, ma wyrwany kawałek futra koło ogona- tak mniej więcej wielkości paznokcia, no i ogólnie jest poturbowany, obolały, ciężko mu chodzić- ale raczej złamanego nic nie ma, bo chodzi normalnie, nie kuleje, tylko po prostu chodzi bardzo powoli. Bratowa dziś ma go obserwować, i w razie czego zawieźć do weterynarza.
Dziewczyny siedziały przy nim wczoraj wieczorem i pilnowały, i nagle wystartowały z płaczem do mamy, że ten niedobry pies mu nawet główkę pogryzł- aż mama pobiegła zdziwiona bo nic nie zauważyła, i dzwoniła do mnie zaraz- ale on po prostu ma zdecydowanie rzadszą sierść po obu stronach głowy, tak między uszami a oczyma, nie wiem czy to skutek jakichś przejść w przeszłości, czy po prostu koty tak mają, a u niego bardziej widać bo jest czarny. A dziewczyny sobie ubzdurały, że to pogryzione, i mama im nie mogła przetłumaczyć, że to nie jest żadna rana, dopiero jak Martuni przypomniałam, że on już tak miał, i kiedyś o to pytała, to się uspokoiła i tłumaczyła Madzi.
Jego na pewno ten pies dorwał, bo jak to mój brat określił, ma wyrwany kawałek futra koło ogona- tak mniej więcej wielkości paznokcia, no i ogólnie jest poturbowany, obolały, ciężko mu chodzić- ale raczej złamanego nic nie ma, bo chodzi normalnie, nie kuleje, tylko po prostu chodzi bardzo powoli. Bratowa dziś ma go obserwować, i w razie czego zawieźć do weterynarza.
Dziewczyny siedziały przy nim wczoraj wieczorem i pilnowały, i nagle wystartowały z płaczem do mamy, że ten niedobry pies mu nawet główkę pogryzł- aż mama pobiegła zdziwiona bo nic nie zauważyła, i dzwoniła do mnie zaraz- ale on po prostu ma zdecydowanie rzadszą sierść po obu stronach głowy, tak między uszami a oczyma, nie wiem czy to skutek jakichś przejść w przeszłości, czy po prostu koty tak mają, a u niego bardziej widać bo jest czarny. A dziewczyny sobie ubzdurały, że to pogryzione, i mama im nie mogła przetłumaczyć, że to nie jest żadna rana, dopiero jak Martuni przypomniałam, że on już tak miał, i kiedyś o to pytała, to się uspokoiła i tłumaczyła Madzi.
reklama
sylwia i wojtuś
Mama czerwcowa'06
Kasia takie rzadsze nad oczami to norma u kotów:-) bedzie dobrze zregeneruje siły
Podziel się: