03.2013 u mnie z bólem piersi różnie, parę dni kłują tak, że najchętniej bym bez ubrań chodziła bo wszystko drażni, a potem kilka dni nic, z mdłościami zresztą tak samo, zdarza się, że woda powoduje wymioty a potem dzień czy dwa tylko lekkie mdłości wieczorem. Rozumiem Twój niepokój ale dodatkowy stres nie wskazany więc życzę dużo spokoju. Może dołączysz do nas? W grupie zawsze raźniej a i obawami i radościami będziesz miała się z kim podzielić:-)
Kobietki i ja w tych "wyplutych energetycznie" no coż starość nie radość;-) Jeszcze ranki jakoś funkcjonuje ale o 14 zasypian ma stojąco więc z Synkiem się kładę i 2 godziny snu, potem dociągam jakoś do czasu aż mały spać pójdzie. W ogóle zauważyłam, że im bardziej zmęczona tym mdłości mi się nasilają. No i nic konkretnego jeść nie mogę, wczoraj pokusiłam się na obiad w sumie bez szaleństw bo ziemniaczki z marchewką i do tego jajko sadzone a myślałam, że padnę tak fatalnie się czułam, tak więc diety kanapkowo pomidorowej ciąg dalszy.
Dziewczyny pisałyście o karmieniu piersią. Ja co prawda nie mam traumatycznych przeżyć bo Szczepcio ładnie jadł tyle, że co 2 godziny bez względu na porę dnia, czy nocy. Do tego był czas gdy mu się strasznie ulewało więc nie mogłam na leżąco karmić tylko siedząc więc okres karmienia wspominam nie najlepiej bo chodziłam non stop nieprzytomna. Chciałam karmić do 6 miesiąca bo wtedy u dziecka odporność się wykształca i tak też zrobiłam, 6 miesiąc minął mały przeszedł na butelkę, teraz póki co też taki plan.
Ulkan mi Szczepcio też nie chciał chwytać brodawek, mam dość małe a do tego bardzo wrażliwe, ale ja się nie męczyłam tylko nakładki zaczęłam stosować, co prawda to trzeba myć i wyparzać ale 2 pary na zmianę starczały bez problemu, ani ja ani Synek się nie męczyliśmy. Opinie połóżnych na ich temat są różne ale u nas świetnie się sprawdziły