reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

(Nie)zdrowe jedzonko

reklama
Herabata i kawa nie sa wskazane w ciazy ze wzgledu na kofeine i teine, mozna pic, ale w malych ilosciach i slaba a ja lubie duzo i mega mocna...
 
u mnie w diecie zawsze królowało mleko. Teraz mam kompletny odrzut. To samo z kawą, kawą zbożową i Rooibosem. Wcześniej nie znosiłam kwaśniej herbaty (np. z cytryną) - teraz to mój przysmak na młdłości.
Z jedzenia, na nic nie mam ochoty. Jak mam pomyśleć co bym zjadła to nic kompletnie nei przychodzi mi do głowy. Raz miałam ochotę na pizzę, zamówiliśmy, zjadłam kawałek i mi się odchciało. Albo kupiłam 3 paczki szpinaku na naleśniki ze szpinakiem i suszonymi pomidorami-było to jakieś 2 tyg. temu i do tej pory nie zrobiłam, bo mi się smak zmienił. Szpinak w zamrażarce. Masakra jakaś. W pierwszej ciąży miałam zupełnie inaczej. A, i od słodkiego mnie odrzuciło.
Nie dogodzisz :)
 
Ja herbatę mocna tez bardzo lubię. Ograniczam się do max 2 dziennie. Staram się też zamieniać czarną na zieloną.

Zjadłam dziś kfc i teraz nie czuje się za dobrze, odbija mi się tym kurczakiem - mam nauczkę i juz wiem ze nie było warto.
 
Ja herbatę mocna tez bardzo lubię. Ograniczam się do max 2 dziennie. Staram się też zamieniać czarną na zieloną.

ilość teiny w zielonej herbacie jest prawie taka sama, jak w czarnej. zielona herbata w dużej ilości osłabia przyswajanie kwasu foliowego i żelaza z pożywienia.

zresztą kofeina jest też w coli, więc napoje gazowane też nie są polecane.

ogólnie w ciąży nie powinno się wypijać więcej niż 3-4 filiżanki napojów z kofeiną/teiną dziennie.
 
reklama
Do góry