Moje dzieci mają juz niemal 7 i 6 lat. Mam nadzieję, że co najgorsze jest za nami. Nie ma co sie smucić.Bardzo mi przykro
Moje dzieci można powiedzieć, że nawet wywinely sie niepełnosprawności. Teraz patrzę na to z pogodą ducha.
Tylko jest tak jak pisze @Lady Loka. Wciąż bardzo potrzebują bliskości. Tula sie co 5 min. Na przemian raz jedno raz drugie. Im dłużej z nimi jestem, tym więcej mnie potrzebują. Tego niestety nie da sie nadrobić, a trzeba dziecku pozwolić na tą bliskość. Nawet jeśli czasem ma sie tego dość, bo chciałoby sie coś zrobić.
Córeczka chodzi do przedszkola. Mam jednak świadomość, że w szkole będzie jej trudno sie odnaleźć. Zaczniemy od nowa uczenie samodzielności, odwagi i separacji od rodziców. Dla niej to bywa nie do przeskoczenia. Dlatego rozumiem trochę @Lady Loka.