Cześć,
pierwszy raz w życiu odważyłam się napisać na forum, ale nie chce się już dłużej nakręcać.
Rok temu straciłam ciążę w 7 tygodniu.
Bardzo dużo nas to kosztowało, a teraz poczuliśmy się gotowi na kolejną próbę.
Cykle trwają u mnie zazwyczaj około 33-34 dni. Teoretycznie owulacja powinna być około 2.11 (wtedy współżyliśmy), ale mam wrażenie, że w tym cyklu trochę się przesunęła, a kolejny stosunek był 8.11
Pierwszy test robiłam już 18.11 i wyszedł negatywny (czułość 10)
Drugi test wczoraj rano w dniu spodziewanej miesiączki. Również negatywny.
Czy jest szansa, że mimo to mogę być w ciąży? Nie chce się nakręcać i postanowiłam z dalszym testowaniem poczekać chwilę i jeśli jeśli @ się nie pojawi to wtedy zrobić bete. Ale czy u którejś z Was była podobna sytuacja, że w dniu spodziewanej miesiączki test negatywny, a kill dni później pozytywny? Czy po prostu odpuścić już te myśl
pierwszy raz w życiu odważyłam się napisać na forum, ale nie chce się już dłużej nakręcać.
Rok temu straciłam ciążę w 7 tygodniu.
Bardzo dużo nas to kosztowało, a teraz poczuliśmy się gotowi na kolejną próbę.
Cykle trwają u mnie zazwyczaj około 33-34 dni. Teoretycznie owulacja powinna być około 2.11 (wtedy współżyliśmy), ale mam wrażenie, że w tym cyklu trochę się przesunęła, a kolejny stosunek był 8.11
Pierwszy test robiłam już 18.11 i wyszedł negatywny (czułość 10)
Drugi test wczoraj rano w dniu spodziewanej miesiączki. Również negatywny.
Czy jest szansa, że mimo to mogę być w ciąży? Nie chce się nakręcać i postanowiłam z dalszym testowaniem poczekać chwilę i jeśli jeśli @ się nie pojawi to wtedy zrobić bete. Ale czy u którejś z Was była podobna sytuacja, że w dniu spodziewanej miesiączki test negatywny, a kill dni później pozytywny? Czy po prostu odpuścić już te myśl